Może to tylko wrażenie ale...

Rozmowy ogólne.

Postprzez sikorka » 17 lut 2011, o 20:43

Bianka napisał(a):przysięgam że mała miała 2 miesiące jak zaczęły się pytania o prace

coz za kretynizm - przeciez nawet macierzynski trwa dluzej :szok: ludzie to maja czasem niepokolei :roll:
oh, mahiko - martwilas sie? dziekuje, juz dzis przeszlo mi prawie zupelnie - katar zostal.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez caterpillar » 17 lut 2011, o 20:51

dobrze, ze mnie oswiecilas, bo ja mam 5 lat i krecone zeby


napisalam zupelnie bez ironii ..mozesz wierzyc lub nie ale wiele kobiet mysli (zreszta tak tez sie propaguje) ze porod ,macierzynstwo ,to cud- miod
chyba kiedys juz ten temat byl poruszany...i tez wspominalam o bardzo dobrych felietonach Chylinskiej ,ktore gdy bylam w ciazy wrecz mnie oburzaly ale potem hm .

wiec napisalam to zapobiegawczo i nie obruszaj sie.

Bianko wszystkim nie dogodzisz i nie o to tu chodzi sa zwolennicy szybkiego pojscia do pracy i sa zwolenniczki dlugiego bycia z dzieckiem w domu.

Wazne jest co dla WASZEJ rodziny jest najlepsze.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 17 lut 2011, o 20:54

sikorka napisał(a):
Bianka napisał(a):przysięgam że mała miała 2 miesiące jak zaczęły się pytania o prace

coz za kretynizm - przeciez nawet macierzynski trwa dluzej :szok: ludzie to maja czasem niepokolei :roll:
oh, mahiko - martwilas sie? dziekuje, juz dzis przeszlo mi prawie zupelnie - katar zostal.
nie, no ze zdrowiem nie ma żartów. To dobrze.

Matołectwo, czyli kretynizm, jest odmianą niedoczynności gruczołu tarczowego. Rozwija się wtedy, gdy niedoczynność wystąpi w życiu płodowym lub we wczesnym dzieciństwie.
Charakteryzuje się:

* zahamowaniem rozwoju fizycznego, psychicznego 1 płciowego oraz
* zaburzeniami przemiany materii.

Osoby dotknięte matołectwem (kretynizmem) wyróżniają się:

* karłowatym wzrostem,
* apatią,
* ogólnym osłabieniem,
* szybkim męczeniem się,
* skłonnością do tycia,
* brakiem apetytu,
* zmianami w paznokciach i włosach,
* znacznym niedorozwojem psychicznym i obniże­niem popędu płciowego.

Niewłaściwe leczenie niedoczynności tarczycy u kobiet w ciąży może doprowadzić do zaburzeń rozwoju kośćca, a także układu nerwowego u płodu.

Całkowity brak hormonów tarczycy doprowadza do ciężkiego fizycznego i umysłowego upośledzenia dziecka. Leczenie polega jedynie na właściwym podawaniu hormonów tarczycy. Niestety, zaburzenia rozwojowe, o których mowa, są nieodwracalne.

Z tego powodu zaleca się profilaktyczne badanie stężenia we krwi hormonu stymulującego tarczycę (TSH) w pierwszym tygodniu życia u wszystkich noworodków.

Może ono występować również nagminnie wśród dzieci urodzonych przez matki z wolem endemicznym. Przyczyną matołectwa mogą być wszystkie czynniki powodujące niedorozwój i niedoczynność gruczołu tarczowego, w tym również leczenie nadczynności tarczycy u ciężarnych kobiet.
Rozpoznanie niedoczynności gruczołu tarczowego i podjęcie jej leczenia powinien ustalić lekarz.W leczeniu matołectwa, podobnie jak w leczeniu innych postaci niedoczynności gruczołu tarczowego, stosuje się preparaty z gruczołu tarczowego, hormony syntetyczne oraz jod.

Wyniki leczenia w matołectwie są tym lepsze, im wcześniej podjęto leczenie. Dlatego każde dziecko lub osoba dorosła z nadmierną sennością, niedorozwojem fizycznym i umysłowym, niechęcią do jedzenia, skłonnością do zaparć stolca powinny budzić podejrzenie w kierunku niedoczynności gruczołu tarczowego i być poddane specjalistycznemu badaniu lekarskiemu w celu ustalenia przyczyny takiego zachowania się.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 17 lut 2011, o 21:18

---------- 20:17 17.02.2011 ----------

caterpillar napisał(a):sa zwolennicy szybkiego pojscia do pracy i sa zwolenniczki dlugiego bycia z dzieckiem w domu.



Sama nie wiem czego jestem zwolennikiem:) jakbym miała dobrą ofertę i nie cała pensja by szła na nianie to sama nie wiem moze bym poszła...no ale to i tak dopiero teraz najwczesniej:)

---------- 20:18 ----------

Sikorko wysłałam Ci pw:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 17 lut 2011, o 23:08

Bianka napisał(a):---------- 20:17 17.02.2011 ----------

caterpillar napisał(a):sa zwolennicy szybkiego pojscia do pracy i sa zwolenniczki dlugiego bycia z dzieckiem w domu.



