(Nie)Palenie

Problemy związane z uzależnieniami.

(Nie)Palenie

Postprzez nusia___ » 20 lut 2011, o 02:49

Ludzie potrzebne wsparcie.
Od jutra nie pale. Wlasnie wypalilam ostatniego papierosa , wywalilam caly tyton i nie mam ani jednego papieros nic zero. Ojej strach mnie przelecial, ale zuce , nie bede smierdziec popielniczka ha :twisted:

Kto sie przylacza do mnie :?: :mrgreen: :gites:
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez zahipnotyzowana » 20 lut 2011, o 03:23

i może być z tego zonk :paluszek: To tak samo jak z dietą tzw głodówką, następuje efekt JOJO, człowiek się przegładza, nie wytrzymuje a poźniej o mało co to drzwiczek z lodówki nie wyrwie.
To trzeba stpopniowo, z dnia na dzien zmniejszac ilośc tutek-trutek (jak tak nazywa pety nabijane tytoniem). Z tego co wiem, teraz nawet na terapiach alkoholowych, nie każą od razu z dnia na dzien odstawic alko, tylko restrykcyjnie zmniejszac dawki do minimalizmu spozycia, aż dojdzie się upragnionego celu. Tak samo z tytoholizmem :wink:
W chwilach kryzysu jedź na Tabace, mimo że takze szkodliwa, to jednak mniej
zahipnotyzowana
 
Posty: 72
Dołączył(a): 16 lis 2010, o 08:18
Lokalizacja: LECH POZNAŃ

Postprzez nusia___ » 20 lut 2011, o 03:46

:uoeee: yy . ale ja wszystko wypepsylam do kosza na dworze..... :roll:
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez bunia » 20 lut 2011, o 11:30

Nie przejmuj sie i nie mysl...niech tam leza....moze dasz rade....sa tacy ktorym takie odstawienie udaje sie i jest okay.....jesli nie to zmienisz sposob.....wazna jest motywacja :tak:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez marie89 » 20 lut 2011, o 11:44

Ja bym radziła zakup specjalnych środków.. Plastry... Tabletki...

Bo takie nagłe odstawienie - to jednak będzie nie mały Shocking dla organizmu...

Ale jestem pewna, że Ci się uda. Bo można jak najbardziej rzucić.


I wiesz- Twoja motywacja jest tu BARDZO WAŻNA...

Cieszę, się że postanowiłaś rzucić.


Będę trzymać za Ciebie mocno kciuki.
marie89
 

Postprzez mahika » 20 lut 2011, o 12:25

Jeśli chodzi o nastawienie, to osoba rzucająca palenie często dowala sobie zamiast pomagać.
lepiej za wiele o tym nie mówić, nie robić demonstracji, nie przechwalać sie, nie dokuczać palącym w czasie niepalenia, tylko w sobie pokonać głód nikotynowy, bo w przypadku kiedy w razie by Ci się nie udało, będzie ci głupio przed znajomymi, będziesz miała niesmak, poczucie winy i wstyd przed innymi... niepotrzebnie ;)
Po miesiącu, czy dwóch nie oczekuj hołdów i honorów, żeby nie zawieść się i narazić na przykrość, bo to dla Twojego zdrowia i dobra, a nie dla innych. W ten kierunek raczej trzeba sie nastawiać :)
I znaleść sobie jak najwięcej bodźców pozytywnych, tak jak Twój argument z popielniczka. To dobry kierunek :)

Co do stopniowego odstawiania alkoholu podczas terapii, to nie słyszałam.
Czy mogłabyś mi podać źródło Twojej wiedzy zahipnotyzowana?
Chętnie dowiem się czegoś nowego...

PS. Tylko żebyś mnie znów źle nie zrozumiała! Nie chodzi mi o pisanie na forum o postępach, o tym jak Ci idzie, bo trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia.
Czekam na relacje z każdego dnia, jaki udało Ci sie przeżyć bez papierosa, jeśli masz taką potrzebę i wolę podzielenia się tym z innymi :)
:cmok: :buziaki:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 20 lut 2011, o 14:00

meh
nie ma takiej rzeczy,jak fizyczny nalog nikotynowy

jest tylko nasze przyzwyczajenie

jesli sie nastawisz na to wewnetrznie, ze fajki sa do dupy i nie smakuja Ci wcale...to nie bedzie Ci sie chcialo palic.

tabletki i plastry tylko przeszkadzaja w rzuceniu palenia - to tak, jakbys alkoholikowi wpuszczala do zyly trzy razy dziennie ekwiwalent jednego malego piwa - no kazdego by cholera wziela, zeby dostac wiecej niz to :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez nusia___ » 20 lut 2011, o 14:50

Mahika co do mojej postawy i zachowania , wlasnie celowo , nie powiedzialam nikomu oprocz Was i nie chcce sie tym chwalic celowo :) Nie zebym sie nastawiala ze mi sie nie uda ale to tak zeby siebie ubezpieczyc.

