to i siłą rzeczy nastąpiła pewna transformacja w atmosferze wortalu.
co takze przyczynilo sie do poprawy atmosfery w naszej Wolsce i w reszcie swiata
oby tak dalej towarzysze 
a masz Goszka 
Pytanie do każdego forumowicza
przez caterpillar » 24 lut 2011, o 01:39
co takze przyczynilo sie do poprawy atmosfery w naszej Wolsce i w reszcie swiata
oby tak dalej towarzysze
a masz Goszka -
caterpillar - Posty: 7067
- Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
- Lokalizacja: część świata
przez Mały biały kotek » 24 lut 2011, o 11:02
Bianka napisał(a):To że tu jesteśmy nie oznacza że nie ma nas w realu:) Mi to forum kiedyś uratowało życie, kiedyś był o tym artykuł chyba w newsweeku już nie pamiętam, byłam na innym forum ale i tak wróciłam na stare śmiecie bo tu ludzie naprawdę pomagają, w realu nie zawsze można otrzymać wsparcie, nie zawsze jest komu się zwierzyć, kogo zapytać..niby na jakiej zasadzie dąży to forum do wynaturzenia?
Skąd wiesz że Filemon nie żartuje w realu? że Podniebna nie ukazuje swoich talentów światu?? i dlaczego niby Marie miałaby nie rozumiec, że życie nie znajduje się w necie?:):)
I nie każdy martwi się tylko o siebie, ja prawdziwie martwię się o osoby z tego forum, jestem ciekawa jak im idzie w realu...
Popieram
A poza tym trolle są wszędzie, ale jeśli ktoś chce się prawdziwie i szczerze wygadać, wypłakać to czemu ma tego nie zrobić tutaj? Często łatwiej wyżalić się na forum niż powiedzieć bliskim?
Nawet moja przyjaciółka nie zna tak wielu szczegółów ostatniego związku, jak osoby z forum. Czemu? Bo celowo oszczędziłam jej niektórych wątków wiedząc, że będzie się zadręczała, że nie było jej ze mną, że nie rozpoznała symptomów...
- Mały biały kotek
- Posty: 415
- Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
- Lokalizacja: Wwa
przez Orm Embar » 27 lut 2011, o 01:57
laissez_faire napisał(a):zaraz ktos mi zarzuci, ze burze lad i porzadek (zapewne Impresja haker podszywa sie pod laissez) ale jak dla mnie to co jest napisane powyzej (niezaleznie od pobudek) jest bardzo sensowne...
natomiast bardzo nie podoba mi sie cala ta dyskusja, ktora wcale nie jest dyskusja, tylko atakiem na wyimaginowanego wroga i glaskaniem sie po glowkach...
I twierdze, ze owe formu przestaje spelniac swoja podstawowa role... szkoda... mi bardzo pomoglo i cieszylbym sie, gdyby pomogloby i innym...
dziekuje laissez aka impresja2
Siema Laissez,
... ani mi się śni zarzucać Ci burzenie ładu i porządku - tak na marginesie coś nie zauważam takie skutku w dalszej części rozmowy, hehehe - dodam tylko, że jeśli nawet kilka / kilkanaście osób tworzy krąg znajomych dość intensywnie tutaj bywających to jest to ICH PRAWO. Jeżeli coś im to daje - super. Jeżeli tylko sobie popisują różne rzeczy - co też super, bo co to niby szkodzi?
W wypowiedzi Romy (kimkolwiek jest) nie podobał mi się sposób podania swojego zdania. Nie widzę problemu z rozmową na temat "czy forum nie zamienia się w towarzystwo wzajemnej adoracji" (odpowiem: tak, w jakimś sensie się zamienia, tylko co z tego?), natomiast nie lubię generalizacji.
Ludzie szukający pomocy czasami ją tutaj znajdą, a czasami nie znajdą. Tak jak w realnym życiu. Dużo ciekawsze jest, czego na tym forum NIE ZNAJDĄ: nie znajdą takiej głupie rąbanki, jak na wielu innych forach...
Jak dla mnie to całkiem przyzwoita rekomendacja.
Maks
- Orm Embar
- Posty: 1550
- Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59
przez mahika » 27 lut 2011, o 09:34
odkąd jestem tu, to słyszę że forum zmienia sie w kółko wzajemnej adoracji, tylko jakoś się zmienić nie może
Ludzie przychodzą, odchodzą, poznają się bliżej wirtualnie, albo w realu.
Nie bedę udawać że nie kocham Agik, tylko dlatego żeby ktoś nie pomyślał sobie źle o mnie :]
Ludzie przychodzą, odchodzą, poznają się bliżej wirtualnie, albo w realu.
Nie bedę udawać że nie kocham Agik, tylko dlatego żeby ktoś nie pomyślał sobie źle o mnie :]
-
mahika - Posty: 13346
- Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07
przez zizi » 27 lut 2011, o 09:34
Witajcie!
i ja się tu wypowiem.....
....a czy to źle,że człowiek szuka kontaktu z drugim człowiekiem?????
tak to już jest......i było kiedyś....
że nasze potrzeby bliskości....
że nasze relacje z ludźmi w realu szwankują....
........kiedyś nie było internetu.....nie było takiej możliwości komunikacji....
