Normalność...

Problemy z partnerami.

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 8 lut 2011, o 12:34

Abssinth napisał(a):wciaz istnieja na tym swiecie kraje, w ktorych homoseksualizm jest karany smiercia.

wciaz istnieja na tym swiecie kraje, gdzie kobieta rozmawiajac z mezczyzna naraza sie na to, ze jej wlasna rodzina ja zabije lub 'tylko' obleje kwasem.

wciaz istnieja na tym swiecie miejsca, gdzie norma jest obciecie lechtachki kobiecie i/albo zaszycie jej pochwy.

I to są dla mnie ewidentne przykł. unormowań stricte szkodzących, nawet już nie w wymiarze jednostkowym, lecz ogólnospołecznym.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez sikorka » 8 lut 2011, o 12:53

---------- 11:51 08.02.2011 ----------

kajunia napisał(a):
sikorka napisał(a):
kajunia napisał(a):A mi osobiście trochę szkoda ludzi nietolerancyjnych bo dla mnie to oznacza... że ich horyzonty myślowe są ciasne.

:wink:

natomiast jak sobie rozmawiamy z mezem np. o homoseksualizmie to oboje sie bronimy rekami i nogami, zeby tylko bron Boze nasze dzieci nie mialy takich sklonnosci. inni owszem, ale w moim domu homoseksualizmu bym nie chciala i dlugo bym sie musiala z tym godzic.


Tylko czy nie sądzisz, że baaardzo skrzywdziłabyś tym własne dziecko? Takim właśnie myśleniem?

nie twierdze, ze nie, natomiast nie oznacza to, ze przestalabym kochac wlasne dziecko - po prostu byloby mi trudno pogodzic sie z tym, ze ma homoseksualny zwiazek.



kajunia napisał(a):
sikorka napisał(a):
mahika napisał(a):ktoś to musiał wcześniej ustalić, taką normę. Pan i pani

prawo naturalne ustalil Bog,


Uwielbiam takie konkretne stwierdzenia 8)
I uwielbiam taką formę wypowiedzi osób, które twierdzą, że mają patent na prawdę i wiedzą czego chce Bóg 8)


w moim systemie wartosci to NIE ja mam patent na prawde, ale moj Bog, w ktorego wierze - dlatego JA przyjmuje jego prawde. JA jako JA, a Ty czy inni tej prawdy przyjmowac nie musicie. na tym wlasnie polega wolna wola. kazdy przyjmuje i bierze to, co SAM uwaza za sluszne.


Filemon napisał(a):
sikorka napisał(a):juz wyjasniam, otoz homoseksualizm jest dla mnie sprzeczny z prawem naturalnym, z prawem wedlug ktorego zostalismy stworzeni. a ja sie tym prawem kieruje, wiec kazda sprzecznosc z tym prawem jest dla mnie nienormalna.


całkiem zabawny pogląd... ;) :lol:

a czy to mam odczytac jako drwine z Twojej strony? bo wydaje mi sie, ze tak. wiec gdzie ten szacunek dla odmiennosci o ktorym tak szumnie mowisz Kolego, co?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez doduś » 8 lut 2011, o 12:54

najgłośniej słychać bicie się w piersi. Cudze piersi.

Nie jestem od tego wolny. Przyznaję się.
Nie jestem normalny. Bo się przyznałem
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez sikorka » 8 lut 2011, o 13:13

---------- 11:57 08.02.2011 ----------

mahika napisał(a):
Odmienność która nie krzywdzi innych ludzi - napiętnowana bo tak każe społeczeństwo, bo tak każe Bóg, bo tak i już

spoleczenstwo to my, ja i Ty, wiec mysle, ze warto skupic sie na sobie, na tym czy ja lub Ty napietnujemu jakas odmiennosc. nie mam zamiaru przyjmowac odpowiedzialnosci za innych. krysia, basia czy inny jozek niech sobie pietnuja - dla mnie wazne czy ja to robie.

---------- 11:59 ----------

mahika napisał(a):Podczas tej dyskusji utwierdzam sie tylko w tym, że "normy społeczne" narzucające mi co mam robic i jak, o ile nie szkodzę nikomu, to sztuczne ramy, ograniczające moją wolność i indywidualizm.

mahiko, a w czym konkretnie Cie te ramy ograniczaja? czego nie mozesz robic ze wzgledu na te ramy?

