nie bój się bać ...

Rozmowy ogólne.

Postprzez caterpillar » 8 mar 2011, o 18:40

w Polsce mozna rodzic w domu .

jesli nie masz zadnch przeciwskazan to tez jest opcja wowczas rodzisz jak chcesz :)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 8 mar 2011, o 18:45

Aaaa, to różnica, zapewne w domu nie będzie rozcinania krocza :roll:
Niech se rodzą jak chcą, mnie to wiesz co...
Jest taka fundacja, rodzić po ludzku... Bardzo mi się podoba to co te Panie robią.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez mahika » 8 mar 2011, o 18:59

No na pewno :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 8 mar 2011, o 19:05

I vco z tego że fundacja jest, nie czułam jej działania hehe personel masakra, komuna hehe Jedna lekarka na izbie przyjęć koszmar, baby sobie opowiadały o niej..myślisz Mahika że ktoś miałby odwagę jej zaproponować kase? no ja na pewno nie, nie wyobrażam sobie jej reakcji, wątpię w pozytywną czyli wzięcie kasy i miła od razu...A zresztą ona była tylko na izbie...
A jakbym rodziła w domu i nie nacięto by mnie to nie wiem czy bym w końcu urodziła :? czasem jest to po prostu konieczne, parłam około 45 min. byłam wycieńczona...
A o porodach się nie słucha bo każdy ma inne odczucia po, mi koleżanka powtarzała że mogłaby rodzić codziennie a inna załatwiła sobie 2 cesarki, inna że koszmar, inna że da się znieść, a o jednym i tym samym szpitalu że fajnie wszyscy mili z kolei ktoś inny że niemili i niefajnie...tyle opini ile kobiet na świecie...moja siostra rodziła tak szybko że raz nawet nie zdążyła wejść na stół porodowy, więc nikt jej nie zdążył naciąć i za nim się zaczęła bac było po...ja byłam dziwnie spokojna jak jechaliśmy do szpitala choć wcześniej wariowałam ze strachu..
Co do Twojego pytania to może zerwałaś kontakt z tymi koleżankami z powodu tego lęku..może ten lęk tak Cię zaćmił że nie chcesz mieć dzieci?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 8 mar 2011, o 19:09

przyszło mi to do głowy...
Może jutro się wybiorę w odwiedziny do jednej takiej, z którą beczkę soli zjadłam w "młodości" :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez mahika » 8 mar 2011, o 19:13

jedna ma, jedna nie. Mnie to na prawdę wszytstko jedno. Ja mam lęk przed całością, nie boje się bólu, aż tak nie raz cierpiałam, miałam zabiegi bez znieczulenia, usuwanego guza i widziałam swój otwarty brzuch... nie ma o czym mówic.
Bianko, sama fundacja dopiero się rozwija. Chciałabym żeby rozwinęła skrzydła, żeby każda kobieta, nawet w najmniejszej mieścinie, rodziła po ludzku.
A nie macie lęku takiego że źle wychowacie swoje dzieci?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 8 mar 2011, o 20:54

Fly nie musiała kłamać, ja też w trakcie słałam smsy jak mi idzie i co się dzieje, do koleżanek z forum, które też dzwoniły albo pisały jak rodziły:) no i do mamy, ale wyładowała mi się niestety komórka więc o finale powiadamiał mąż:)

Mahika ja pisałam wyżej że się boję o moje dziecie, chciałabym żeby nie miała takich problemów jak ja, żeby nie musiała korzystać z pomocy psychologa i żeby radziła sobie w życiu i nie trafiła na jakiegoś podłego faceta, nie kochała go za wszelką cenę i żeby nie dawała się ranić! i mogę tak wymieniać i wymieniać...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Sansevieria » 8 mar 2011, o 21:15

Bianka, o to też się bałam, o to żeby córka nie miała tych problemów co ja. Melduję zatem, że wprawdzie jak każdy człowiek miała i ma problemy, ale całkiem inne. Na szczęście nie w mojej skali, a w każdym razie nic na to nie wskazuje. Czyli nie musi Twoja córka powtarzać Twojej drogi. Jest zresztą innym człowiekiem, ma innych rodziców, wychowuje się w innej rzeczywistości - nie zadręczaj się wizjami upiornych powtórek :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Winogronko7 » 8 mar 2011, o 23:51

A mnie się wydaje, że jesli tego dziecka bardzo się pragnie to cała nieprzyjemna otoczka porodu, wycieńczenia i bólu idzie w zapomniane. Na swiat przychodzi nasz skarb!

Moja mama mówiła, że gdy mnie rodziła to czuła ,,PRZYJEMNY BÓL SZCZĘSCIA"

Pewnie, Mahika, że taki lęk o przyszłosć dzieciaczka jest. Jego życie i na jaką drogę trafi zależy od nas, gdzie go pokierujemy, co pokazemy.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez caterpillar » 8 mar 2011, o 23:54

juz pisalam pozytywne nastawienie :) dziala w kazdej sytuacji nie tylko porodowej

:wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Winogronko7 » 8 mar 2011, o 23:59

Cat, widzę, że prawdziwa z Ciebie optymistka :D
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez Monia0107 » 9 mar 2011, o 00:05

fly napisał(a):ale z tego co wiem, nacinanie krocza wcale nie zawsze jest konieczne.


lepiej naciąć niz żeby samo pękło w dowolnym miejscu
trochę na bok np. lekarz szyje na okrętkę śliczne co...

zapytajcie swoich mam czy nie miały problemów z trzymaniem moczu, (np. wysiłek, kichnięcie itp) wg statystyki lek. więcej niż 80% kobiet ma z tym problem i właśnie tych w okresie okołomenopauzalnym po tym cudnym naturalnym porodzie

mojej kuzynce lekarz zszył pękniecie które prócz rozcięcia w góre było też w kierunku pachwiny i co ....zszył jej naczynie krwionośnie zrobił sie piękny" nie wiem jak to nazwać podnabłonkowy babel wypełniony krwią wielkości pęści i przstała chodzić.... zakażenie też się wdało bo w tych nerwach zostawili jej wacik

natura to kwiatki i las ....zęby,chorobyi poród jest spieprz..y
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Bianka » 9 mar 2011, o 00:33

Monia zdarzają się też takie przypadki ale też takie że nic się nie dzieje i to chyba większość bo jednak nie słyszy się takich historii po każdym porodzie? mogłabym napisać o komplikacjach najgorszych po cesarce wg Ciebie lepszym rozwiązaniu co chyba starasz się udowodnić przytaczając takie historie tylko po co?
Jednak mimo tego wszystkiego nie grozi nam wyginięcie a spora część kobiet po porodach decyduje się na powtórkę...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 9 mar 2011, o 00:36

Mnie i wielu innym kobietom (chyba) by wystarczyło gdyby był wybór!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 9 mar 2011, o 00:39

Mnie by wystarczyło żeby każda kobieta w każdym szpitalu miała zagwarantowane znieczulenie zewnątrzoponowe bezpłatne...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 509 gości

cron