Jak powinien wyglądać związek?

Problemy z partnerami.

Postprzez biscuit » 7 mar 2011, o 10:07

Sinusoida napisał(a): Jakiś czas temu ktoś w innym poście wspomniał o wykorzystywaniu wiedzy z postów przeciwko osobom, które kiedyś będąc w potrzebie napisały o tym na psychotekście.

pewnie, ze tak
jedni to robią otwarcie i ofensywnie
więc to się rzuca w oczy

a inni to robią elegancko i w białych rękawiczkach, w stylu:
"och biedna biscuit, nie dziwne, że ma takie poglądy,
bo ma spierdolone życie, o czym napisała w wątku poniżej"

tak czy owak, deprecjonowanie czyichś poglądów w dyskusji
odbywa się często z wykorzystaniem wiedzy o tych osobach z innych wątków
mi samej zdarzyło się to robić, z rozmaitych powodów

te nasze dyskusje na psychotekście nie są dla mnie osobiście rozwijające ani inspirujące
od paru tygodni się uaktywniłam, bo leżę w domu unieruchomiona w łóżku
i mam trochę czasu na zmarnowanie
więc się udzielam

mimo, że jest to forum PSYCHOLOGICZNE
odnoszę wrażenie, że większość rozmów nie ma na celu odkrywanie prawd,
ciekawych rzeczy o psychice człowieka i relacjach międzyludzkich
ale desperacką obronę swojego sposobu życia
i wizji świata, w którą z całej siły chce się wierzyć


źródło tego pewnie tkwi w lęku
i obawie przed utratą poczucia bezpieczeństwa w życiu i świecie
stąd nie potrafimy OTWORZYĆ SIĘ na poglądy innych osób
i dyskutować w celu poszerzenia swojego punktu widzenia i światopoglądu
ale skupiamy się na postawie obronnej

tym idzie nam trudniej, że nie jest to forum fanatyków akwarystyki
tylko dyskusje dotykają wprost naszych życiowych sytuacji
w dodatku większość z nas jest jakoś tam zaburzona czy dysfunkcyjna
więc brak umiejętności ZDYSTANSOWANIA SIĘ
od własnego życia w trakcie w dyskusji
i nagminne stosowanie postawy defensywnej
jest wg mnie widoczne na kilometr

ano nic...
póki jestem uziemiona w domu chorobą
to i tak pewnie podyskutuję jeszcze trochę
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez doduś » 7 mar 2011, o 11:10

biscuit
pomijając jakieś moje zaangażowanie w ten wątek stwierdzam, jak najbardziej subiektywnie, po przeczytaniu go w całosci jeszcze raz, że właśnie ta
desperacka obrona swojego sposobu życia
i wizji świata, w którą z całej siły chce się wierzyć
jst w tym wątku Twoim udziałem :)


Dziewczyny wybaczcie też jedna uwagę, ale przy postawie biscuit, która stawia na mistycyzm miłości uparte zarzucanie sikorce braku logiki w Jej (sikorki) rozumieniu miłości bawi mnie, bo, przynajmniej dla mnie, ten brak logiki jest w jakiejś części miłości przynależny :)

I jeszcze jedna sprawa, fkatycznie, jak zaczyna brakować argumentów, to poajwia się "dopierdolka". Inota dopierdolka to "piękny dowód" na to, z czym sobie, w swoim włąsnym życiu "dopierdalajacy" nie radzi. I nie wyłączam z tego siebie. Wręcz przeciwnie.

Słonecznego i wiosennego piniedziałku Wam życzę :)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Sansevieria » 7 mar 2011, o 13:06

biscuit napisał(a):[te nasze dyskusje na psychotekście nie są dla mnie osobiście rozwijające ani inspirujące
od paru tygodni się uaktywniłam, bo leżę w domu unieruchomiona w łóżku
i mam trochę czasu na zmarnowanie
więc się udzielam

Biscuit, czas jest bezcenny, szkoda go marnować :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez ewka » 7 mar 2011, o 13:38

doduś napisał(a):"dopierdolka"

Kłótliwe baby tak mają... zresztą nie tylko baby :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 7 mar 2011, o 13:54

Baby to są co najwyżej w nosie...
ewentualnie są tez baby (babki) pieczone.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sanna » 7 mar 2011, o 16:13

doduś napisał(a):biscuit
pomijając jakieś moje zaangażowanie w ten wątek stwierdzam, jak najbardziej subiektywnie, po przeczytaniu go w całosci jeszcze raz, że właśnie ta
desperacka obrona swojego sposobu życia
i wizji świata, w którą z całej siły chce się wierzyć
jst w tym wątku Twoim udziałem :)


Pomyślałam to samo.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Laguna » 7 mar 2011, o 16:16

Wiadomo,że w dobrym związku ludzie powinni się wzajemnie kochać wspierać,szanować,pomagać sobie itd...
Mam jednak pytanie czy powinni stać za sobą" murem" w każdej sytuacji?nawet gdy ten partner zrobi coś ewidentnie złego? nagannego godnego potępinia? i wtedy ten drugi powie tak" nawet gdy na czarne ona powie białe to ja tez tak powiem"
Czy wg Was tzw.swoje zdanie jest ważne,cenne czy niekoniecznie?czy sam fakt bycia w zwiazku upowaznia do powiedzenia na czarne białe tylko dlatego ze partner tak powiedział?
Laguna
 
Posty: 15
Dołączył(a): 5 mar 2011, o 18:33

Postprzez Abssinth » 7 mar 2011, o 16:18

czy sam fakt bycia w zwiazku upowaznia do powiedzenia na czarne białe tylko dlatego ze partner tak powiedział?


no to teraz sie zastanow - czy sam fakt bycia w zwiazku zmusza do rezygnacji z siebie?

a jesli tak, to ktora osoba ma rezygnowac, a ktora prowadzic?

idziemy za tym , kto glosniej krzyczy?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sinusoida » 7 mar 2011, o 16:28

Ja myślę, że można a nawet powinno się mieć własne zdanie ale nie zawsze jest dobry moment by je wypowiadać, czasem po prostu powinno się powstrzymać na chwilę i poczekać na lepszy moment. Ma to miejsce chociażby w relacji z rodzicami. Uważam, że powinno się trzymać swoją stronę i przy rodzicach pewne rzeczy przemilczeć. Oczywiście zaraz możecie mi zarzucić, że to bez sensu, szczególnie jeśli pomyślicie o skrajnych sytuacjach. Jednak ja nie mam na myśli skrajności tylko zwyczajne, codzienne problemy.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Laguna » 7 mar 2011, o 16:47

Nie wiem czy dobrze jest przemilczec przed rodzicami bo dlaczego oni maja być inaczej traktowani niz ktoś inny ale myslę że chocby było to przemilczane przed nimi ale bez nich taki partner powinien sie odnieśc a nie pochwalać cos złego aby się nie narazić.
Kazdy człowiek powinien mieć własne zdanie a jesli ktoś nie ma to nie świadczy chyba o nim dobrze.
Laguna
 
Posty: 15
Dołączył(a): 5 mar 2011, o 18:33

Postprzez Abssinth » 7 mar 2011, o 16:52

przemilczenie bierze sie ze strachu.

od rodzicow cos zalezy, i moga mi czegos nie dac lub zabronic jesli sie z nimi nie zgodze.

w skrajnych przypadkach moga zwyzywac, ikrutnie wysmiac lub zbic.

ale to dlatego, ze JESTESMY OD NICH ZALEZNI, i nie mamy mozliwosci zyc samodzielnie.
(mysle tutaj o nastolatkach, dzieciach)

w zwiazku partnerkim nie mamy tego przymusu zycia z ta osoba, jestesmy dorosli i jestesmy w stanie nie utzrymywac kontaktu z taka osoba - nie istnieje wiec zaden przymus.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 7 mar 2011, o 17:04