Sama nie wiem czego jestem zwolennikiem:) jakbym miała dobrą ofertę i nie cała pensja by szła na nianie to sama nie wiem moze bym poszła...no ale to i tak dopiero teraz najwczesniej:)

---------- 20:18 ----------

Sikorko wysłałam Ci pw:)
bianko i wlasnie tu tkwi problem TY NIE WIESZ CZEGO CHCESZ...jestem pewna ze jakbys poszla do pracy to tez bys znalazla wiele powodow do narzekan:) ja jestem w domu. tez mi sie czesto wlacza ze moze poszlabym do pracy...ale jak przelicze plusy i minusy to wychodzi na to ze DLA MNIE to "siedzienie w domu" ma wiekszy sens. Moze przestan sie porownywac do innych, olej rady "rady supermam" i kieruj sie co dla ciebie najlepsze biorac pod uwage fakt ze nie mozesz miec ciastka i zjesc ciastka:):) kiedy wogole ostatnio pracowalas zawodowo?

ps. a tak na marginesie to w tym "bogatym" kraju jakim jest USA urlop macierzynski trwa 8 tygodni...tak tygodni!!...cala ciaze musisz pracowac..nie ma czegos takiego jak zwolnienie...chyba ze musisz lezec w szpitalu to iles % ci zaplaca...znam wiele mam ktore po tych 8 tygodniach wracaja do pracy...a uwierzcie z "babciami" tu krucho....i jakos to wszystko leci:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 17 lut 2011, o 23:48

---------- 22:47 17.02.2011 ----------

Okropne to w stanach, to dziecko nie wie co to mama:( a w ciąży jeśli jest się po poronieniu i zle się czuje, niektore w ciąży ciągle zle się czują, nie wyobrażam sobie tego...
Ostatnio pracowałam do końca 2008..

Wiesz mnie wpędzają w poczucie winy te komentarze:( i te superbabki które mają siłę na wszystko...a jakby posłuchać swojego wewnętrznego głosu to wiem że na małą mój brak by zle wplynął...

---------- 22:48 ----------

no kompletnie bez sensu jesli chodzi o kase, bo niania droga...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 17 lut 2011, o 23:51

Bianka napisał(a):---------- 22:47 17.02.2011 ----------

Okropne to w stanach, to dziecko nie wie co to mama:( a w ciąży jeśli jest się po poronieniu i zle się czuje, niektore w ciąży ciągle zle się czują, nie wyobrażam sobie tego...
Ostatnio pracowałam do końca 2008..

Wiesz mnie wpędzają w poczucie winy te komentarze:( i te superbabki które mają siłę na wszystko...a jakby posłuchać swojego wewnętrznego głosu to wiem że na małą mój brak by zle wplynął...

---------- 22:48 ----------

no kompletnie bez sensu jesli chodzi o kase, bo niania droga...
to juz sama sobie odpowiedzialas:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez mahika » 17 lut 2011, o 23:51

Patrz na mój podpis i tego się trzymaj Bianka.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 18 lut 2011, o 00:08

Fajny Mahika:):):)

Limonko ja nad tym tu nie chciałam się zastanawiać co robić, tylko jak zle wpływają na mnie opinie innych na te tematy, jak mnie wkurzają i że to przez nie ze swoim wyborem czuję się zle..naprawdę mam dość czytania o supermenkach które są pół facetami, pół kobietami i pół robotami:)
A może to normalne że dają radę a ja przez chorobę nie...choć praca z dzieckiem jest okropnie ciężka, nie czuję się na siłach dokładać zadań po to żeby wszystko oddać opiekunce i nie widzieć uśmiechu dziecka na twarzy kiedy mnie widzi tylko słuchać płaczu kiedy wychodzi niania:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 18 lut 2011, o 01:29

Dokladnie dziewczyno nie ogladaj sie na innych i malymi kroczkami rob co uwazasz za sluszne.
Swoja droga mnie tez sie wydaje ,ze twoje problemy zdrowotne odgrywaja tu duza role bo czasem jak Ciebie czytam mam wrazenie jakbys pracowala w kpalni a nie zajmowala sie dzieckiem, wiec bierz ile jestes w stanie udzwignac.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Megie » 18 lut 2011, o 08:47

naprawdę mam dość czytania o supermenkach które są pół facetami, pół kobietami i pół robotami:)


a moze takim stwierdzeniem mozesz inne kobiety wprowadzic w zle samopoczucie..
dlaczego tak bardzo Ci to przeszkadza. ze kobiety pracuja, ucza sie, sa matkami...???
Rozumiem, ze moze wkurzac Cie, ze ktos z rodziny w realu mowi Ci takie rzeczy, ze powinnas pomyslec o pracy 2 miesiace po porodzie, ale dlaczego zaczynasz sie czepiac innych kobiet, ktore zyja tak a nie inaczej niz Ty Bianko..

