Normalność...

Problemy z partnerami.

Postprzez Abssinth » 9 lut 2011, o 13:55

Tak ,uwielbiam ujawniać zakłamanie ,fałsz ,hipokryzję, lenistwo przykryte pięknymi słówkami ,które w jednym poście mówi pięknie o tym samym czego nie można robić a w innym właśnie to robi.


chce Ci sie na to czas poswiecac?

sie pytam, bo mialam tak kiedys...i mi sie odechcialo, teraz uzywam ludzi zaklamanych jako papierka lakmusowego :) w sensie - patrze, czy inni sie na takich poznaja, czy nie. Jesli sie poznaja, to podskakuja w gore na mojej 'liscie', jesli daja sie nabrac na falszywe slowka, to zjezdzaja w dol co najmniej troszke :D

strasznie mi lepiej , odkad mi sie odechcialo naprawiac caly swiat :)

chociaz...
mialam taka rozmowe z moim kochaniem ostatnio:
On - wiesz, ty tyle energii poswiecasz na to, co sie dzieje na tym forum, siedzisz tam i odpisujesz, chcesz zmieniac swiat na lepsze i w ogole
Ja - ciesz sie, ze tak jest, jakbym nie spelniala mojej misji zmieniania swiata na forum, to moglabym cala ta energie wlozyc w zmienianie Ciebie jak te kobiety z dowcipow
On, po zastanowieniu - wiesz co, to moze Ty zostan na tym forum jak ci tam dobrze

:D:D:D
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kajunia » 9 lut 2011, o 13:56

sikorka napisał(a):mysle, ze masz sporo racji impresja :)

hmmm.. a wiec jesli powiem, ze nie pasuje mi homoseksualizm (i pewnie sto innych rzeczy, no ale akurat tak zostalismy przy tym temacie, wiec sie nie bede rozwlekac) to juz to bedzie w porzadku, tak? no wiec dobrze - nie pasuje mi homoseksualizm.
tylko jak zapytacie a dlaczego? no to moja odpowiedz bedzie identyczna jak i w przypadku mojej definicji nienormalnosci tego zjawiska. przeciez tak samo mozna sie wowczas podeprzec ludzkimi autorytetami (ktorych sama zreszta nie uznaje). i jak dla mnie wracamy do punktu wyjscia.


Ja tego nie rozumiem. Po co w ogóle używać niebezpiecznych stwierdzeń "normalny" i "nienormalny". Możesz równie dobrze odpowiedzieć, że nie pasuje Ci homoseksualizm bo jest on niezgodny z Twoją wiarą/systemem wartości itp. Nie musisz przecież mówić, że jest nienormalny. Czy to nie brzmi o wiele lepiej? :wink: Czy o tą odpowiedź Ci chodziło Sikorko?
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez sikorka » 9 lut 2011, o 13:57

tak, a wiec powiem, ze homoseksualizm mi nie pasuje. tak jest dobrze? lepiej juz to odbierasz?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez kajunia » 9 lut 2011, o 13:59

---------- 12:59 09.02.2011 ----------

Abssinth napisał(a):On - wiesz, ty tyle energii poswiecasz na to, co sie dzieje na tym forum, siedzisz tam i odpisujesz


Mądrze gada, dlatego ja się zwijam póki co :D Miłej dyskusji Kochani :buziaki:

---------- 12:59 ----------

sikorka napisał(a):tak, a wiec powiem, ze homoseksualizm mi nie pasuje. tak jest dobrze? lepiej juz to odbierasz?


:tak:
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez Filemon » 9 lut 2011, o 14:05

sikorka napisał(a):fil, a dla Ciebie takie rozroznienie (miedzy nienormalnym a nie pasujacym) byloby wlasciwe? czy wtedy odebralbys takie slowa inaczej/lepiej?


nie wiem czy dobrze Cię rozumiem...

ale gdybyś mi powiedziała, że homoseksualizm Ci nie pasuje, nie odpowiada... to nie wywołałoby to we mnie nieprzyjemnych uczuć a jedynie lekki dystans, bo będąc homoseksualistą pomyślałbym, że zatem w pewnym istotnym obszarze ja też nie będę Ci odpowiadał...

