wszystko niedobreeee! a buuuuu!
do kielbasy sie juz przywyczailam, fajnie smakuje jak sie ja dobrze wysmazy...i jak jest lepszego gatunku
warzywa kupuje takie lepsiejsze - jak mnie stac to ekologiczne, duzo kupuje 'po dacie waznosci', bo dalej sa swieze i dobre jeszcze. Tylko te najtansze sa jakies malo smaczne, i te pedzone nie wiadomo czym truskawki...
a dieta prosta - wycina sie weglowodany z zywienia. I kofeine, lacznie z herbata.
czyli jem teraz miesko, albo tofu, albo rybki - i duzo zieleniny do tego, salatki lisciaste rozne, oliwki, orzechy, sery...taki prawie ze Dukan, ale nie tak restrykcyjny.
i jest dobrze, caly czas sie czuje najedzona, nie chce mi sie podzerac caly czas ani nic.... i jakos tak samo odpada co sie nazbieralo
trzymac kciuki prosze, jeszcze bardzo duzo do zejscia