Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez Megie » 22 lut 2011, o 21:43

Jedynie w drugim punkcie z drugą częścią zdania nie zgodzę się jest pracy razy dwa


wydaje mi sie ze jak dzieci sa male to jest razy dwa..ale im starsze tym latwiej..czy myle sie...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez limonka » 22 lut 2011, o 21:52

Megie napisał(a):myslimy o kolejnym dziecku..fajnie bylo by zajsc w ciaze gzies na jesieni..to jak dobrze pojdzie ogarnelabym sprawe ze studiami do czasu porodu..

ale...czy takie powody sa wystarczajaco dobre_
1. Synek mialby rodzenstwo, i nie bylby sam..
2. Synek mialyby towarzystko do zabawy..wiec i rodzice mieli by wiecej czasu dla siebie
3. Jedynak-hmmm nie ..chyba nie..
4. Slaby przyrost naturalny w krajach rozwinietych..no moze warto cos z tym zrobic..
5. Synek jest taki sliczny wiec siostra-brat tez bedzie sliczny

mysle i na ten moment nic wiecej nie moge dodac..czy tyle wystarczy..czy to dobre powody
maggie ja tez tak planuje number 3 na jesieni bo chce miec dziecko na wiosne :) mam dwoch chlopcow 3 i 16 msc..jak sie bawia to sie bawia..ale starszy ciagle nasuwa mlodszego i zabiera mu zabawki....ciagle musze go reprymendowac...ogolnie tez mysle ze fajnie miec rodzenstwo...ale to juz w twoich rekach..no i meza oczywiscie:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 22 lut 2011, o 22:03

Z tego co obserwuje u mojej siostry to hmmm i tak trzeba ich pilnować, może to nie taki dobry przyklad bo jedno ma chore dziecko, a dwa ostatnie nadal male bo 5 i 2,5...fajnie pewnie jak dorosną na tyle żeby samodzielnie się sobą zająć, ale na pewno nie jest łatwo ani więcej czasu jak ma się 2 niż jedno:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez blanka77 » 22 lut 2011, o 22:10

Kwestia podejścia :)

Mieć w jednym czasie dwójkę małych dzieci, to tzw. pieluchy są w jednym czasie. A potem ma się więcej czasu dla siebie.

Ale są też przypadki, że rodzice chcą odchować pierwsze żeby zając się drugim. Wtedy wiadomo, z pieluch się nie wychodzi :)

Grunt, żeby to była świadoma i odpowiedzialna WSPÓLNA decyzja.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez limonka » 22 lut 2011, o 23:58

---------- 22:58 22.02.2011 ----------

blanka77 napisał(a):Kwestia podejścia :)

Mieć w jednym czasie dwójkę małych dzieci, to tzw. pieluchy są w jednym czasie. A potem ma się więcej czasu dla siebie.

Ale są też przypadki, że rodzice chcą odchować pierwsze żeby zając się drugim. Wtedy wiadomo, z pieluch się nie wychodzi :)

Grunt, żeby to była świadoma i odpowiedzialna WSPÓLNA decyzja.
zgadzam sie!

---------- 22:58 ----------

Bianka napisał(a):Z tego co obserwuje u mojej siostry to hmmm i tak trzeba ich pilnować, może to nie taki dobry przyklad bo jedno ma chore dziecko, a dwa ostatnie nadal male bo 5 i 2,5...fajnie pewnie jak dorosną na tyle żeby samodzielnie się sobą zająć, ale na pewno nie jest łatwo ani więcej czasu jak ma się 2 niż jedno:)


z tym tez...:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez caterpillar » 23 lut 2011, o 01:01

zawsze sa plusy i minusy. Obserwuje kolezanki co maja prawie rok po roku parki i na poczatku lekki sajgon a czasem duuzy ;)

ale potem dzieci sie bawia ze soba ani sie nie obejza i juz sa w miare odchowane i nareszcie nastepuje rodzicielska WOLNOSC nooo przynajmniej ta od papek, pieluch, itd

fajne sa male dzieciaczki ale ja moglabym urodzic od razu 4 latka hehe
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Bianka » 23 lut 2011, o 10:41

Moja koleżanka ma dwójkę jedno 10 lat drugie 8 i nadal ma dużo zajęć, oczywiście nie musi ich przewijać ani karmić hehe ale dopilnować ze wszystkim tak...kazde osobno czyli razy dwa..teraz spodziewa się trzeciego i jest przerażona:)

No i fajnie jest jak się jeszcze bawią razem bo z kolei drugiej kolezanki synkowie się nie bawią a mało tego jeden drugiego ciągle zaczepia i musi ich rozdzielać, bo mały się bardzo denerwuje...ale to chyba zależy od wychowania, sama nie wiem...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez pozytywnieinna » 23 lut 2011, o 14:15

he, ja co najwyzej kupie sobie ... rybki... chocby mi zlote gory obiecywano i nie wiadomo co jeszcze moja krolewna conajwyzej moze sobie adoptowac jakies zwierze, ale zadnych braci ani siostr :twisted:

zajecia Malego Szkraba byly nudne, pojdziemy tam jeszcze dopoki nie znajde cos innego, zadnego tepa, dzieci sie nudzily, a moja najmlodsza tam krolewna jako jedyna czasem wykonywala polecenia. jedyne zajecia, ktore ja zainteresowaly to robienie pieczatek, tylko, ze wiekszosc pieczatki zjadla, przed zabawa, bo byla zrobiona z jablka, a ona wrecz przepada za owocami, takze robilysmy pieczatki z raczek, mojej inwencji i ogryzka heheh, no i jeszcze piorka jej sie podobaly, no to jakbym wyciela z dwoch godzin to, jakies 15 minut bylo interesujace...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez sikorka » 23 lut 2011, o 14:38