co innego jeśli stwierdzasz, że homoseksualizm jest nienormalny... na dodatek w sytuacji, kiedy jest to sprzeczne z tym co mówi na ten temat medycyna... (mimo, że jak pisałem, ja sam mam wątpliwości i nie przesądzam sprawy...) - taką wypowiedź również odnoszę do siebie - czyli ja jestem według Ciebie w jakiejś mierze nienormalny i Ty to mówisz w mojej obecności bez ogródek (czy też pośrednio wynika to z Twojej wypowiedzi...) - takie coś wywołuje już we mnie dużo bardziej nieprzyjemne uczucia... bo nawet jeśli może faktycznie jestem w jakiejś mierze (w tym obszarze właśnie) nienormalny, to nie jest rzeczą przyjemną kiedy ktoś mówi mi to prosto w nos a przecież ja temu komuś żadnej krzywdy ani przykrości nie robię (swoją homoseksualnością, chociażby)... prawda? :(
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez impresja » 9 lut 2011, o 14:14

Abss nie trace energii ,bo nie czytam dokładnie ,rzucam okiem i cos mi wpada ,wieć wrzucam tekst. nawet nie wiedziałam o inwektywach pewnych osób dopóki nie zacytowałaś ,bo nie czytam .
Tez dawno zrozumiałam ,ze naprawianie swiata jest rzeczą mi niepotrzebną ,ale jeżeli ktoś coś weźmie dla siebie z tego to tez fajnie :)
impresja
 

Postprzez Abssinth » 9 lut 2011, o 14:21

Abss nie trace energii

to cool :)

Tez dawno zrozumiałam ,ze naprawianie swiata jest rzeczą mi niepotrzebną ,ale jeżeli ktoś coś weźmie dla siebie z tego to tez fajnie


ooo
tez tak mysle :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorka » 9 lut 2011, o 14:23

Filemon napisał(a): gdybyś mi powiedziała, że homoseksualizm Ci nie pasuje, nie odpowiada... to nie wywołałoby to we mnie nieprzyjemnych uczuć a jedynie lekki dystans, bo będąc homoseksualistą pomyślałbym, że zatem w pewnym istotnym obszarze ja też nie będę Ci odpowiadał...


dobrze, zatem wycofuje swoje okreslenie nienormalnosci i zastepuje je niepasowaniem mi. nie wiem tylko dlaczego uwazasz ze Ty jako gej bys mi takze nie odpowiadal? odpowiadasz mi jak najbardziej i zgadzam sie, ze nikomu swoja homoseksualnoscia nie robisz krzywdy :ok: powtorze jeszcze raz, bez zlosliwosci i na powaznie - homoseksualizm mi nie pasuje, a Ty sam mi pasujesz. zreszta nie jestes dla mnie gejem (w sensie TYLKO gejem), nie patrze na Ciebie tak jednoplaszczyznowo.
podam przyklad: jesli nie podoba mi sie Twoja koszula, to nie podoba mi sie Twoja koszula a nie Ty sam. mam wrazenie, ze Ty ujednolicasz taka koszule z soba samym. a ja rozrozniam.
moze zaproponuj prosze wypowiedz czy okreslenie ktore (wg Ciebie) wyrazaloby moje zdanie a jednoczesnie zebys nie odczytal tego zdania jako krzywdzacego dla Ciebie.
Ostatnio edytowano 9 lut 2011, o 14:25 przez sikorka, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Honest » 9 lut 2011, o 14:24

Dziękuję Ewka Obrazek
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Sanna » 9 lut 2011, o 14:31

kajunia napisał(a):
impresja napisał(a):Niech ktos kto prawi piękne słówka widzi też że sam nie jest swięty/a


Ale mówisz w tej chwili też o sobie?


Impresjo,

Kajunia zadała Ci pytanie, ja też zadałam Ci wcześniej pytanie?

Dlaczego nie odpowiadasz?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez mahika » 9 lut 2011, o 14:50

impresja napisał(a):Tak ,uwielbiam ujawniać zakłamanie ,fałsz ,hipokryzję, lenistwo przykryte pięknymi słówkami ,które w jednym poście mówi pięknie o tym samym czego nie można robić a w innym właśnie to robi.

No tak, ale skąd ta pewność słuszności oceny. Nie uważasz ze czasem się mylisz w swojej ocenie, że używając niepieknych słówek wbijasz nóż w kogoś kto na to nie zasłużył, bo to jest Twoja ocena, która może być mylna...
Sama piszesz że nie czytasz dokładnie. Nie wiesz wszystkiego i wydajesz sądy.

