przez lucifera » 11 lut 2011, o 00:06
HOLD ON! WAIT A MINUTE!
Przeglądając historie wątku, miałam wrażenie w pewnym momencie że patrzę na zaciekłą walkę dwóch buldogów wagi ciężkiej - bez względu na to czy to określenie ma sens czy nie.
Ja przyznaję, popełniłam błąd na samym początku, byłam pod wpływem emocji, ale w temacie po części to zawarłam. Nie wspomniałam o meritum.
Jakie macie spojrzenie na dzisiejszą młodzież? Ja powiem szczerze, że ten moment o dzieciach z Rosyjskiego porawczaka uznaję za dobry trop do naszej dyskusji. Jeśli się nie mylę to ów film o którym była mowa jest w moim posiadaniu - hipotetycznym, ponieważ pożyczyłam go znajmemu bez wcześniejszego obejrzenia go więc trudno mi się ustosunkować.
Myślę, że bardzo trudno dobrze wychować dziecko, najczęściej robi to ulica. Ja się sama wychowałam na filmach, dostęp do internetu pozwolił mi spojrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy i inaczaej oceniać świat - inaczej dawno popełniłabym już samobójstwo, albo stałaby6m się taką osobą, jakich obecnie nienawidzę (o tym nie chcę pisać). Pamiętam jak po nocach słuchałam w radiu hiphopu. Może dlatego teraz gdy słucham raczej cięższych brzmień, wciąż mam jakiś sentyment do Peji, Eminema i innych tego typu. A potem przyszła kolej na Joan Jett i Alice Coopera, którzy pokazali mi chaos. Nie wiem czy dobrze się wychowałam, ale z wiedzy naukowej doskonale wiem, że człowiek postanowił się niemal całkowicie odciąć od tego co określa go człowiekiem i co go ukształtowało.
Ojcowie nie wykorzystują córek - w przyrodzie.
Dziecko gdy jest dzieckiem ma status nietykalności płciowej - w przyrodzie
Nie dochodzi do stosunku jeśli obie strony tego nie chcą - w przyrodzie.
Matka ma w poważaniu dziecko tylko gdy jest nie zdolne do funkcjonowania i pełnienia normalnych ról - w przyrodzie.
Rodzice nie biją dzieci aby się wyrzyć, a jedynie dają dosadną karę, bez uszkodzeń dziecka aby wiedziało co dobre, a co złe - w przyrodzie
Ile się słyszy w tv o molestowaniach, o tym jak ojciec wykorzystuje własne dzieci, o tym że matka nie dba w dzieci, o innych patologiach? A ile my sami przeżyliśmy (w końcu nie pojawiliśmy się na tym forum z kosmosu tylko przez nasze życiorysy...)?
To co ludzie robią jest dla mnie nie pojęte.
Człowiek jest jedyną istotą, która jest zdolna odczuwać spełnienie zadając cierpienie innym.
Na tym wszystkim wychowują się następne pokolenia. Jaki to dla nich przykład, gdy co chwilę oglądają takie rzeczy w telewizji?