sex w związku

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 14 lut 2011, o 18:22

no i dobrze dzaga.

no to mamy klasykę gatunku
seks i kasa
w jednym wątku

uczucia zabrakło...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 15 lut 2011, o 08:11

dzaga napisał(a):Nie było wspólnego portfela. Goła nie jestem.

Mogę się wyprowadzić już dziś, ponieważ mam kilku przyjaciół. Wynajm pokoju też biorę pod uwagę.

No to jesteś wygrana, Dzaga.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorka » 17 lut 2011, o 10:26

dzaga napisał(a):Nie było wspólnego portfela. Goła nie jestem.

Mogę się wyprowadzić już dziś, ponieważ mam kilku przyjaciół. Wynajm pokoju też biorę pod uwagę.


wiec na co jeszcze czekasz? jestes w komfortowej sytuacji, bo nie musisz brac pod uwage finansow :ok: teraz tylko podziekowac Panu za wspolprace i zaczac sie pakowac.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez marie89 » 17 lut 2011, o 13:45

A mnie tak jakoś smutno...

Tych dwoje miało też pewnie dobre dni... Zależało im.. W końcu ze sobą zamieszkali... byli zaangażowanie w związek...

I to z czasem zniknęło?

Czemu tak jest...

Najpierw coś się rodzi... jest dobrze.. a potem..

Nie rozumiem...

Ale może dlatego, że nie wiem co to być w związku...

Ehh..

Jakoś mnie ta dosłowna niestałość uczuć przeraża...

***

W każdym razie Dżaga, mam nadzieję i zyczę Ci by życie Ci się poukładało szczęśliwie.

To ważne czuć się szczęśliwym
marie89
 

Postprzez mahika » 17 lut 2011, o 13:59

Marie, przecież ludzie sie spotykają żeby poznać. Jeśli występują w obojgu cechy które im przeszkadzają tak bardzo to co. Na siłę, żeby niestałości nie było?

Stałość uczuć... takie jak w bajkach i żyli długo i szcześliwie :)
Pierwsza faza uczucia jest sama wiesz jaka.
To potem klapki spadają z oczu i albo się ludzie dopasowali i zostają razem - jak w bajce ;) albo nie...

Zauważyłam po sobie, jaka różnorodność uczuć u mnie występuje do partnera.

Najważniejsze zeby nie były nienawiścią, niechęcią i innymi negatywami
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez marie89 » 17 lut 2011, o 14:08

Sęk w tym Mahika.. że ja nie wiem jak to jest...

I na razie (zauważyłam), że mam strasznie utopijne poglądy...

Zakochać się i żyć very happy...


Zdaję sobie sprawę, że to nie jest takie proste... że gdy spotyka się dwoje różnych ludzi.. to te różnorodność należy zawsze brać pod uwagę... że z czasem może się wszystko zmienić...

Niby zdaję sobie sprawę...

Ale jak Dżaga opisała swoją sytuację... to smutno mi się jakoś zrobiło...

Bo przecież kiedyś na pewno było im dobrze... a teraz przyszedł czas rozstania.. i z uczuć chyba pozostały strzępki...
marie89
 

Postprzez mahika » 17 lut 2011, o 14:11

Tak, tez bym tak chciała very happy.

Ale na pierwszego lepszego się też nie rzucisz. musisz go poznać. jak już poznasz to będziesz wiedziała czy to ten. I jeśli okaże się nie "ten" to i tak będzie Was łączyło parę fajnych chwil.


i z uczuć chyba pozostały strzępki...

o ile wgl było uczuciem - miłością a nie tylko iluzją.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 17 lut 2011, o 14:17

marie89 napisał(a):I na razie (zauważyłam), że mam strasznie utopijne poglądy...

Zakochać się i żyć very happy...



jak dla mnie Twoje poglady sa zupelnie w porzadu :ok:
z jednym zastrzezeniem:
zakochac sie + praca nad zwiazkiem = very happy :)
oczywiscie ta praca jest najbardziej istotna i od niej niemal wszystko zalezy, niemniej pamietaj, ze ona jest rozlozona na dwie osoby - kobiete i mezczyzne, poza tym jak kazdego dnia ludzie pielegnuja swoje uczucie to i ta praca nie wydaje sie czyms ciezkim, a wrecz przeciwnie - przyjemnoscia :)
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez biscuit » 17 lut 2011, o 16:27

sikorka napisał(a):zakochac sie + praca nad zwiazkiem = very happy :)
oczywiscie ta praca jest najbardziej istotna i od niej niemal wszystko zalezy

kochana marie, nie daj sobie zamydlić oczu bajkami
8)

