jak sobie poradzić gdy brak terapii przez 2 tygodnie... (wiem, że to nie problem, ale...)
przyzwyczaiłem się na tyle do terapeuty, że popadam w stare, chore nawyki
powrót do bezsensownego zabijania czasu by uciec od problemów, od życia...
nie mogę się z tego wydostać
ugrzęzłem.
nie staram się wrócić na wybrane tory..., jest mi dobrze i jest 'fajnie' w ciepłym domku przy komputerze...
samotnia i dupa zbita
witam...