ja sie nie czuje facetem ani robotem..ale jestem czasem bardzo zmeczona,
to moj wybor

mam w realu kolezanki, ktore nie pracuja sa w domu z dziecmi..ale nigdy nie powiedzialbym im, ze powinny isc do pracy..to jest ich zycie i nie mam prawa..moge sobie pomyslec, ze moze wyjscie z domu by im dobrze zrobilo, ale na tym sie konczy..bo co ja moge wiedziec tak na prawde o kims innym- na pewno nie wiecej niz on/ona sam o sobie..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez sikorka » 18 lut 2011, o 11:20

ja mysle bianko, ze Twoje podejscie do 'ciezaru' siedzenia w domu jest spowodowane glownie Twoimi problemami zdrowotnymi. w koncu tyle kobiet zaraz po macierzynskim wraca do pracy - dziecko do zlobka, dziadkow, niani czy gdziestam indziej - i jakos daja rade, wiec jak widac nie jest to dla nich az tak meczace. niektore kobiety nie moga sobie pozwolic tez na siedzenie z dzieckiem bo zwyczajnie potrzeba pieniedzy, a jedna wyplata nie starcza na wszystko.
poza tym niezapominajmy, ze kazdy rok bez pracy zarobkowej to rok, bez swiadczen ZUS-owskich, czyli dalej do emerytury, a wiadomo, ze raczej wiekszosc z nas nie chcialaby potem pracowac w nieskonczonosc bo jeszcze ciagle brakuje do tej emerytury.
zdecydowanie jednak uwazam, ze zdrowie jest najwazniejsze wiec nie masz sie co na sile wyrywac do pracy, zwlaszcza ze wcale niewiadomo czy tak odrazu znajdziesz, wiesz jak teraz wyglada rynek, przeszlas to na wlasnej skorze.
wykorzystaj ten czas dla siebie i dziecka. pamietaj, ze Twoje frustracje (z nieumijetnoscia poradzenia sobie z opiniami innych) przenosza sie na Mala i ona tez to zle odbiera, a po co jej fundowac dodatkowe stresy? zastanow sie nad tym. badz szczesliwa, usmiechnieta, spelniona mama, bez fochow, naburmuszenia, zlosci w sobie, rozdraznienia.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Megie » 18 lut 2011, o 14:04

poza tym niezapominajmy, ze kazdy rok bez pracy zarobkowej to rok, bez swiadczen ZUS-owskich, czyli dalej do emerytury,


dodam jeszcze, ze w niektorych zawodach wypada sie z obiegu..kilka lat siedzenia w domu i moge zapomiec o pracy w swoim zawodzie..no chyba ze znajdzie sie jakis wyjatek i ktos bedzie chcial dac szanse...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Bianka » 18 lut 2011, o 14:26

Megie właśnie o to chodzi że ja się nikogo nie czepiam, tylko denerwuja mnie opinie że kobieta powinna i pracować i zajmować się dzieckiem, domem itp bo inaczej to leniwa jest...denerwuje mnie włażenie z butami w moje sprawy i głupie pytania ze zdziwieniem na twarzy, dlatego niepotrzebnie odebrałaś to osobiście...
Nie mam zawodu z którego moge wypaść z obiegu..Sikoroko dobrze napisałaś "wiele kobiet WRACA do pracy" ja nie mam dokąd wracać, pewnie jakbym miała wcześniej pracę to kombinowałoby się inaczej, a może byłabym na wychowawczym do roczku, u nas też jedna pensja nie starcza, jesteśmy w czarnej dupie z długami! tylko że moje pójście do pracy będzie oznaczało kolejny wydatek -NIANIE i tak nie będzie więcej pieniędzy, bo albo cała pensja moja by poszła albo jeszcze byśmy musieli do mojej pracy dopłacić...
Właśnie była sytuacja kiedy miałam zażartą dyskusję z kolegą na ten temat bo on uważał że ja powinnam w naszej sytuacji już pracować, dziecko miało wtedy 4 mies., uważał że powinnam oddać je do żłobka...ja żłobków się boję, nie wierzę we właściwą opiekę w takich miejscach i nie mam ochoty im się z tego tłumaczyć!!!
Wiem jak wygląda rynek pracy i wątpię bo porzeglądam codziennie oferty żebym znalazła coś co mnie nie wykończy do reszty i zarobię przynajmniej 2000:)
A tak na marginesie opieka nad dzieckiem jest jak praca w kamieniołomach, wszystko mnie boli po nocy, chciała spać tylko na rękach a waży już ponad 10 kg, nie spałam od 3 do 6 i potem ok 7:30 się już obudziła...nie wyobrażam sobie następnie o tej 6 załóżmy wstać już do pracy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez sikorka » 18 lut 2011, o 15:35

zastanawia mnie skad sie u Ciebie wziela taka awersja do zlobkow. cos o nich slyszalas takiego zlego, ze sie tak ich boisz? zlobek uwazam jest swietnym rozwiazaniem dla ludzi z ograniczonym budzetem, bo jest zwyczajnie duuuzo tanszy od niani.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 503 gości