Może by sie tak zastanowić nad Tolerancją mojej odmienności pisania

Jeśli nie będzie chamskie, krzywdzące, zadające komuś ból... czemu nie.
Zauważ, że nie pod każdym Twoim postem siedzę i gadam ze mi sie nie podoba. Ale są sytuacje kiedy obojętnie przejść nie potrafię, tak jak Ty.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 9 lut 2011, o 15:05

Sanna napisał(a):
kajunia napisał(a):
impresja napisał(a):Niech ktos kto prawi piękne słówka widzi też że sam nie jest swięty/a


Ale mówisz w tej chwili też o sobie?


Impresjo,

Kajunia zadała Ci pytanie, ja też zadałam Ci wcześniej pytanie?

Dlaczego nie odpowiadasz?

bo być moze udzielenie odpowiedzi byłoby niezgodne z filozofią Impresji. Swoją filozofię przedstawiła w watku o ciemnej stronie. Ja w tym widzę logike i sens. Choć żeby do konca było fair i podręcznikowo, to spodziewałbym się odpowiedzi w stylu "pozwolę sobie nie odpowiadać na to pytanie"

Myślę Impresjo, że wiesz, co mam na myśli
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Sanna » 9 lut 2011, o 15:13

Doduś, nic innego nie miałam na myśli ponad ,, przykro mi, nie odpowiem na to pytanie ponieważ np...... jest zbyt osobiste/(wstaw dowolne)".
Podstawowe zasady tzw. dobrego wychowania.

Choć akurat moje pytanie dotyczyło wypowiedzi o mnie, więc osobiste być nie mogło.

:)
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez doduś » 9 lut 2011, o 15:40

...bo nie godze sie z róznymi przywilejami dla wybranych ,jednemu uchodzi to za co innego piętnują
Niech ktos kto prawi piękne słówka widzi też że sam nie jest swięty/a


Tez dawno zrozumiałam ,ze naprawianie swiata jest rzeczą mi niepotrzebną ,ale jeżeli ktoś coś weźmie dla siebie z tego to tez fajnie Smile


Zastanawiam się nad tym jak spójne i jednocześnie zaprzeczajace sobie są te dwa cytaty.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Sansevieria » 9 lut 2011, o 16:41

Filemon napisał(a):ale gdybyś mi powiedziała, że homoseksualizm Ci nie pasuje, nie odpowiada... to nie wywołałoby to we mnie nieprzyjemnych uczuć (...)

co innego jeśli stwierdzasz, że homoseksualizm jest nienormalny... (...) - taką wypowiedź również odnoszę do siebie - czyli ja jestem według Ciebie w jakiejś mierze nienormalny i Ty to mówisz w mojej obecności bez ogródek (czy też pośrednio wynika to z Twojej wypowiedzi...) - takie coś wywołuje już we mnie dużo bardziej nieprzyjemne uczucia... bo nawet jeśli może faktycznie jestem w jakiejś mierze (w tym obszarze właśnie) nienormalny, to nie jest rzeczą przyjemną kiedy ktoś mówi mi to prosto w nos a przecież ja temu komuś żadnej krzywdy ani przykrości nie robię (swoją homoseksualnością, chociażby)... prawda? :(


No i po niewielkiej przeróbce mogę Ci powiedzieć tak, Filemonie:

"ale gdybyś mi powiedział, że katolicyzm Ci nie pasuje, nie odpowiada...to nie wywołałoby we mnie nieprzyjemnych uczuć (...)
co innego jesli stwierdzasz że wiara katolicjka to bzdury...(...) - taką wypowiedź również odnoszę do siebie - czyli ja według Ciebie wierzę w bzdury i Ty to mówisz w mojej obecności bez ogródek (czy też pośrednio wynika to z Twojej wypowiedzi) - takie coś wywołuje już we mnie dużo bardziej nieprzyjemne uczucia ... bo nawet jeśli może w jakiejś mierze (w tym obszarze właśnie) wierzę w bzdury , to nie jest rzeczą przyjemną kiedy ktoś mówi mi to prosto w nos a przecież ja temu komuś żadnej krzywdy ani przykrości nie robię (swoją wiarą chociażby) ...prawda :( "
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 287 gości