DOBRZE .....BARDZO DOBRZE,że teraz jest
........
czasem tu zaglądam
a w chwilach ogromnej samotności....
mam po prostu do kogo "gębę otworzyć"
.......oczywiście żyję też w realu
nie siedzę przy kompie 24godziny
........
mam znajomych.....mam dzieci......mam przyjaciółkę.....
dalej wciąż szukam nowych znajomości
np.chodząc na zajęcia z salsy
Tu poznałam też wspaniałą osobę.Wiem,że mogę na nią liczyć
.........bzdurne,jest wytykanie palcami komuś,że żyje internetowym światem....
bo co ktoś robi to tak na prawdę jego tajemnica.......
.......pozdrawiam wszystkich Psychotekściarzy.
dużo szczęścia i spokoju i radości w życiu życzę !!!!
łapcie co się da............bo ....w życiu piękne są tylko chwile
i ja się tu wypowiem.....
....a czy to źle,że człowiek szuka kontaktu z drugim człowiekiem?????
tak to już jest......i było kiedyś....
że nasze potrzeby bliskości....
że nasze relacje z ludźmi w realu szwankują....
........kiedyś nie było internetu.....nie było takiej możliwości komunikacji....
DOBRZE .....BARDZO DOBRZE,że teraz jest
........
czasem tu zaglądam
a w chwilach ogromnej samotności....
mam po prostu do kogo "gębę otworzyć"
.......oczywiście żyję też w realu
nie siedzę przy kompie 24godziny
........
mam znajomych.....mam dzieci......mam przyjaciółkę.....
dalej wciąż szukam nowych znajomości
np.chodząc na zajęcia z salsy
Tu poznałam też wspaniałą osobę.Wiem,że mogę na nią liczyć
.........bzdurne,jest wytykanie palcami komuś,że żyje internetowym światem....
bo co ktoś robi to tak na prawdę jego tajemnica.......
.......pozdrawiam wszystkich Psychotekściarzy.
dużo szczęścia i spokoju i radości w życiu życzę !!!!
łapcie co się da............bo ....w życiu piękne są tylko chwile
-
zizi - Posty: 1189
- Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
- Lokalizacja: z ... Polski
przez Orm Embar » 27 lut 2011, o 23:08
Siema,
Tak na marginesie uświadomiłem sobie właśnie coś, co mnie samego zaskoczyło.
Połowa mojej pracy to siedzenie w necie. Jeśli trzeba zredagować jakiś tekst, autorów jest kilkunastu - od Rygi po Rzym - redaktorów dwóch - jeden w Polsce, drugi w Niemczech - to po prostu trzeba siedzieć przy mailu i z nimi na bieżąco gadać.
Jest taki gość w Niemczech, którego nie widziałem NIGDY na oczy, a współpracowaliśmy SIEDEM LAT przy realizacji kolejnych projektów. No i z częścią ludzi się zaprzyjaźniam - rozmawiamy o sprawach na wpół prywatnych - z częścią nie...
To co do mnie dotarło, to fakt, że moje życie zawodowe toczy się w Necie, ale jest jak najbardziej realne. Gdybym pracował siedząc w np. jakimś wydawnictwie, wyglądałoby inaczej - ale nie byłoby bardziej realne niż to, które toczy się teraz.
Do czego zmierzam: kontakty na takich portalu jak ten SĄ REALNE chociaż ich realność JEST INNA od realności spotkań face to face. Naturalnie, ktoś może tworzyć sobie legendę, ale na dłuższą metę to bardzo trudne tutaj do utrzymania. Wręcz nie da się - a jak się da, nakład pracy jest niewspółmiernie duży. Można oczywiście uciekać przed kontaktach z żywymi ludźmi w spotkania tutaj, ale spotykając się w realu też można w duszy, w środku, chować się przed tymi ludźmi - choćby ich setki były wokół - jak jasna kurka wodna (jak widzisz Mahika uczę się - mięsa nie było...).
To tyle
dobrej nocy, ludziska!
Maks
Tak na marginesie uświadomiłem sobie właśnie coś, co mnie samego zaskoczyło.
Połowa mojej pracy to siedzenie w necie. Jeśli trzeba zredagować jakiś tekst, autorów jest kilkunastu - od Rygi po Rzym - redaktorów dwóch - jeden w Polsce, drugi w Niemczech - to po prostu trzeba siedzieć przy mailu i z nimi na bieżąco gadać.
Jest taki gość w Niemczech, którego nie widziałem NIGDY na oczy, a współpracowaliśmy SIEDEM LAT przy realizacji kolejnych projektów. No i z częścią ludzi się zaprzyjaźniam - rozmawiamy o sprawach na wpół prywatnych - z częścią nie...
To co do mnie dotarło, to fakt, że moje życie zawodowe toczy się w Necie, ale jest jak najbardziej realne. Gdybym pracował siedząc w np. jakimś wydawnictwie, wyglądałoby inaczej - ale nie byłoby bardziej realne niż to, które toczy się teraz.
Do czego zmierzam: kontakty na takich portalu jak ten SĄ REALNE chociaż ich realność JEST INNA od realności spotkań face to face. Naturalnie, ktoś może tworzyć sobie legendę, ale na dłuższą metę to bardzo trudne tutaj do utrzymania. Wręcz nie da się - a jak się da, nakład pracy jest niewspółmiernie duży. Można oczywiście uciekać przed kontaktach z żywymi ludźmi w spotkania tutaj, ale spotykając się w realu też można w duszy, w środku, chować się przed tymi ludźmi - choćby ich setki były wokół - jak jasna kurka wodna (jak widzisz Mahika uczę się - mięsa nie było...).
To tyle
dobrej nocy, ludziska!
Maks
- Orm Embar
- Posty: 1550
- Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 505 gości