ku przestrodze

Rozmowy ogólne.

Postprzez Sinusoida » 21 lut 2011, o 15:21

Cat. zaniepokoiłaś mnie. Czy masz na myśli kogoś konkretnego? Domyślam się, że nie chcesz rzucać oskarżeń na forum, wiem że to nie jest zgodne z regulaminem ale wydaje mi się, że z kolei takie nie mówienie wprost sieje niezidentyfikowany lęk. Bo wiadomo, jak pojawia się jakieś niedopowiedzenie wyobraźnia pracuje i różne cuda do głowy przychodzą. To trochę tak, jak na sali pełnej chorych ludzi. Pojawia się jakiś problem wynikający z niedoinformowania i już rozmaite, wyolbrzymione teorie powstają, że na koniec zainteresowany pacjent to najchętniej by uciekł gdzie przysłowiowy pieprz rośnie, byle daleko. Podczas gdy rzeczywistość taka straszna nie jest i wystarczy tylko udzielić jasnej informacji...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Winogronko7 » 21 lut 2011, o 15:33

Goszka, jak tak nie ufać nikomu?

Ja pomimo, że nie znam osobiście ludzi z forum, czuje jakieś tam swojego rodzaju zaufanie.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez Goszka » 21 lut 2011, o 15:39

ok, może wyraziłam się w zły sposób. Skoro pisałam tutaj o swoich problemach to musiałam zaufać, otworzyć się. Chodzi mi bardziej o przenoszenie znajomości np. do realu, a co do mówienia, to zawsze 10 razy zastanowię się czy mogę coś napisać, nim napiszę. W zasadzie na podstawie tego co do tej pory napisałam o sobie nikt w dalszym ciągu nie może odrzeć mnie z mojej anonimowości.
Mój brak zaufania wyraża się w tym, że pomimo bycia tutaj od tylu lat, nadal wolę pozostać anonimowa :)
W realu,w życiu prywatnym natomiast zawsze jestem podejrzliwa w stosunku do ludzi,, zwłaszcza do tych nowo poznanych.Zbyt wiele razy przejechałam się na różnych znajomościach,żeby teraz dać kredyt zaufania byle komu.
Goszka
 

Postprzez Winogronko7 » 21 lut 2011, o 15:54

W sumie, wiadomo, łatwiej się otworzyć, mając świadomość, że jest się całkiem anonimowym.
Ja nawet czasem łapie się na takich podejrzliwych myślach na temat mojej najlepszej przyjaciółki, którą znam od lat. Nie lubie tego i od razu kasuje takie fanaberie umysłu.

A co tu mówić o pełnym zaufaniu do obcego.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez nusia___ » 21 lut 2011, o 16:05

Pamietam jak znalazlam to forum , myslslam, ze trafilam w 10 , ze to miejsce jest jakby odciete od reszty for i niebezpiecznego worka jakim jest Internet ,ze sa tu tylko ludzie pelni wyrozumienia i empatii. Coz nadal ciezko jest mi przyjac ze piszac tu jestem w "sieci" a pogaduchy z "moimi psychoteksciarzami" jak zwyklam to nazywac sa tak naprawde rozmawami z ludzmi ktorych nigdy nie widzialam i ktore moga mnie w taki czy inny sposob wykorzystac. :roll: :roll:
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez zahipnotyzowana » 21 lut 2011, o 16:19

.....Nie ma żadnejgo Psychotekstu. Psychotekst i wszyscy jej uczestnicy to tylko wytwór twojej wyobraźni. Jesteśmy projekcjami twojej osobowości stworzonymi przez twój własny umysł po to, by zrekompensować twoje poczucie alienacji. Ty sam przebywasz właśnie na leczeniu
w szpitalu psychiatrycznym. Pora wreszcie się z tym pogodzić...... Haaa podnosi na duchu co nie?????? :lol: :zawstydzony: (oczywiście to tylko niefortunny żart)

Kidprotect!???? :uoeee: Pranie mózgu, więcej mi się nie chce o nim pisać, szkoda martretowania klawiatury, była by do wymiany
zahipnotyzowana
 
Posty: 72
Dołączył(a): 16 lis 2010, o 08:18
Lokalizacja: LECH POZNAŃ

Postprzez nusia___ » 21 lut 2011, o 16:45

:shock:
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez Bianka » 21 lut 2011, o 16:48

zahipnotyzowana napisał(a):Kidprotect!???? :uoeee: Pranie mózgu, więcej mi się nie chce o nim pisać, szkoda martretowania klawiatury, była by do wymiany


wiem że nie jestem sama, tym bardziej przykre:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez KATKA » 21 lut 2011, o 19:26

ale przyjaciół też można znaleźć :oops: :serce:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez yages » 21 lut 2011, o 19:42

zahipnotyzowana napisał(a):.....Nie ma żadnejgo Psychotekstu. Psychotekst i wszyscy jej uczestnicy to tylko wytwór twojej wyobraźni. Jesteśmy projekcjami twojej osobowości stworzonymi przez twój własny umysł po to, by zrekompensować twoje poczucie alienacji. Ty sam przebywasz właśnie na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym. Pora wreszcie się z tym pogodzić...... Haaa podnosi na duchu co nie?????? :lol: :zawstydzony: (oczywiście to tylko niefortunny żart)


Do diaska ,aż przez sekunde prawie uwierzyłem :) czemu straszysz nusie???? Popatrz na jej przerazone oczęta :shock: Nusia otrząśnij się :->
yages
 
Posty: 48
Dołączył(a): 20 sie 2010, o 20:30

Postprzez caterpillar » 21 lut 2011, o 20:54

Dzizas nie chcialam was przestraszyc tylko przypomniec o rzeczy dosc oczywistej

:wink:
wierze ,ze w lwiej czesci to forum sklada sie z normalnych ludzi ktorzy maja dobre zamiary
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sinuhe » 22 lut 2011, o 01:15

Nie tylko osoby o ewidentnie złej woli są zagrożeniem.
Dla kogoś nieodpornego kontakt z ogromem nieszczęścia, bólu, problemów może się źle skończyć.

