new*life napisał(a): on mnie tyle razy upokorzył i poniżył a ja leżę, przytulam się i jeszcze się cieszę...
Widocznie jeszcze zbyt mało.
new*life napisał(a):Tak naprawdę lubię nawet być tam u niego, gdzie wieje meliniarstwem...
Klimat super. Odpowiedni do sytuacji.
new*life napisał(a): Z nim mogłabym byc nawet tam. A bez niego nawet pałac wydaje mi sie nudny.
new*life napisał(a): Już nie wspomnę o sobie samej i swoim zyciu - puste i nieciekawe bez niego. Może to tu powinnam się sobie przypatrzeć. Czepiam sie innych, bo sama nie potrafię zorganizować sobie życia. Wydaję sie sobie mało wartościowa więc przyjmuję za normę takie zachowania, bo są ciekawsze, coś się przynajmniej dzieje... Ale z drugiej strony smuci i denerwuje mnie fakt, że nie dzieje sie za moja sprawą, tylko ktoś mnie w te akcje wkręca... Dlatego tylko "się przydaję" i "jestem na dokładkę"...
Bo Twój świat to on, jesteś w czterech ścianach, bez okien, bez drzwi, bez tarasu. Nie wpuszczasz światła nawet na chwilę. Nawet nie starasz się szukać szpary, przez którą takie światło miałoby szanse wpaść.
Wyjdź z tej swojej nory, spotkaj się z ludźmi, wyjedź wypocząć na jakiś szalony weekend lub tydzień. To wszystko da się zrobić, trzeba tylko chcieć. Zdejmij ten obrazek z jego podobizną ze ściany, żebyś nie wlepiała w niego swojego wzroku. Poszukaj sobie jakichś zajęć, przypomnij o hobby, które cisnęłaś w kąt, pożycz dobrą książkę (dziewczyny polecały wiele), bądź samodzielna zarówno w życiu codziennym jak i decydowaniu o sobie. Powiedź wreszcie sobie dość!
A może w ramach jakiegoś wolontariatu pomagaj ludziom, zwierzętom? To pokaże Ci, że jesteś komuś w życiu potrzebna, jesteś wartościowa bo możesz i chcesz pomagać, jesteś szlachetna bo zauważasz cierpienie innym, jestes ofiarna bo nie boisz się poświęcać swojego czasu i siebie.
Szlachetność, uczciwość, spokój, dobroć, miłość CZY meliniarstwo, bagno, zakłamanie, brud, kłamstwo, perfidność? Decyzja należy do Ciebie