Jak postępować wobec alkoholika w terapii?

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez mahika » 14 lut 2011, o 10:52

najprościej, he he
kto ma iść na terapię, alkoholik o której pisze Maks, czy Maks?

OK, nie czepiajmy się przymiotnika "fachowej". Istotą moje pytania jest prośba o informację, jakich w takiej sytuacji dokonywać wyborów. Są tutaj trzeźwi alkoholicy (a więc tacy, którzy dużo musieli nauczyć się o swojej chorobie alkoholowej), oraz tacy, którzy rzeczywiście zostali terapeutami. Są i tacy, którzy nadal zmagają się z alkoholem, ale mają pełne prawo mówić, co im jest potrzebne od drugiego człowieka na etapie wychodzenia z nałogu.

Ok, fachowość, bądź też wybór postępowania mniej fachowy wyklucza mi się z pobożnymi życzeniami alkoholików.
Do każdego należy podejść jako indywidualnego przypadku.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez impresja » 14 lut 2011, o 11:32

Zainteresowany :D
impresja
 

Postprzez mahika » 14 lut 2011, o 11:38

Zazwyczaj otoczenie w którym przebywa dany osobnik, także wymaga terapii, tam dowiaduje się min. jak dalej żyć, żeby "naprawić" sytuację w rodzinie.
Czym jest i czym się kończy samowolne "pomaganie" alkoholikowi?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Winogronko7 » 14 lut 2011, o 15:15

,,Najprościej.." w życiu nic nie jest proste i łatwe. Udanie się na terapie wcale nie jest takie proste.

To prawda Mahika, całe otoczenie jest zazwyczaj ,,skażone".
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez parnasus » 15 lut 2011, o 21:16

Orm Embar napisał(a):Siemanko ludziska,

Niech mi ktoś udzieli fachowej rady jak postępować wobec alkoholika, który podjął terapię i jest w początkowej jej fazie (w dodatku ze stanami depresyjnymi, w połowie spowodowanymi świadomością ile przepił kasy i doprowadził do możliwości utraty mieszkania).

1. przypominam twardo o tym, co narobił w ostatnim ciągu alkoholowym czy nie? nie mówię o ostrym wypominaniu własnych "krzywd", ale o jasne mówienie co się stało.

2. jakie wsparcie dla tego kogoś jest najlepsze?

3. w jakim zakresie domagać się od człeka sprzątania po sobie samym bigosu (którego nawarzył nieźle...), a w jaki sposób i na jakich zasadach pomóc?

4. co z obowiązkami domowymi - wymagać natychmiast czy odpuścić na jakiś czas?

Interesuje mnie po prostu co jest najbardziej skuteczne i efektywne, zarówno dla całej sytuacji, dla tego człowieka jak i dla ludzi wokół.

dobrej nocy!

Maks

Witaj . Jakiś czas temu pisałem tu Jako Pukapuk jestem alkoholikiem nie pijącym i właśnie od takiej terapii zaczynałem 4 lata temu.
Nie ma złotego środka na postępowanie z alko ale są zasady od których nie ma odstępstw.
Zasada generalna to ;
ALKOHOLIK NIKOMU NIE ROBI ŁASKI ŻE SIĘ LECZY POWINIEN MIEĆ ŚWIADOMOŚĆ ŻE ROBI TO DLA SIEBIE .
I to jest najlepsze wsparcie jakie może być

Na początku wahania nastroju są normalne zaburzona jest równowaga chemiczna w mózgu "depresyjność " w tym czasie jest czymś w co często alkoholicy uciekają bo to taka ładna nazwa i ogólnie ładnie tłumaczy różne zachowania... Alkoholicy którzy pili długo są trochę jak dzieci ich poziom rozwoju emocjonalnego zatrzymał się na etapie początków uzależnienia .
Są dwa sposoby podejścia jeden to ...
Szklanka wody jest napełniona wodą do połowy jak określić stan szklanki ?
1. Szklanka jest do połowy pusta .
2. Szklanka jest do połowy pełna .
Obie metody są dobre tylko zależy co na kogo jak działa .
W pierwszym przypadku kładzie się głównie nacisk na braki jakie występowały u alkoholika i motywy jego picia.
W drugim przypadku nacisk kładzie się na pozytywne cechy i na wydobycie ich.
Najlepszym wsparciem dla alkoholika w obu przypadkach jest tak zwana twarda miłość . Konsekwencje picia nie mogą służyć do manipulacji bo to nic nie zmieni, a wręcz przeciwnie może tylko pogorszyć . Wzbudzanie poczucia winy nie zmieni i tego co już się stało . Kluczem jest pokazanie, że jedynym sposobem na zadośćuczynienie przeszłości jest TRZEŹWOŚĆ . Aby to osiągnąć alkoholik się leczy.
Warto też pamiętać ze to jednak jest choroba a jednym z objawów jest krzywdzenie bliskich.
Rzadko się zdarza by alkoholik rano wstając miał już plan jak by tu wszystko spieprzyć ....
Co do obowiązków domowych nic się nie odpuszcza ! Terapia ma za zadanie naprowadzić na właściwe tory , powrót do normalności . Alkoholik jest domownikiem i tak jak inni powinien brać udział w życiu codziennym. Czasami można coś odpuścić , jak inni domownicy mają słabszy dzień to też się odpuszcza.
Ciężar ponoszenia konsekwencji jest zawsze na tym kto je spowodował czy to jest alkoholik czy nie , a czy pomóc ? No cóż jak ładnie poprosi :lol: i mam powód aby pomóc, bo może to w jakiś sposób i mi pomóc .
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Postprzez Orm Embar » 15 lut 2011, o 22:51

