Normalność...

Problemy z partnerami.

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 23:20

Honest, wielka pomyłka, moim zdaniem...

To jest najbardziej destruktywna osoba, według mnie, jaka pojawia się na tym portalu... Nie znam większego niszczyciela, który z satysfakcją dowala i czerpie z tego zadowolenie patrząc jak innych to boli albo się wkurzają...

wypędzana z kilku wątków nigdy nie ustąpiła i zawsze wracała "oknem" dalej siejąc zniszczenie...

raz jeden zmiękła jej rura, kiedy pukapuk (o ile nie przekręcam nicka) leczący się alkoholik, ujawnił coś na temat bodajże Jej problemów z alkoholikiem (partnerem??)

szalała ze wzburzenia, bo poczuła się zdradzona i obnażona... odebrała to jako wielki cios... a tak naprawdę był to chyba jedyny moment kiedy dowiedzieliśmy się czegoś osobistego na jej temat...

ja nawet stanąłem wtedy częściowo w jej obronie broniąc jej prawa do prywatności, ale obecnie absolutnie nie podjąłbym takiego działania, bo uważam, że wręcz zasługuje sobie na to, żeby ją tutaj ktoś w pełni obnażył i pokazał prawdę o niej... myślę, że wielu rzeczy byśmy się dowiedzieli... i może wyjaśniłoby się po części z jakich źródeł wypływają jej sadystyczne akcje i czerpanie satysfakcji z czyichś nerwów, wzburzenia i cierpienia... :/
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 8 lut 2011, o 23:22

Filemon napisał(a):sikorka, pierwsza obłuda i hipokryzja w Twoim postępowaniu, to fakt, że sama grzeszysz (w swoim pojęciu), niby to żałujesz, ale... dalej robisz swoje, boś biedna i słaba... :/

To są dylematy wielu wierzących, Fil. Świadomość grzechu i trudność z wydostaniem się. I wcale to śmieszne nie jest. I powodem do szydery też nie. Wg mnie.

Przypomnieć Ci opowieść o Roulu? Piękna jest.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 8 lut 2011, o 23:22

A ktoz tutaj moze znac "prawde" ?....to tak jak z ta normalnoscia :D
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 23:24

ewka napisał(a):
Filemon napisał(a):według mnie posunęłaś się za daleko... :?

Przeprosiłam;)
(.....)
czuję się zupełnie niezrozumiana.


OK, ewka... jeśli to były przeprosiny skierowane do mnie, to przyjmuję, bo znam Cię już co nieco, choć jedynie wirtualnie, i wiem że nie jesteś destruktywną osobą... :)

przykro mi, że czujesz się nierozumiana - może faktycznie coś odebrałem mylnie, ale miałem wrażenie, że ktoś oprócz mnie zrozumiał Cię podobnie...

pozdrawiam

Fil
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Honest » 8 lut 2011, o 23:26

ewka napisał(a):
Filemon napisał(a):sikorka, pierwsza obłuda i hipokryzja w Twoim postępowaniu, to fakt, że sama grzeszysz (w swoim pojęciu), niby to żałujesz, ale... dalej robisz swoje, boś biedna i słaba... :/

To są dylematy wielu wierzących, Fil. Świadomość grzechu i trudność z wydostaniem się. I wcale to śmieszne nie jest. I powodem do szydery też nie. Wg mnie.

Przypomnieć Ci opowieść o Roulu? Piękna jest.


A ja mogę poprosić, Ewka????
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 23:26

bunia napisał(a):A ktoz tutaj moze znac "prawde" ?....to tak jak z ta normalnoscia :D


prawdę, w sensie tak jak wielu z nas opowiada tutaj całkiem sporo o swoim życiu i problemach (czyli prawdę o realiach życia, trudnościach, sytuacji, uwarunkowaniach, itp...) no może akurat Ty bunia należysz do wyjątków w tej kwestii... ;) ale w moich oczach nie jesteś osobą destruktywną, więc nie przeszkadza mi Twoja "tajemniczość"... :)
Ostatnio edytowano 8 lut 2011, o 23:27 przez Filemon, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Honest » 8 lut 2011, o 23:27

Fil, nie czytam wszystkich wątków. Takie mam odczucia, o których mówię szczerze.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez bunia » 8 lut 2011, o 23:27

Fil....to dobrze, ze Ci nie przeszkadza :wink: :D...jeszcze bys gdzies zagalopowal sie :D
Ostatnio edytowano 8 lut 2011, o 23:28 przez bunia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 23:28

OK, Honest, rozumiem...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Honest » 8 lut 2011, o 23:29

Bunia, a mogę zapytać skąd ten nick? Z gumisiów?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 23:30

bunia napisał(a):Fil....to dobrze, ze Ci nie przeszkadza :wink: :D


bo dlaczego miałoby...?

ale jakbyś waliła ludziom po sprawach prywatnych, które w przeciwieństwie do Ciebie decydują się tu odkrywać i raniła brutalnymi komentarzami, to wtedy by mi przeszkadzało... bo to by było po świńsku ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez bunia » 8 lut 2011, o 23:31

Honest....kiedys pewien kot tak mial na imie :D ....i zostalo mi w glowie :D
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Honest » 8 lut 2011, o 23:32

bunia napisał(a):Honest....kiedys pewien kot tak mial na imie :D ....i zostalo mi w glowie :D


No patrz, pudło!!!! :) Pozdrawiam Cię ciepło!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez ewka » 8 lut 2011, o 23:45

Tak, skierowane były do Ciebie.
Owszem, mylnie... przekaz był zupełnie inny - choć możliwe, że nieudolny. Ktoś oprócz Ciebie również mylnie, gdyż podobnie do Ciebie - jest uczulony na kwestię Kościoła... a co za tym idzie - za dobrze się znamy i obiektywizm nam siada.

Patrząc na to, co się tutaj ostatnio dzieje... za wielkie dobrodziejstwo uważałam to, że na tym forum są stałe nicki i chamstwo onetowe się nie rozpanoszy. Okazuje się jednak, że nick stały nie gwarantuje niczego, bo to, co w najtrudniejszych chwilach się tutaj wypowiedziało - może się obrócić przeciwko. Hmm... jak na PRAWDZIWEJ grupie wsparcia.

Eh :(

Honest, jutro. Mam w firmowym kompie.

Dobranoc.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 8 lut 2011, o 23:46

duze zadry w sobie nosimy. trzeba naprawdę samoswiadomosci i pracy nad sobą, żeby umieć poradzic sobie z własnymi problemami Ewo :)javascript:emoticon(':kwiatek2:')
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 295 gości