źródło tego pewnie tkwi w lęku
i obawie przed utratą poczucia bezpieczeństwa w życiu i świecie
stąd nie potrafimy OTWORZYĆ SIĘ na poglądy innych osób
i dyskutować w celu poszerzenia swojego punktu widzenia i światopoglądu
ale skupiamy się na postawie obronnej


hehe no tak to ,ze sie z Toba nie zgadzam nie znaczy ,ze sie boje

ja tam przeczytalam uwaznie i zwyczajnie Twoj swiatopoglad bicuit nie do konca mi pasuje (tak jak tobie nie pasuje moj czy innnch tutaj)

na ten czas mysle tak a nie inaczej ,nie wiem jakie mialas zycie ale szczerze po tym wywodzie odnioslam wrazenie ,ze to Ty probujesz narzucic swoj poglad traktujac nas jak przyglupich w swoich wierzeniach

pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sinusoida » 7 mar 2011, o 17:09

Chyba się źle wyraziłam. Chodziło mi o pewną solidarność w związku, trzymanie się razem, w razie czego nawet przeciwko rodzicom. Na przykład. Jak teściowa chce na weselu mieć czerwony obrus a przyszła synowa chce mieć biały, to syn powinien szukać kompromisu ze swoją przyszłą żoną. Nawet jeśli sam wolałby czerwony, a żona wyraża sprzeciw, powinien powiedzieć do matki: zastanowimy się nad tym i zobaczymy jeszcze. A potem w cztery oczy z przyszłą małżonką ustalić czy decydują się na czerwony (bo jemu taki by nawet odpowiadał) czy też szukają jeszcze innego koloru by oboje byli zadowoleni. Prosty przykład ale to właśnie miałam na myśli. By zdanie żony/męża zawsze było na pierwszym miejscu.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Laguna » 7 mar 2011, o 17:18

W takim przykładzie zgodze się można tak przyjać aby zdanie żony było na pierwszym miejscu:) ale sam kolor nikogo nie obraża,nie poniża..
No ale co wtedy gdy własnie tak jest np. partner obraził wulgarnie rodziców dziewczyny bez najmniejszej przyczyny a ona nie reaguje albo odwrotnie ona poniża,nie okazuje szacunku,obraża a on daje jej przyzwolenie wręcz ją pochwala w tym.
Laguna
 
Posty: 15
Dołączył(a): 5 mar 2011, o 18:33

Postprzez Sinusoida » 7 mar 2011, o 17:30

To są właśnie skrajności, których nie miałam na myśli. Uważam, że takiego zachowania nikt nie powinien tolerować. Zastanawiam się tylko co dokładnie masz na myśli pisząc - obraża. Bo znam sytuację z życia, w której dla matki sam sprzeciw syna i wyrażenie własnego zdania oraz postawienie na swoim jest już szczytem bezczelności... Bo matce trudno zrozumieć, że syn jest dorosły i ma prawo decydować o sobie. A że syn dość późno dorósł do wytyczania matce granic, jej szok jest tym większy i tym bardziej, w jej oczach, syn jest niemal wyrodny...
Mnie chodzi o posiadanie pewnych granic, których się strzeże. Te kolory to tylko najprostszy przykład ale takich sytuacji jest pełno w codziennym życiu. A bo to synowa może mieć inne zdanie od teściowej w sprawie karmienia dziecka, wychowywania, ubierania itd. a syn powinien zawsze liczyć się ze zdaniem żony i powinien za nią stać murem, a nie: bo mamusia powiedziała więc tak będzie najlepiej. Oczywiście można to obrócić w odwrotną stronę, żona powinna trzymać stronę męża. Ja nie mówię o patologii tylko o codziennym życiu.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 205 gości

cron