sex w związku

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 11 lut 2011, o 21:06

Wybranko, nie można tolerować wszystkich wariacji i wybryków!!!:shock:
Zwłaszcza jeśli przekracza Twoje granice i czujesz się z tym niekomfortowo.

Ale robimy off topik Autorce (wybacz), może załóż nowy topik?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez marie89 » 11 lut 2011, o 21:06

Czytałam gdzieś (w BARDZO MĄDREJ książce), że sekretem udanego związku jest ów zaangażowanie w czynności:

1O % SEKSU I 90 % ROZMOWY


a może to było na odwrót... ? :haha:

Ręki sobie uciąć nie dam...
marie89
 

Postprzez mahika » 11 lut 2011, o 21:07

Marie, TAK, jestem tegoż właśnie zdania.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez dzaga » 12 lut 2011, o 14:13

ewka napisał(a):
dzaga napisał(a):ja nie wiem czy chce być z nim

O ile mnie pamięć nie myli - to ten stan "nie wiem" trwa dość długo, Dzaga. Tak? Jeśli tak - dlaczego nie odejdziesz?



Tak, trwa długo. Już kilka razy mu powiedziałam, że nie chcę być z nim. On jak by nie rozumiał. Pyta się, czy możemy spróbowac jeszcze raz. Moja odp. jest ile razy można probować? Jeśmy razem. Może przez to, że nie powiedziłam tego stanowczo, że nie chcę być.


mahika napisał(a):...
Czy on uważa cię za dziwkę?
Kochający partner, który szanuje swoją wybrankę, nigdy tak nie uważa i nie powie.


Mój facet kiedyś kazał mi sie przebrać, bo wyglądam jak kobieta szukająca jednorazowego sexu.



Czuję się jak bomba, która już tyka i nie długo wybuchnie
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez mahika » 12 lut 2011, o 14:24

Jeśmy razem. Może przez to, że nie powiedziłam tego stanowczo, że nie chcę być.

wychodzi na to ze to jest związek bez miłości.
Najpiękniejszy sex jest jak dwoje ludzi się kocha i szanuje.
Wtedy nawet to ze ktoś ma większe libido nie przeszkadza, bo łatwiej sie komunikować i ustalić jakiś kompromis.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 12 lut 2011, o 14:57

dzaga napisał(a):Tak, trwa długo. Już kilka razy mu powiedziałam, że nie chcę być z nim. On jak by nie rozumiał.

jak chcesz zakonczyc zwiazek z chlopkaiem to powiedz mu sluchaj Kolego, bylo milo, ale jednak nie tak milo, zeby bylo mi wystarczajaco dobrze, w zwiazku z czym nasze drogi powinny sie rozejsc. oczekuje od partnera tego, czego Ty nie jestes w stanie mi dac. szczescia zycze, pa.
do tego nie potrzebujesz jego zgody czy zrozumienia. o odejsciu TY decydujesz, w koncu mowa o TWOIM zyciu, czyz nie? zastanow sie nad tym :pocieszacz:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez dzaga » 12 lut 2011, o 18:45

Wynajmujemy razem mieszkanie, wspólne rachunki, itd. Wiem, że to nie koniec świata. Potrzebuję tylko, zebrać się w sobie.
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez marie89 » 12 lut 2011, o 21:40

:pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
marie89
 

Postprzez ewka » 13 lut 2011, o 10:46

dzaga napisał(a):Tak, trwa długo. Już kilka razy mu powiedziałam, że nie chcę być z nim. On jak by nie rozumiał.

Nie musi rozumieć... a Ty nie musisz mieć jego zgody, Dzaga. Szkoda życia na takie trwanie-nietrwanie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorka » 13 lut 2011, o 18:32

dzaga napisał(a):Wynajmujemy razem mieszkanie, wspólne rachunki, itd. Wiem, że to nie koniec świata.

ano wlasnie - skoro nie koniec, tzn. ze mozna cos z tym zrobic, tak? masz mozliwosc samodzielnego utrzymania sie? albo skorzystania z pomocy rodzicow? badz ewentualnie podzielenie sie tymi rachunkami z kims innym?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez dzaga » 13 lut 2011, o 20:28

Bomba wybuchła. Wyszedł wczoraj. Nie chciał rozmawiać. Został u rodziców na noc. Może dziś też zostanie.
Wynjamuje mieszkanie tylko we dwójkę. Rachunków nie mam z kmi podzielić. Mieszkam za granicą, bez rodziców. Co do utrzymania się samej. Czekam na zasiłek, ponieważ od lutego mam tylko pół etatu. Bez dofinansowania nie dam rady sama.
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez Abssinth » 14 lut 2011, o 03:43

hm
poszedl do rodzicow - super.

zawsze mozesz przyjac kogos innego na jego miejsce, sublokatora lub sublokatorke
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 14 lut 2011, o 07:50

Ja też jestem za tym, by szukać sublakotra. Poza tym - można zacząć szukać drugiego 1/2 etatu... bo być z kimś dlatego, że tak jest "taniej", to nie o to chodzi przecież.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez dzaga » 14 lut 2011, o 10:31

Wrócił. Rozstał. Ja mam się wyprowadzić.
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez mahika » 14 lut 2011, o 10:32

a dlaczego ty?
Jak mu sie nie podoba to niech sie wyprowadza sam.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 321 gości