---------- 18:20 08.02.2011 ----------
sikorka napisał(a):wiec co wg Ciebie powinnam zrobic, co? ja zyje terazniejszoscia, teraz przygotowuje sie do slubu, TERAZ.
przygotowywanie się do ślubu TERAZ... nie jest grzechem...
natomiast życie z kochankiem bez ślubu TERAZ jest grzechem i to zdaje się ciężkim...
nic na to nie poradzę, że jakieś głupki tak to wymyśliły a Ty w to wierzysz...
ale nosząc w sobie tego typu wiarę (plus inne podobne bzdury wymyślone przez kościół katolicki) nie próbuj się wykręcać od zła, któremu jesteś wedle tych doktryn winna i za nie odpowiedzialna, i które w sobie nosisz...
apage satanas!
chcesz potępiać innych z punktu widzenia żałosnych katolickich pełnych uprzedzeń wymysłów... to nie masz wyjścia - musisz zacząć od siebie, albo Twoja hipokryzja będzie jawna i może wzbudzić niechęć a nawet poczucie śmieszności...
na kolana, biczem po tyłku i popiół na głowę... a zgrzebny worek pokutny na grzeszne cielsko - i tak przynajmniej do ślubu (o ile będzie... a nie wiem wcale, oj nie wieeeeemmm...
_
---------- 18:23 ----------kajunia napisał(a):....ja też "żyję w grzechu" i jest mi z tym bardzo dobrze.
to tak jak ja - w świetle (??!!) oświeconych mądrości katolickich...
widać mamy diabła za skórą, kajunia...
pokaż kopytka?