Siema Parnasus,

Tak, pamiętam Ciebie z Twojej poprzedniej inkarnacji. :-)

Problem z alkoholizmem u tego człowieka polega na tym, że jest w połączeniu z chorobą afektywną dwubiegunową. Tyle, że ChAD jest "detonowany" przez alkohol - naczytałem się, wiem, że jak się chce, można ustabilizować lekami emocje i żyć jak z cukrzycą emocji. Czyli stałe branie insuliny (= np. soli litu) i ciągłe badanie poziomu cukru (= swoich emocji), ale bez omdleń, zjazdów, stopy cukrzycowej i tego typu rzeczy.

Alkoholik jest właśnie na dnie, bo przepił równowartość dwóch dobrych domów lub trzech ładnych, trzypokojowych mieszkań i jest na skraju konieczności sprzedaży ładnego mieszkania - ostatniego elementu majątku - i wyprowadzki do kawalerki w wielkiej płycie.

Nie podoba mi się dowalanie mu, nawet jeśli jest jak najbardziej prawdziwe, natomiast nie odpowiada mi też zamienianie się w brzuch mamusi.

Co myślisz o dopracowaniu realistycznej, ale dość twardej umowy dotyczącej zasad współpracy i trzymanie się jej bardzo ściśle, wraz z ponoszeniem konsekwencji? Myślałem o czymś takim, że np. obciążam alkoholika 1/3 obowiązków, sam biorę 2/3 (rozumiem ChAD...), ale twardo wymagam realizowania tego, na co się umówiliśmy i odmawiam współpracy, jeśli alkoholik nie realizuje swoich zobowiązań.

Co Ty na to?

No i tak poza wszystkim GRATULACJE :-))))))))

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez parnasus » 16 lut 2011, o 12:40

Co myślisz o dopracowaniu realistycznej, ale dość twardej umowy dotyczącej zasad współpracy i trzymanie się jej bardzo ściśle, wraz z ponoszeniem konsekwencji? Myślałem o czymś takim, że np. obciążam alkoholika 1/3 obowiązków, sam biorę 2/3 (rozumiem ChAD...), ale twardo wymagam realizowania tego, na co się umówiliśmy i odmawiam współpracy, jeśli alkoholik nie realizuje swoich zobowiązań.


Umowa z alkoholikiem tym bardziej z chad to może być iluzją , zgodzi się na wszystko jeżeli jest w jakiś sposób uzależniony od ciebie. Warto sobie zadać pytanie na ile jesteś gotowy podjąć ryzyko nie dotrzymania takiej umowy i jak będą w praktyce wyglądać konsekwencje z tego wynikające. Innym elementem są twoje motywy pomocy i do czego jest ci to potrzebne.

Alkoholik jest właśnie na dnie, bo przepił równowartość dwóch dobrych domów lub trzech ładnych, trzypokojowych mieszkań i jest na skraju konieczności sprzedaży ładnego mieszkania - ostatniego elementu majątku - i wyprowadzki do kawalerki w wielkiej płycie.


To jeszcze nie jest takie dno bo ma gdzie mieszkać .
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Postprzez Orm Embar » 16 lut 2011, o 23:56

parnasus napisał(a):Umowa z alkoholikiem tym bardziej z chad to może być iluzją , zgodzi się na wszystko jeżeli jest w jakiś sposób uzależniony od ciebie. Warto sobie zadać pytanie na ile jesteś gotowy podjąć ryzyko nie dotrzymania takiej umowy i jak będą w praktyce wyglądać konsekwencje z tego wynikające. Innym elementem są twoje motywy pomocy i do czego jest ci to potrzebne.


