przez mariola123 » 8 lis 2007, o 12:26
Miło mi bardzo ,gdy sobie patrzę i widzę jak miło sobie gawędzicie na tym forum.Radzicie sobie raz lepiej raz gorzej ale najważniejsze że sobie radzicie.U mnie choroba trochę odpuszcza ,ale kaszel mam nadal dość ostry i cholernie przeszkadzający w normalnym funkcjonowaniu.Tabletki ,syropy .antybiotyk ale to wszystko jakoś mało skuteczne jak na razie.
Mam nowe spostrzeżenia (moje własne ) na temat jedzenia.Przez te wszystkie lata odchudzania i obżerania ,ja jedzenie kładłam na najwyższy piedestał (zakazany owoc ) ,było dla mnie priorytetem ,a teraz kiedy je do siebie dopuściłam ,bez wyrzutów sumienia ,okazuje się że straciło dla mnie tą swoją potęgę .Potrafię otworzyć lodówkę i dość obojętnym wzrokiem omiatać jej zawartość .To uczucie dla mnie dość nowe i niesamowite .Oby we mnie zostało ,pozdrawiam wszystkie koleżanki .Papatki