---------- 12:05 ----------

Abssinth napisał(a):
niestety, te kodeksy i regulaminy sa tworzone przez ludzi, z zalozenia niedoskonalych.

zgadzam sie, tylko zauwaz, ze juz innych, bardziej doskonalych istot niz ludzie nie ma na tym globie, wiec sila rzeczy to wlasnie ludzie moga takie systemy tworzyc.

---------- 12:09 ----------

kajunia napisał(a):No ale stwierdzenia, że homoseksualizm jest nienaturalny i nienormalny... dla mnie to jest właśnie oznaka nietolerancji i brak empatii.

a dla mnie nie, bo brak tolerancji czy empatii bylby (wg mnie) wowczas, gdybym takiego homoseksualiste wyzwala, uderzyla, nie podala mu reki tylko dlatego, ze jest homoseksualista. ja nienormalnoscia okreslam orientacje, a nie czlowieka o takiej orientacji - naprawde nie widzisz roznicy kajuniu?

---------- 12:13 ----------

kajunia napisał(a):
Być może ja też jestem czasem nietolerancyjna, dla osób nietolerancyjnych :roll:

nawet na pewno :ok: dlatego uwazam, ze nie ma czegos takiego jak pelna tolerancja. bo Ty tolerujesz homoseksualizm, ale tego ze ja uwazam to za nienormalnosc juz nie tolerujesz. i wracamy do punktu wyjscia - chcesz by ludzie mysleli tak jak Ty, a czy Ty masz jakis patent na prawde? nie masz, i ja tez nie mam, dlatego sie roznimy. zauwaz, ze ja nikogo nie krzywdze okreslajac homoseksualizm jako cos nienormalnego dla mnie, bo oceniam orientacje a nie czlowieka.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez kajunia » 8 lut 2011, o 14:02

sikorka napisał(a):zauwaz, ze ja nikogo nie krzywdze okreslajac homoseksualizm jako cos nienormalnego dla mnie, bo oceniam orientacje a nie czlowieka.


Nie mnie to oceniać, nie jestem homoseksualistą, ale gdybym była to raczej by mi było przykro.

A teraz odwróćmy sytuację wg tego co mówisz. Gdybym Ci powiedziała, że nie uważam Ciebie za nienormalną, ale to że np. jesteś wierząca uważam za coś nienormalnego i porównywałabym to do dewiacji, pedofilii, kradzieży, choroby psychicznej, sfiksowania- czy nie poczułabyś się dotknięta? Nie twierdzę oczywiście, że Ty tak piszesz, ale niestety wciąż często się zdarzają takie krzywdzące "porównania".

Oczywiście tak nie uważam, ale napisałam to dla przykładu, cudzy, niesprawiedliwy osąd może być krzywdzący.

Może patrząc na to z drugiej strony łatwiej jest zrozumieć, co czuje osoba która jest w ten sposób traktowana.
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez sikorka » 8 lut 2011, o 14:16

[color=red]

kajunia napisał(a): czy nie poczułabyś się dotknięta?

nie, bo osadzasz moja wiare a nie mnie sama. chociaz jak tak patrze to jednak ocenilas mnie, bo napisalas JESTES osoba wierzaca, natomiast gdybys za dewiacje okreslila moja wiare to bylby juz Twoj poglad i mnie nic do tego.


kajunia napisał(a): napisałam to dla przykładu, cudzy, niesprawiedliwy osąd może być krzywdzący.

a wg kogo niesprawiedliwy? wg Ciebie? a Ty to niby kto?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Honest » 8 lut 2011, o 16:03

Homoseksualizm wg WHO jest orientacją. Ja bynajmniej rozstrzyganie takich rzeczy zostawiam uczonym, wszak to oni prowadzą badania etc.

Powiem tylko, że wolałabym się wychowywac w rodzinie (tak, rodzinie) homoseksualistów, a wartościowych, kochających się, aniżeli w patologicznej heteroseksualnej.

Mnie nie przeszkadza to, z kim sypia mój sąsiad, członek rodziny, nauczyciel, współpracownik.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 16:03

Ja chciałam porozmawiać.
Niektórzy odebrali to jako złośliwość w białych rękawiczkach albo że mi się nudzi.
Inni dali sobie przyzwolenie do zatarcia granic między żartem, złośliwością a chamstwem.
A ja dałam się wkręcić po raz kolejny w głupawe potyczki słowne, czego żałuję. Dałam doskonałą pożywkę dla ludzi mi nieprzychylnych, wiem że będę miała to wytykane na każdym kroku.
Brzydzę się wytykaniem słabości innym, szydzenia z nich, wyśmiewania się z tego. Jeśli samej mi sie to zdarzy wyśmiewanie, drwienie, szydzenie sie z kogoś, choć nie przypominam sobie - to brzydzę się wtedy i sobą.