Cześć,

To jest właśnie to, co budzi mój niepokój i czego nie jestem w stanie jakoś sobie uporządkować. Może jednak nawet nie powinienem myśleć o tym jak to uporządkować??? Może to jakiś drobny element współuzależenieni???... I wiesz co - pytanie "do czego jest mi to potrzebne" to już w ogóle nie wiem co odpowiedzieć... Naprawdę. :-) Pewnie jakiś kawał czegoś do przepracowania, ale opisując tę sytuację taką jaka ona jest muszę odpowiedzieć - nie wiem. :-) Kiedyś było to klasyczne współuzależnienie, ale teraz kompletnie nie wiem...

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez bunia » 16 lut 2011, o 23:57

....a jak ma sie w tym wszystkim chatowe zaufanie ? :shock: ....dla mnie to cos niezwylkego i nowego w takiej relacji......
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Orm Embar » 18 lut 2011, o 00:53

bunia napisał(a):....a jak ma sie w tym wszystkim chatowe zaufanie ? :shock: ....dla mnie to cos niezwylkego i nowego w takiej relacji......


nie rozumiem pytania Buniu, jeśli chcesz otrzymać odpowiedź, prosiłbym o uściślenie o co Ci chodzi.

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez bunia » 18 lut 2011, o 02:07

...nie bardzo wiem jakie masz przygotowanie....emocjonalne powiazanie.....motywacje.....czy jesli cos "otworzysz" bedziesz potrafil "zamknac"........tak tylko glosno mysle :wink: .....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Dorku » 19 lut 2011, o 00:22

Witka Orm! wiesz, jest taka książka : "jestem alkoholikiem" napisana przez rożnych ludzi, co ogarnęli to gówno. Tam oni sami piszą, jakie zachowania bliskich im pomagały, a jakie pomagały inaczej. Kurcze miałam ją, ale poszła w ludzie i pewnie jedynie Bóg wie gdzie się ostała. Książka - kopalnia wiedzy na temat, takiej wiesz, łopatologicznej, i niezwykle praktycznej. Może uda Ci się ją zdobyć, wydana była w latach 80-tych.

Trzymam kciuki, bo i tak niezłe pole już zaorałeś!
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Postprzez Orm Embar » 20 lut 2011, o 07:00

---------- 05:52 20.02.2011 ----------

Dorku napisał(a):Witka Orm! wiesz, jest taka książka : "jestem alkoholikiem" napisana przez rożnych ludzi, co ogarnęli to gówno. Tam oni sami piszą, jakie zachowania bliskich im pomagały, a jakie pomagały inaczej. Kurcze miałam ją, ale poszła w ludzie i pewnie jedynie Bóg wie gdzie się ostała. Książka - kopalnia wiedzy na temat, takiej wiesz, łopatologicznej, i niezwykle praktycznej. Może uda Ci się ją zdobyć, wydana była w latach 80-tych.

Trzymam kciuki, bo i tak niezłe pole już zaorałeś!


O! dzięki lady D.! :-D Na pewno pożyczę se w bublotece, zwłaszcza, że ze dwie całkiem spore mam pod nosem...

Buniu - jeżeli pytasz o przygotowani fachowe i specjalistyczne, to naturalnie żadne. ;-) Naturalnie nie wiem też, czy jeśli otworzę jakąś sytuację, będę potrafił ją sensownie zamknąć. Może nie będę umiał i będę musiał robić to metodą, hm, maczugi. Czyli jeśli sytuacja rozwinie się w kierunku chorej relacji, w istocie pomagającej alkoholikowi w dalszym piciu, po prostu przerwać ją, stwierdzając, że po prostu nie mam siły...

uściski!

Maks

---------- 06:00 ----------

Siemanko,

Już mam: nie wiem czy wiecie, że jest coś takiego jak Przewodnik Bibliograficzny, czyli polska bibliografia narodowa, gdzie znajdują się (a przynajmniej powinny) wszystkie publikacje jakie ukazują się w Polsce. Jako baza danych jest dostępna na stronach Biblioteki Narodowej (www.bn.org.pl). Nie wiem jakie lata obejmuje w wersji elektronicznej, ale 80te chyba tak.

Oto opisy książki dla zainteresowanych:
Jestem alkoholikiem : świadectwa A[nonimowych] A[lkoholików] / wybrał i oprac. Józef Jan alkoholik [pseud. ; przedm. Jacek Salij, posł. Zbigniew T. Wierzbicki].
WYD: Poznań : "W Drodze", 1986 (Łódź : ŁDD).
OBJ: 219, [5] s. ; 20 cm.

książka miała kolejne wydania, np. PB rejestruje trzecie:
Jestem alkoholikiem : świadectwa AA / wybrał i oprac. Józef Jan alkoholik [pseud].
NRW: Wyd. 3.
WYD: Poznań : "W Drodze", 1999.
OBJ: 308, [4] s. ; 20 cm.

to dla chętnych, którzy chcieliby poczytać :-)

pozdrowienia!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości