biscuit napisał(a):
mimo, że jest to forum PSYCHOLOGICZNE
odnoszę wrażenie, że większość rozmów nie ma na celu odkrywanie prawd,
ciekawych rzeczy o psychice człowieka i relacjach międzyludzkich
ale desperacką obronę swojego sposobu życia
i wizji świata, w którą z całej siły chce się wierzyć
źródło tego pewnie tkwi w lęku
i obawie przed utratą poczucia bezpieczeństwa w życiu i świecie
stąd nie potrafimy OTWORZYĆ SIĘ na poglądy innych osób
i dyskutować w celu poszerzenia swojego punktu widzenia i światopoglądu
ale skupiamy się na postawie obronnej
to dobrze, ze uzylas 1 osoby l. mnogiej, bo w koncu jakby nie bylo Ty tez bronisz swojego zdania w tym temacie, a to co mowia inni autmatycznie kontratakujesz. i nie widze w tym nic zlego - Ty myslisz tak, a ja tak. nie traktuje swojego zdania jako postawy obronnej. mam po prostu takie a nie inne zdanie. dla mnie milosc jest pieknym uczuciem, ciesze sie, ze mnie nawiedzila, zrobie wszystko by zostala. nie zostawie jej samej sobie, bo wiem, ze wtedy mnie zostawi - ja o nia nie dbam, wiec i ona o mnie dbac nie bedzie. zycie.
biscuit napisał(a):
te nasze dyskusje na psychotekście nie są dla mnie osobiście rozwijające ani inspirujące
od paru tygodni się uaktywniłam, bo leżę w domu unieruchomiona w łóżku
i mam trochę czasu na zmarnowanie
więc się udzielam
ano nic...
póki jestem uziemiona w domu chorobą
to i tak pewnie podyskutuję jeszcze trochę
szkoda, ze sie tak musisz meczyc w tych bezcelowych rozmowach, wierze jak jest Ci ciezko a moze jakas ksiazka czy film bylyby bardziej interesujace?
Laguna napisał(a):Mam jednak pytanie czy powinni stać za sobą" murem" w każdej sytuacji?
moim zdaniem tak ALE stanie za kims murem nie oznacza posiadania tego samego zdania, tych samych zyciowych postaw, zaprzeczania faktom. stanie za kims murem to wg mnie zycie w prawdzie - jesli partner mowi, ze dwa plus dwa jest piec to stojac za nim mowimy mu, ze jest w bledzie. jesli inni nazywaja go np. zlodziejem (na co sa dowody) to nie bronimy go mowiac ze na pewno nie, tylko przyznajemy racje, a jemu tlumaczymy, zeby sie nad swoim postepkiem zastanowil, bo nam to nie odpowiada. ale jesli o cos zostanie falszywie oskarzony a my o tym falszu wiemy, to wiadomo, ze bronimy jego dobrego imienia.
---------- 17:47 ----------
caterpillar napisał(a):jesli mialabym rozpatrywac miedzy tymi dwoma wizjami to tez wole idealizowanie niz zimna kalkulacje
warto jednak patrzec trzezwo na swoje relacje. idealizowanie moze byc iluzja, czyli skrywaniem pewnych mankamentow zwiazku po to, by za wszelka cene nie przyznac sie przed soba, ze jednak nie jest tak dobrze. a problemy, zgrzyty czy jakies sprzeczki predzej czy pozniej sie pojawia, sa nieuniknione, ale to od nas samych zalezy (czyli mamy na to wplyw) jak sie do nich zabierzemy.
dlatego ja wole wspolne budowanie swojego zwiazku opartego na milosci oparte na realiach.