Megie napisał(a):
ale...czy takie powody sa wystarczajaco dobre_
1. Synek mialby rodzenstwo, i nie bylby sam..
2. Synek mialyby towarzystko do zabawy..wiec i rodzice mieli by wiecej czasu dla siebie
3. Jedynak-hmmm nie ..chyba nie..
4. Slaby przyrost naturalny w krajach rozwinietych..no moze warto cos z tym zrobic..
5. Synek jest taki sliczny wiec siostra-brat tez bedzie sliczny

mysle i na ten moment nic wiecej nie moge dodac..czy tyle wystarczy..czy to dobre powody

decyzje o posiadaniu potomstwa podejmuje sie z przeroznych powodow. jak dla mnie zabraklo tu jednego zasadniczego powodu: bo CHCEMY miec dziecko :)
aha i w dzisiejszych czasach wazna kwestia sa jeszcze finanse. wazne, zeby przemyslec sprawe czy na dziecko mnie wlasciwe stac, kolejne dziecko. jesli tak to pewnie - rozmnazajmy sie :) sama chcialabym sie dorobic conajmniej trojki. mierzmy sily na zamiary. natomiast, jesli JUZ sie nam nie przelewa, to nie lepiej zadbac o byt, by temu dziecku niczego nie brakowalo? takie mam odczucia.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Megie » 23 lut 2011, o 14:51

jesli chodzi o finanse to w naszym przypadku nie stanowi to problemu..

Jesli chodzi czy chcemy miec dziecko..no coz..przed pierwszym dzieckiem od razu krzyknelabym CHCE CHCE...przed kolejnym sie zastanawiam bo wiem co to znaczy miec dziecko i chociaz super fajnie sie patrzey jak sie rozwija i ciesze sie ze Jest to mimo wszystko wiem jak duzo wysilku i trudu mnie to kosztuje..
Dlatego przed drugim dzieckiem nie krzycze bez zastanowienia sie - TAK CHCE MIEC Dziecko..poprostu mysle i sie zastanawiam..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez sikorka » 23 lut 2011, o 14:53

to sie nazywa dojrzalosc i odpowiedzialnosc megie :kwiatek:
nie wiem jak jest lepiej - miec odrazu dzieci czy zaczekac na kilka lat roznicy - pewnie zloty srodek jest najlepszy :)
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Bianka » 23 lut 2011, o 14:59

Wiadomo, że u podstaw leży "chce" bo jakby się nie chciało to by nie było nad czym sie zastanawiac...
Druga sprawa, jakbym miała czekać aż będzie mnie na wszystko stać, aż kupię dom czy mieszkanie itp itd to bym do 40 mogła się nie zdecydować...być może tak będzie że nigdy nie będzie nam się przelewało i co wtedy?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez sikorka » 23 lut 2011, o 15:31

i wtedy bedziecie zyli w jeszcze wiekszej biedzie, bo podzial bedzie na 4 a nie na 3. nie chodzi mysle o jakies dobrobyty, luksusy, ale o stabilnosc, bezpieczenstwo, nie zastanawianie sie nad kazda zlotowka. zreszta mowilas bianko ze chcesz pojsc do pracy. a kolejne dziecko Ci do tej pracy pojsc nie pozwoli. wiec bilans taki: pieniedzy ciagle tak samo malo, a geb do wykarmienia wiecej. no i jeszcze Twoje zdrowie. juz teraz jestes wykonczona, a kolejne dziecko przysporzy Ci dodatkowych obowiazkow.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Bianka » 23 lut 2011, o 16:28

Dlatego też Sikorko nie zachodzę w drugą ciążę teraz:) ale wg tej całej kalkulacji nie powinnam mieć nawet tego pierwszego...
Zresztą jak rodziłam pierwsze mąż zarabiał dwa razy więcej niż teraz i nie myśleliśmy że tak szybko to się będzie musiało zmienić...życie zaskakuje...tak samo w drugą stronę, jeszcze może być dobrze...Moja siostra jest bardzo biedna jednak zdecydowali się na trójkę...dla dzieci...nie wyobrażam sobie żeby w tym całym życiowym niepowodzeniu na dokładkę nie mieli ich wcale...ogólnie wg takich kalkulacji ludzie biedni powinni być bezdzietni...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 23 lut 2011, o 16:31

moi rodzice też zdecydowali sie na trójkę w biedzie.
dzięki temu jestem teraz taka zaradna :P

Bianka, pewnie poczujesz ten moment, tak jak z pierwszym. Najlepiej nikogo nie słuchać w takiej osobistej kwestii, tylko siebie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości