Suzi,
Parę spraw, które obserwowałem kiedyś u siebie, więc wiem dobrze jak to jest. Jeśli mogę podzielić się własnymi błędami i jeśli coś to komuś da, to super.
1. po pierwsze nie wywalisz sobie z głowy wszystkich negatywnych myśli o sobie ot tak - niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - ale na początku przynajmniej intelektualnie wbijaj sobie do głowy przekonanie, że całe to negatywne myślenie o sobie samym to tzw. pic na wodę i fotomontaż.
Trzeba popracować nad postawą wobec siebie żeby z takich myśli wyjść, ale już teraz możesz - nadal je przeżywając - dystansować się od nich.
2. pomoc chłopaka - sam też kiedyś szukałem pomocy u ludzi, i popełniałem dwa błędy. Albo nie prosiłem o nią wcale, albo jeśli już prosiłem, to o bardzo dużo pomocy, wręcz zrobienie za mnie wszystkiego.... Każda z tych sytuacji nie ma sensu.
Z perspektywy czasu uważam, że powinienem bliskim mi osobom mówić, że jestem DDA/DDD, oni powinni to uwzględniać, co więcej powinni mnie wspierać, ale tylko w określonym czasie, w określony sposób i bez ładowania im na łeb całego naszego życia.
powodzenia, trzym się!!!!
Maks
ps. a co do wieku - zacząłem poszukiwania psychologiczne / psychoterapeutyczne w wieku 30 lat, i bardzo żałowałem, że nie zrobiłem tego zdecydowanie wcześniej. Tak więc, skoro masz teraz takie możliwości i chęć - szczęściara z Ciebie!
Trzymam kciuki!
M.