Jego Milczenie = Niszcząca Kara. Dlaczego mi to robi?

Problemy z partnerami.

Postprzez limonka » 10 maja 2010, o 13:16

jak cie nachodzi przypomnij sobie jak cie traktowal, ponizal, wyzywal:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 10 maja 2010, o 13:19

Tak jest z kryzysami... pikuś w tym, żeby go przetrzymać. Może jakaś kawka z super kolegą? Albo wycieczka rowerowa... też z nim?

Trzymaj się Dziewczyno!!!


:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez melania_85 » 11 maja 2010, o 19:53

czesc Dziewczyny:) ciesze sie ze znalazlam te strony,do tej pory myslalam ze tylko ja jestem w takim chorym zwiazku...i tylko ja tak idiotycznie kocham:( nie sadzilam ze mozna sie tak uzaleznic od kogos,,,druga osoba przestaje cie kochac,,,daje ci do zrozumienia ze z toba czy bez ciebie jest mu obojetnie,a ty nie potrafisz odejsc,,,,depresja,myslenie o sobie jak najgorzej,spadek wartosci:( rozumiem jak ciezko jest odejsc,zapomniec:( ja tez mieszkam z chlopakiem 4 lata juz...i najgorsze ze to on zachowuje sie jak kobieta,,,tez milczenie,fochy...obrazanie sie za byle co,,i to ja musze pierwsza wyciagac reke bo naleze do osob ktore nie potrafia dlugo urazy trzymac:( jakis obłed
melania_85
 
Posty: 2
Dołączył(a): 11 maja 2010, o 19:13
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Evunia » 11 maja 2010, o 20:14

Kawka z kolegą jest, nawet jutro, ale przecież nie mogę wchodzić w związek, jak tamten czub nie wywietrzał jeszcze z głowy.
Z tym kolegą dużo rozmawiam, fajny facet, mądry, bardzo logiczny, ułozony itd. Mówi mi, że jestem naprawdę cudowną, mądrą kobieta, taką, o której każdy facet marzy i nie rozumie dlaczego tego mój nie docenia. Ja z tym kolegą znam się 3 lata więc trochę mnie zna.
Ale ja i tak facetom nie wierzę, wszystko co mi mówi przez palce przepuszczam. Zresztą mówiłam mu o tym.
Najgorzej jest w weekendy, bo do pracy nie chodzę, pozamykane aerobiki itd.
Avatar użytkownika
Evunia
 
Posty: 174
Dołączył(a): 8 kwi 2008, o 13:26

Postprzez ewka » 13 maja 2010, o 07:32

No widzisz... dobrze się znacie, więc nie musisz przed nim grać ani udawać, a on jest doskonale świadomy, jak to tam u Ciebie jest. Będzie, co ma być - a na dzisiaj bardzo (wg mnie) dobry układ.

Evunia napisał(a):Najgorzej jest w weekendy, bo do pracy nie chodzę, pozamykane aerobiki itd.

Ale są rowery;))
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Evunia » 10 cze 2010, o 22:18

Cześć kochani! Dawno mnie nie było. Moje zycie sie zmienia :) Nawet nie wiem jak mam opisać, czub wywietrzał chyba juz na 100% z głowy :)
Oczywiście przypominał mi się: 3 tyg temu sms: Na pewno nie chcesz zniszczyc sobie zycia jak ja sobie zniszczyłem. Dzisiaj wysłał mi swoje zdjęcie z podpisem: Przedwczesne - na naszą niedoszłą rocznicę (bo my 1 lipca obchodzilismy rocznice poznania).
Nawet nic nie odpisuje tylko już się śmieje z tego.
Poznałam faceta - mądry, spokojny, niesamowicie seksowny - marzenie. Spotykamy się od 3 tygodni. Szkoda tylko, że trochę km. ode mnie mieszka. Na razie spotykamy się, cudownie spędzamy czas. Zobaczymy co dalej bedzie - w każdym razie pisze do Was, aby sie pochwalić z mojego stanu emocjonalno-psychicznego.
Dzięki Wam za pomoc!
Avatar użytkownika
Evunia
 
Posty: 174
Dołączył(a): 8 kwi 2008, o 13:26

Postprzez woman » 11 cze 2010, o 09:08

Bardzo się cieszę Evunia.
Życzę Ci wszystkiego naj naj, oby ten pan okazał sie być wartym Twojego serca.
A zachowanie Twojego byłego jest żałosne :)
aż dziw bierze, że to dorosły facet jest :)
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez ewka » 11 cze 2010, o 10:00

Super! I niech się dzieje!

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez limonka » 11 cze 2010, o 14:24

:oklaski: :hura: zaslugejsz na to co najlesze!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Evunia » 26 lut 2011, o 10:04

Cześć dziewczyny! Może niektóre pamiętają moją historię. Niestety demony przeszłości nie dają o sobie zapomnieć.
Oszołom powrócił. Oczywiście jestem z kimś wspaniałym w związku. Z człowiekiem mądrym, subtelnym, spokojnym, kulturalnym, odpowiedzialnym... Jednak Zrytex (bo tak go nazywam) powrócił z zagranicy i chce mi popsuć krew.
Przyjechał z jakąś panną - czyli powinien dać mi spokój, a jednak zawiść i chęć zniszczenia mnie jest u niego górą.
Przyjechał, pozabierał swoje rzeczy. Część wyrzucał, a gdy spytałam się dlaczego to robi, to stwierdził, że szmaty mu nie są te potrzebne bo teraz na wszystko go stać. Na drugi dzień o 6 rano znowu już był po resztę ciuchów, wtedy zarządał ode mnie zwrotu samochodu, że rzekomo to jest jego własność (samochód jest zarejestrowany na mnie i faktura zakupu też na mnie),że ma 20 świadków, którzy potwierdzą, że to on kupował. Potem stwierdził, że mam mu oddać 100 tyś zł. (!) i że w tym celu skontaktuje się jego prawnik.
No mówię Wam szczena mi opadła. Oczywiście przesyłał kasę, ale na pewno nie aż w takiej wysokości, no i oczywiście kupowałam jemu za nią rzeczy, wysyłałam paczki ("bo tam tak drogo"), płaciłam za długi, za adwokata (bo jak pamiętacie miał te sprawy karne i dlatego nie mógł do kraju wrócić, bo był poszukiwany listem gończym). Na sam wyjazd tam pierwszy raz mu też kasę dałam, no full rzeczy płaciłam. Teraz jeździ po naszych znajomych i wyzywając mnie opowiada, że dał mi 250 tyś (!!), ale 150 tyś niech sobie w c... wsadzę, a on chce 100 tyś. No dziewczyny, ręce opadają.
A tamta dziewczyna słucha tych bredni i wiecie co, szkoda mi jej, bo nie wie w jakie bagno weszła. A może on dla niej jest dobry.
Spać po nocach nie mogę, koszmary mam.
Avatar użytkownika
Evunia
 
Posty: 174
Dołączył(a): 8 kwi 2008, o 13:26

Postprzez mahika » 26 lut 2011, o 11:18

to dobrze. zbieraj dowody wpłat na wszystko, świadków, sama udaj sie do prawnika, co w takiej sytuacji... i czekaj.
A on niech sobie szczeka. Im bardziej będziesz spokojna tym głośniej będzie szczekał.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Evunia » 26 lut 2011, o 14:13

Tak, zbieram dowody. Ale żeby mnie oskarżać o coś musi mi to udowodnić - wtedy muszę się bronić.
Ale nie mieści mi się w głowie - człowiek tyle lat mu pomagał, wspierał, jak wszyscy się odwrócili, latał załatwiał mu sprawy, opłacał różne rzeczy - a tu taka niewdzięczność. To dla mnie jest szokiem. Ile moich znajomych się porozchodziło i nie robili żadnych szopek, a tutaj? Ręce opadają. Tak się zastanawiam czy jeśli on zacznie coś buczeć do mnie i po sądach ciągać, to czy nie skierować sprawy o znęcanie się psychiczne i fizyczne - mam przecież dowody ze szpitali, obdukcje, mogę mieć zaświadczenia że uczęszczałam na terapię do ośrodka psycholog (i to nie jednego zresztą) zajmującym się przemocą w rodzinie. A może tylko mu o tym wspomnę, że jeśli nie uspokoi się, to mu zrobię koło pióra i chyba nie chce by ciążył na nim zarzut znęcania się - i co wtedy jego panna na to?
Jestem zdenerwowana totalnie od tygodnia, jak się pojawił i takie zarzuty na mnie skierował.
Avatar użytkownika
Evunia
 
Posty: 174
Dołączył(a): 8 kwi 2008, o 13:26

Postprzez blanka77 » 26 lut 2011, o 14:17

Ja bym się skontaktowała z prawnikiem. On by doradził kiedy i jakich dowodów użyć. To chyba najbardziej właściwe wyjście.

Po co masz byłemu mówić czego użyjesz w sądzie, nie podaj mu tego na tacy.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez caterpillar » 26 lut 2011, o 14:44

jaki facet takie zakonczenie ..mnie tam nie dziwi

tu racja nie mow mu wszystkiego Evunia idz do prawnika i nie daj sie

trzymam kciuki i niech Ci sie uklada!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Abssinth » 26 lut 2011, o 18:06

hej Evunia - a czego sie spodziewalas? ze z gada sie nagle aniolek zrobil? no przeciez nie od dzisiaj go znasz.....

co to znaczy, ze przyszedl i pozabierla swoje rzeczy...ma klucze do Twojego domu? W ogole, dlaczego mialas jeszcze u siebie jego rzeczy? dlaczego juz dawno nie wyrzucilas ich albo nie odeslalas do niego?

tez powiem - przejdz sie do prawnika. Z gadem nie rozmawiaj w ogole - tylko mu dsajesz wode na mlyn jego schizow.

Nie spotykaj sie z nim w ogole nigdy sam na sam - niech zawsze bedzie swiadek tego, co on do Ciebie mowi, zawsze.

telefonu nie musisz odbierac, nie musisz otwierac drzwi.

uwolnij sie od niego do konca.
zadbaj o siebie, bron sie przed nim - wiesz przeciez sama, ze od niego nic dobrego Cie nie moze spotkac....

pozdrawiam cieplo,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: irulmar i 123 gości

cron