Jeżeli ktoś chce "robić" za wsparcie, może trafić na coś, co go/ją przerasta. Można nawet nie uświadamiać sobie szoku, jakiego się doznaje, stykając się z czymś absolutnie obcym a jednocześnie stając się dla tej drugiej strony powiernikiem, jedyną przystanią.

Przerobiłem bez przygotowania ileś ciężarów - wykorzystywanie przez ojca w dzieciństwie, gwałty, próby samobójcze, samookaleczenia, opisy zdrad rodziców, jazdy psychotyczne itd. Ze szczegółami, kilka osób naraz, ponad pół roku czasu po kilka maili, godziny rozmów dziennie. Po prostu, w którymś momencie nie wydoliłem. Wydawało mi się, że nic mnie nie rusza i okazało się to nieprawdą. Było to przemożnym przyciąganiem przez ból, gdzie wydawało mi się, że jestem tak znakomicie odporny i mam zaletę zmierzenia się z wszystkim a po czasie nie wiedziałem, czy to była empatia, czy łaknięcie mroku.

Tu nawet nie chodzi o coś, co sobie można uświadomić - pozornie jest przyjęcie, zaakceptowanie, próba znalezienia drogi - ale nie jest to bezkarne. W którymś momencie nie zostało nic poza znieczulicą i kompletnym wyczerpaniem. Nie było mnie, nie czułem uczuć własnych, lecz cudze. Została powłoka. A wszystko, gdy samodzielnie rozgrzebałem siebie po poznaniu DDA i próbach radzenia sobie ze samym sobą. Jak potem pani psycholog powiedziała - podczas kulminacji wieloletniej depresji i neurastenii.

Kiedyś miałem poczucie winy za własny dystans - dziś uważam, że to konieczność.

Po prostu warto wrzucić na luz. Różni ludzie są - część może intencjonalnie, czy nieintencjonalnie zaszkodzić. Większość i tak działa pozytywnie :)
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez muslii » 9 mar 2011, o 15:32

Witam,
Może zwyczajnie trzeba zastosować ograniczone zaufanie , wszelkie skrajności nie są dobre. Całkowity brak zaufania , to może owszem ochrona siebie, jednak czasem tym można baardzo skrzywdzić innych... Zbyt wielkie zaufanie , gdy możemy wierzyć tylko w słowo, do tego pisane, także może źle się skończyć. Może na początek dobrze jest sobie dać kredyt, taki, ktorego w razie czego, koszty jesteśmy w stanie ponieść sami. Staram sie tak robić, choć czasem człowiek ma mnóstwo wątpliwości w którą stronę się udać , zaufać, nie zaufać... To trudne, jednak tu, mniej szkodliwe niz w realu. Nigdy nie zmienie zdania, ze na zufanie, szcególnie to najbardziej wartościowe, to w realu, pracuje sią czasem latami...
Tutaj przez swoja anonimowość moża sobie pozwolić na więcej, bez większych szkód. W realu to często deptanie po polu minowym.
muslii
 
Posty: 8
Dołączył(a): 18 cze 2007, o 16:48

Postprzez Koteczek » 11 mar 2011, o 15:39

---------- 12:41 10.03.2011 ----------

Świrów w necie nie brakuje i niemożliwe jest wyeliminowanie ich... piszecie o forum kidprotect - z ciekawości tam zajrzałam i sobie przeglądam, pewnie rozłożę to na parę razy bo mnie szybko szlag trafia jak czytam o niewinnych dzieciach krzywdzonych przez tych co powinni je chronić...
Jak tak bardziej się wgryzę wtedy powiem co o nim myślę...

---------- 14:39 11.03.2011 ----------

Wgryzłam się w to forum i moim zdaniem ma ono pewne braki, np. brak działów w których rodzice, nauczyciele mogliby rozmawiać o bezpieczeństwie dzieci w tym bezpieczeństwie w sieci; admin faktycznie jest trollem - to ma być forum wsparcia? Sorki, ale ja tam tegoż wsparcia nie widzę, raczej wzajemne ciągnięcie się w dół.
Wypowiadam się tylko o działach dostępnych dla niezalogowanych.
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez Sansevieria » 11 mar 2011, o 23:32

Publicznie dostępne forum kidprotect nie jest forum wsparcia (od tego są grupy zamknięte) tylko dyskusyjnym. Fakt, że nie ma dyskusji rodziców czy nauczycieli na temat bezpieczeństwa dzieci w sieci mnie osobiście dziwi, ale chyba po prostu nie ma chętnych do dyskutowania na ten temat akutat w tym miejscu. Ciekawe, dlaczego, tak swoją drogą.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 323 gości