przez Evunia » 26 lut 2011, o 10:04
Cześć dziewczyny! Może niektóre pamiętają moją historię. Niestety demony przeszłości nie dają o sobie zapomnieć.
Oszołom powrócił. Oczywiście jestem z kimś wspaniałym w związku. Z człowiekiem mądrym, subtelnym, spokojnym, kulturalnym, odpowiedzialnym... Jednak Zrytex (bo tak go nazywam) powrócił z zagranicy i chce mi popsuć krew.
Przyjechał z jakąś panną - czyli powinien dać mi spokój, a jednak zawiść i chęć zniszczenia mnie jest u niego górą.
Przyjechał, pozabierał swoje rzeczy. Część wyrzucał, a gdy spytałam się dlaczego to robi, to stwierdził, że szmaty mu nie są te potrzebne bo teraz na wszystko go stać. Na drugi dzień o 6 rano znowu już był po resztę ciuchów, wtedy zarządał ode mnie zwrotu samochodu, że rzekomo to jest jego własność (samochód jest zarejestrowany na mnie i faktura zakupu też na mnie),że ma 20 świadków, którzy potwierdzą, że to on kupował. Potem stwierdził, że mam mu oddać 100 tyś zł. (!) i że w tym celu skontaktuje się jego prawnik.
No mówię Wam szczena mi opadła. Oczywiście przesyłał kasę, ale na pewno nie aż w takiej wysokości, no i oczywiście kupowałam jemu za nią rzeczy, wysyłałam paczki ("bo tam tak drogo"), płaciłam za długi, za adwokata (bo jak pamiętacie miał te sprawy karne i dlatego nie mógł do kraju wrócić, bo był poszukiwany listem gończym). Na sam wyjazd tam pierwszy raz mu też kasę dałam, no full rzeczy płaciłam. Teraz jeździ po naszych znajomych i wyzywając mnie opowiada, że dał mi 250 tyś (!!), ale 150 tyś niech sobie w c... wsadzę, a on chce 100 tyś. No dziewczyny, ręce opadają.
A tamta dziewczyna słucha tych bredni i wiecie co, szkoda mi jej, bo nie wie w jakie bagno weszła. A może on dla niej jest dobry.
Spać po nocach nie mogę, koszmary mam.