Luci, oglądając taki materiał TV wiemy o sprawie praktycznie niewiele. Układamy ją sobie jakoś, ale... widziałaś na pewno zdjęcia zbrodniarzy wojennych z okresu II Wojny Swiatowej. Sympatyczni starsi panowie, w życiu by człek nie pomyślał, że robili co robili. Fritzl - na pierwszy rzyt oka też po nim nie widać. Gdybyś poznała moją matkę też by Ci nie było łatwo uwierzyć, że ta staruszka ma "na koncie" to, co ma. Ba, może byś nawet uznała, że biedna jest, bo się nią rodzona córka na starość nie zajmuje i musi płacić obcym ludziom za opiekę.
Niestety jest grupa starych ludzi, którzy zwyczajnie w starości zbieraja konsekwencje tego, co robili wcześniej. A sprawcy przemocy wychowują albo ofiary albo następnych sprawców. To rzecz jasna nie usprawiedliwia bicia staruszków, ale czasem conieco wyjasnia, pomaga odpowiedzieć na to nasuwające się w sposób oczywisty pytanie "dlaczego". Przemocowe rodziny w naturalny sposób pewnych rzeczy "nie widzą", tak samo jak rodziny "z kazirodztwem" nie widzą wykorzystania seksualnego dzieci - bo to jest ich rodzinna (tfu ) "norma".
Akurat nieświadomość pań z opieki społecznej wcale mnie aż tak nie bulwersuje. One przychodzą raz na jakiś czas, nie są ani psychologami ze specjalizacją w traumie przemocy, ani nie prowadzą dochodzenia. Nie ma ewidentej patologii widocznej na pierwszy rzut oka, mieszkanie nie jest zapchloną meliną ... no to uznają, że jest mniej więcej ok. ...naprawdę łatwo je zwyczajnie oszukać.
Oddzielić przemoc względem ludzi i zwierząt - ma to sens. Mahika. Bo jednak zwierzę winne być nijak nie może, moim zdaniem. A człowiek - różnie bywa