MIŁOŚĆ to nie to samo co ZWIĄZEK
to nad związkiem partnerskim można pracować
tak samo jak nad innymi relacjami, na przykład w firmie czy innej grupie
a nie nad miłością

miłość natomiast, w odróżnieniu od związku
nie podlega zarządzaniu, kontrolowaniu przez człowieka

nie można jej wywołać
jest aranżowana w rejonach niedostępnych dla świadomości
miłość się przytrafia świadomości
z wewnętrznych, niedostępnych dla rozumu pobudek
jest niezależna od woli, nie można jej wywołać
myślą, zamiarem, czy świadomą decyzją
jest kwestią uczuć i nieświadomych zależności

związek to organizacja wspólnego życia dwóch osób
podlega więc świadomemu kształtowaniu
ale nad miłością nie sposób pracować
gdyż nie sposób dostać się do nieświadomych warstw umysłu
w których jest ona aranżowana

także marie
nie przeceniaj mocy "pracy nad związkiem"
bo bez tej nadprzyrodzonej, nieświadomej, tajemniczej iskry miłości
która się po prostu przytrafia świadomości i ją porywa
na niewiadomo jak długi okres
to wypracować sobie możesz co najwyżej świetnie zorganizowaną
dwuosobową spółkę cywilną
prowadzącą wspólnie jedno, bądź kilkuosobowe przedszkole
:kotek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez sikorka » 17 lut 2011, o 16:51

alez bis, oczywiscie :) milosc miloscia, a zwiazek zwiazkiem - ja pisalam o pracy nad zwiazkiem, w ktorym juz zaistniala milosc, a nie nad relacja, w ktorej usilnie staramy sie te milosc wskzesic. pewnie, ze tak sie nie da. bez milosci zadna praca nie ma sensu, wszystko pojdzie na marne. jednak i odwrotnie - kiedy bedzie TYLKO milosc, o ktora nie bedziemy dbac - kicha tak samo, bo samym uczuciem very happy nie bedzie :bezradny:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez biscuit » 17 lut 2011, o 17:21

"Czy miłość umiera, ponieważ są konflikty
czy są konflikty, bo miłość umiera?"

cytuję za M. Marym
i zgadzam się z autorem
że głównie to ostatnie
8)

i dlatego
nie przeceniam roli pracy nad związkiem
bo pełne sterowanie tym obszarem
to wg mnie iluzja
która niejednokrotnie powoduje
kształtowanie się w ludziach poczucia winy
z powodu rozpadu związku
którego i tak nie sposób utrzymać żadną mocą
bo miłość poszła sobie won czy precz czy w siną dal
tymi samymi drzwiami, którymi weszła
czyli poza kontrolą naszej świadomości
:kotek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez sikorka » 17 lut 2011, o 17:24

a guzik wlasnie - Milosc nigdy nie ustaje :serce2: ustaja milostki, ulotne uczucia.
nie wiem bis jakie masz doswiadczenia zwiazkowe, byc moze teraz jestes singielka i trudno Ci w to uwierzyc, ale warto bys sie przekonala, iz Milosc to fundament zwiazku, a jak kazdy dom oprocz fundamentow musi miec jeszcze sciany i dach :) i to jest wlasnie ta praca, sprzyjajace warunki, chec itp.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez biscuit » 17 lut 2011, o 17:34

to w biblii i bajkach
miłość nigdy nie ustaje
ja opieram się natomiast na badaniach
z zakresu neuronauki

ale buduj sobie sikoro buduj
jeśli macie z narzeczonym kompatybilne podwiadomościowe matryce
to i rzeczywście miłość nie ustanie zbyt szybko
a może i nigdy
i będziesz zadowolona
z własnego wkładu, że tymi ręcami...
8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez sikorka » 17 lut 2011, o 17:37

:pocieszacz:

bez wzledu na to, w co ktora z nas wierzy - powodzenia w odnalezienia swoich kompatybilnych neuroprzekaznikow :) :kwiatek:
Ostatnio edytowano 17 lut 2011, o 17:38 przez sikorka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez biscuit » 17 lut 2011, o 17:38

sikorka napisał(a):Milosc to fundament zwiazku, a jak kazdy dom oprocz fundamentow musi miec jeszcze sciany i dach :)

a doduś mówił
że to tort brzoskwiniowy
udekorowany wisienką z seksu
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 324 gości