rostanie po raz 3

Problemy z partnerami.

Postprzez scooby007 » 7 lis 2007, o 00:03

No ja od jakiegoś czasu sobie poprostu właśnie odpuścilem już nie jestem taki jak wcześniej co do niej. Poprostu będziemy to ciągnąć do tej pory aż razem zdecydujemy że to poprostu nie ma sensu i to chyba byłby najlepszy pomysł
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez mahika » 7 lis 2007, o 00:06

Albo aż ona zdecyduje bo będzie miała twardy grunt przy boku innego, bierzesz to pod uwagę że mozesz zostać z rogami? To już nie będzie wasza decyzja. Ja nie wiem, będziesz czekał biernie aż zwiazek sie rozpadnie, bo i tak sie rozpadnie? Czy ja czegoś nie rozumiem....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Loki86 » 7 lis 2007, o 00:09

Zawsze jeszcze możesz ją zaczarować może faktycznie zapytaj się czego ona oczekuje od tego związku
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez scooby007 » 7 lis 2007, o 00:10

Bo ja jej nie chce zostawić bo nie wiem co jej do głowy uderzy
Pomysli że " Mój tata odchodzi i teraz on" No i tego się właśnie boje. Ale chyba lepiej jakbym to zrobił teraz niż mam się jeszcze męczyć
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez mahika » 7 lis 2007, o 00:16

Nie wiem co jest lepiej, odejść, zostać, sam zdecyduj, najlepiej sie już nie odzywaj do niej, nie zabiegaj. skoro jest chory od roku to raczej sobie poradzi bez Ciebie, myśle że radzi sobie z chorobą taty.
Ja sobie radze (jako tako) z chorobą mamy od 1,5 roku i nigdy nie szantarzowałabym mojego Konkubenta jej chorobą !!! To jest oburzające.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez scooby007 » 7 lis 2007, o 00:20

No i znowu musze przyznać Ci rację bo nawet kiedy się kłocimy i wiem że to z jej winy i sobie to poprostu olewam kiedy ona próbuje obwinic za to siebie zawsze wchodzi na temat choroby swojego taty wieć powiedziałem juz " Będe żył tak jak żyłem jak wcześniej nie znałem jej skoro ona ma ze mną postępować jak ze szmacianą lalką to ja zrobie to samo" Dzieki za pomoc ale oczywiście posiedze tu z wami :)
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez agik » 7 lis 2007, o 00:21

a ja już nic nie rozumię... :oops:
Scooby, poczytaj sobie może swoj własny temat...
sam wiesz czego chcesz?
Zostać, odejśc? żeby ona zerwała, żeby ona odeszła?
Chcesz ja gonić czy chcesz byc goniony?
Chcesz wspierac, czy chcesz być wspierany?Ty masz skrupuły, czy ona?
Ona chce/ nie chce odejść?
gadacie/ nie gadacie?
:roll:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez scooby007 » 7 lis 2007, o 00:23

To ja Ci to Sprostuje:
Hm..... Ona sobie leci w siuski a ja jestem głupi i z nią zrywam ale zaraz czuje poczucie winy i prosze żeby wróciła a jak ona zrywa to o to nie prosi i to właśnie tak wygląda
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez agik » 7 lis 2007, o 00:35

a wczesniej mowiłes, że prosi i obiecuje powrót od razu :roll:
Dalczego masz poczucie winy?
Chcesz byc z nia, bo masz poczucie winy, że jej tata ma raka ?:roll:

Ja Ci powiem tak: jelsi chcecie być razem, musicie obydwoje wzajemnie odpowiadać na swoje potrzeby. Słowo wzajemnie jest tu bardzo ważne!
Ty musisz rozumiec, że jej tata jest chory i jej się cos robi w związku z tym...
a ona musi rozumieć, że seks jest dal Ciebie ważny.
A poza tym, jakie ma znaczenie kto i ile razy zerwie? skoro i tak obydwoje do siebie wracacie?
I jeszcze jedna sprawa- nie musicie być jako para, zeby się nawzajem wspierać. po prostu, zeby byc przyjaciółmi... O ile tego obydwoje chcecie...
No,ale ty chyba tak nie chcesz, co?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez scooby007 » 7 lis 2007, o 00:38

Wiesz jak to się mówi albo w jedna strone albo w drugą. Hm... po jej zachowaniu widać że właśnie po tym ostatnim zerwaniu to traktuje mnie jak poprostu kolege mimo tego że jesteśmy razem. A co do tej przyjaźni to togo bym nie chciał wolalbym poprostu zapomnieć
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez ewka » 7 lis 2007, o 00:50

scooby007 napisał(a):To ja Ci to Sprostuje:
Hm..... Ona sobie leci w siuski a ja jestem głupi i z nią zrywam ale zaraz czuje poczucie winy i prosze żeby wróciła a jak ona zrywa to o to nie prosi i to właśnie tak wygląda

W takim kotle (zrywamy, nie zrywamy, jesteśmy, nie jesteśmy) to ja bym seksu chyba nie chciała. Kobiety potrzebują (no nie wiem, ale ja tak) psychicznego luzu... aby to miało jakiś "wygląd", hihi;) A poza tym... to albo mi się wydaje, albo traktujesz ją bardzo przedmiotowo. Może coś ominęłam, bo nie śledzę zanadto tych gorących;) wątków... ale wrażenie mam, że potrzebna jest Ci tylko do bzykania.

Jeśli się mylę, to sorki bardzo
:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez scooby007 » 7 lis 2007, o 00:52

Nie właśnie nie. Tylko właśnie od tego się zaczeły podejrzenia brak sexu potem wyłączony telefon jak do mnie przychodzi i nastepne przejawy że tak powiem jakby miała kogoś innego
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez ewka » 7 lis 2007, o 00:52

A teraz jesteście razem?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez scooby007 » 7 lis 2007, o 00:57

No jesteśmy Ale tak jakkoś obojętni sobie jestesmy że tak powiem napewno nie jest jak kiedyś
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez ewka » 7 lis 2007, o 01:00

Hmm... może potrzebujecie czasu? I rozmów! Rozmów! Rozmów!
Powodzenia :D

Aha... a zapytałeś, dlaczego chodzi z telefonem sikać?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 477 gości

cron