Dzieki :)
Avatar użytkownika
nusia___
 
Posty: 836
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:30

Postprzez mahika » 20 lut 2011, o 15:01

Ha, i pewnie!
Powiem Ci że przechodziłam własnie przez te dokuczanie znajomych kiedy się nie udało, pare razy.
Co prawda palę nadal, może nie dużo, ale zawsze.
Ale zawsze się cieszę jeśli się komuś uda.
Ale jestem wymagająca i gratulacje składam tak po roku :oops:
A to tylko na podstawie własnych doświadczeń.
Kiedy szumnie rzucałam palenie, to wytrzymałam miesiąc, dwa... potem wstyd, kpiny i żarty znajomych...
A kiedy nie paliłam 8 miesięcy, nikt nie wiedział. Papierosy zawsze miałam przy sobie, ale ani raz mnie nie podkusiło. Jak ktoś chciał żebym zapaliła z nim, mówiłam, że nie mam chęci, w końcu na prawdę nie chciałam, fuj...
Ale pękłam niestety i pod wpływem silnych emocji pękło też te 8 miesięcy...
Ale... mój tata rzucił z dnia na dzień i nie pali 13 lat, albo i lepiej.
Także jest do zrobienia :)
Tata mówił że nigdy nie wychodzi się z założenia i wmawiania sobie że "już nigdy w życiu... itd"
To powodzenia :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 20 lut 2011, o 16:07

dobrze że poszły do kosza. A teraz obserwuj siebie kiedy masz największa ochotę zapalić. Co się wtedy dzieje w Tobie i z Twoimi emocjami. nikotyna to taki sam regulator emocji jak alkohol czy inne nałogi. Poza tym licz się z chemicznymi objawami odstawienia. Ja w nocy pociłem się tak śmierdząco że nie mogłem własnego smrodu wytrzymać. Jak załapałem do czego służyły mi fajki to w połowie peta wyrzuciłem go do kibla i jakoś ponad rok nie palę. Nie wiem dokładnie ile bo nie liczę. Powodzenia
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez zahipnotyzowana » 20 lut 2011, o 17:28

---------- 16:23 20.02.2011 ----------

.....

---------- 16:28 ----------

mahika napisał(a):Co do stopniowego odstawiania alkoholu podczas terapii, to nie słyszałam.
Czy mogłabyś mi podać źródło Twojej wiedzy zahipnotyzowana?
Chętnie dowiem się czegoś nowego... :


Głownie opierałam się na przypadku mojego ojca kiedys bliskiego znajomego , lecz on mieszka w St Helens (UK) i od razu powiem że to była terapia , nie odwyk "detoxowy" z alko, noi tam prowadzą taką proforme odstawienia alko do minimalnej ilości,każdego dnia, a nie taki " rzut na głęboką wode z kamieniami w kieszeni" .
On się nie uchlewał tak że rano wstawał i dopiero o tej samej porze szedł nachalny spać nastepnego dnia, niee, to było tak że mial bardzo stresująca wymagającą prace, przychodził do domu, zamykał się w swoim prywatnym pomieszczeni, i tak przez całą noc rozkoszował się jakimiś dośc mocnymi trunkami, naszczescie nie był awanturny ani kłótliwy, to jest duzy plus.Dzieki temu leczeniu,był nakierunkowany jakim sposobem ma zmniejszać ilośc substancji.Efekt pozytywny całkowicie po 6 miesiącach. To taka modern terapia że tak to nazwe, został wprowadzony nowy styl leczenia, odnosi bardzo opłacalne efekty, i podobno ta forma znacznie o wiele wiele bardziej jest jest skuteczna,wiecej osób wychodzi z tego wygranym, niz po nagłym odtsawieniu, bo od naglego to o wiele wiecej ludzi w ciągi wpada, tak ten znajomy opowiadał bo mia wgląd do statystyk
Ale jestem niemalże pewna, że w Polsce napewno tez taką formę stosuja,moze nie wszystkie instytucje, ale zapewne są
zahipnotyzowana
 
Posty: 72
Dołączył(a): 16 lis 2010, o 08:18
Lokalizacja: LECH POZNAŃ

Postprzez mahika » 20 lut 2011, o 18:28

nie wiem.
Mnie to bardzo interesuje, wiec postaram sie czegoś dowiedzieć nt.
Dzięki ze wspomniałaś o tym, alko to mój konik :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sinusoida » 20 lut 2011, o 18:35

Nie zgadzam się, że trzeba stopniowo odstawiać nałóg. Myślę, że to zależy od osoby i od motywacji. Moi rodzice rzucili palenie dosłownie z dnia na dzień, a palili chyba ze 20-30 lat. Nie palą do dziś i trwa to już kilka lat. Grunt to odpowiednia motywacja, w tym wypadku myślę, że strach no i znajomość siebie. Tak więc Nusiu życzę powodzenia i trzymam kciuki bo krok to godny pochwały!:)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez yages » 20 lut 2011, o 18:44

Stopniowe odstawienie nałogu jest bardziej wskazane,ale nie musowe, jesli osoba ma silną motywacje i samozaparcie to czemu nie tak od ręki to rzucić. Ja rzucałem stopniowo bo wiem żebym tak z dnia na dzien nie dał rady, ile ludzi tyle metod
Co do leczenia alko.., to w Polsce są także jak nabardziej takie osrodki terapeutyczne co preferują metode odtsawienia w stopniu umiarkowanym czyli z dnia na dzien coraz mniejszy szczebel spozycia,ale to od całkiem niedawna weszła ta forma leczenia, własnie przyszła z zachodu, także słyszałem że pozotywne efekty daje
yages
 
Posty: 48
Dołączył(a): 20 sie 2010, o 20:30

Postprzez mahika » 20 lut 2011, o 18:47

chcę wiedzieć o tym jak najwięcej. Które ośrodki proponują taką formę leczenia w Polsce?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości