co do seksu ..wroce jeszcze
ja tam nie wierze w mistyczne przezycia (namietnosc tak) a juz nie wierze jak ktos wciska mi kit ,ze
pierwszy raz malzonkow ,ktorzy czekali z tym do slubu to jakis kosmos uniesien.
ktorej z Was "pierwsze razy" byly idealne? mi potrzeba byla troche czasu (pracy praktyki whatever )
co do milosci rodzicielskiej
a widzisz biscuit mimo ,ze jest to najczystrza forma milosci trzeba o nia
dbac bo mozna zniszczyc mimo ,ze sie kocha.
nie poronywalabym relacji w grupie z relacja z partnerem .
Owszem, podobnie ale z grupa nie budujesz "wspolnego swiata" nie jestes odpowiedzialna np za dzieci, dom przez 24h, nie ma namietnosci (no chyba ,ze ktos lubi seks grupowy
) wiec nasze relacje sa inne.
nie zgodze sie ,ze na milosc nie mamy wplywu
nie mam wplywu na stan zakochania to fakt ale na milosc juz mam (moim zdaniem)
milosc to nie tylko emocje bo emocje przemijaja ale tez uczucia oraz postawa wobec drugiego czlowieka
wiernosc jest postawa
dobro jest postawa
na to mamy wplyw itd
Mahika nie kumam czyli Ty nie kochasz swojego faceta ?
ja ostatnio policzylam i okazalo sie ,ze to juz 9 lat a w zasadzie 10 myslalam ,ze ,mniej hehe
oczywiscie ,ze nie ma motylkow jak kiedys i czasami przygasa ale nadal sie kochamy ..to sie wie.
lubie patrzec na starszych ludzi ktorzy mimo przezytych kilkudziesieciu lat sa dla siebie bliscy , maja o czym rozmawiac i tak pieknie potrafia sobie patrzec w oczy .
Ich by trzeba bylo zapytac jak to osiagneli