Z przyjemnością poczytałam co ma do powiedzenia w TEMACIE Abss, Cat, Agik, Podniebna i kilka innych osób, na temat który konkretnie mnie nurtował. Reszta nie ma zielonego pojęcia o czym wgl jest mowa.

Poproszę admina o zamknięcie tego tematu. Jeśli nie, szczekajcie aż padniecie.
Przykro mi, nie wyszło tak jak miało wyjść.
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 8 lut 2011, o 16:11

---------- 15:08 08.02.2011 ----------

mahika napisał(a):Odmienność czyli przyjmijmy że mniejszość.
Odmienność która krzywdzi innych ludzi - z wiadomych względów jest napiętnowana, tępiona...

Odmienność która nie krzywdzi innych ludzi - napiętnowana bo tak każe społeczeństwo, bo tak każe Bóg, bo tak i już


I tutaj się mahika kolejny raz z Tobą zgodzę. Kradniesz mi mysli :)

---------- 15:11 ----------

agik napisał(a):---------- 22:50 07.02.2011 ----------


Moja babcia ( nieżyjąca już) spędziła większość swojego życia we wdowieństwie, bo "panie mnie obmówią, ze latam za chłopami"...
To moja prywatna wojna z groźna Panią Jadzią...



A ja Agik taka dziś zakręcona, że przecztałam, że Twoja babcia całe życie spędziła w windowsie... I myslę, jak to mozliwe :lol:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 16:12

Pozdrawiam... :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 8 lut 2011, o 16:17

sikorka napisał(a):---------- 11:57 08.02.2011 ----------

a dla mnie nie, bo brak tolerancji czy empatii bylby (wg mnie) wowczas, gdybym takiego homoseksualiste wyzwala, uderzyla, nie podala mu reki tylko dlatego, ze jest homoseksualista. ja nienormalnoscia okreslam orientacje, a nie czlowieka o takiej orientacji - naprawde nie widzisz roznicy kajuniu?

---------- 12:13 ----------

Przyznam, że aż wybuchnęłam śmiechem :lol: Uznanie homoseksualizmu za coś nienormalnego jest jednoznaczne za uznanie homoseksualisty za osobę nienormalną. Wspaniałe tłumaczenie się i rozgrzeszanie :lol:



Fil, szkoda, że nie dysponujesz fota Pani jadzi, gdy ogłoszono wyrok :lol: Słit focią, ma się rozumieć :lol:

---------- 15:17 ----------

mahika napisał(a):Pozdrawiam... :kwiatek:



Ciesze się, że założyłas ten wątek. Naprawdę. :kwiatek2:

Pozdrawiam także
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez kajunia » 8 lut 2011, o 16:25

Honest napisał(a):Homoseksualizm wg WHO jest orientacją. Ja bynajmniej rozstrzyganie takich rzeczy zostawiam uczonym, wszak to oni prowadzą badania etc.

Powiem tylko, że wolałabym się wychowywac w rodzinie (tak, rodzinie) homoseksualistów, a wartościowych, kochających się, aniżeli w patologicznej heteroseksualnej.

Mnie nie przeszkadza to, z kim sypia mój sąsiad, członek rodziny, nauczyciel, współpracownik.


Zgadzam się z powyższym :D
Mi się temat podobał.
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 18:11

sikorka napisał(a):zauwaz, ze ja nikogo nie krzywdze okreslajac homoseksualizm jako cos nienormalnego dla mnie, bo oceniam orientacje a nie czlowieka.


zatem ja nikogo nie krzywdzę określając... sikorkę (lub też... sikoryzm), postrzeganą jako gatunek... PTAKA żeńskiego (?!) :shock: :lol: jako zupełnie nienormalny wybryk natury! (dla mnie według prawa naturalnego... PTAK może być tylko męski! :haha:) bo oceniam zjawisko a nie człowieka...


sikorka napisał(a):
kajunia napisał(a):A mi osobiście trochę szkoda ludzi nietolerancyjnych bo dla mnie to oznacza... że ich horyzonty myślowe są ciasne.

:wink:

natomiast jak sobie rozmawiamy z mezem np. o homoseksualizmie to oboje sie bronimy rekami i nogami, zeby tylko bron Boze nasze dzieci nie mialy takich sklonnosci. inni owszem, ale w moim domu homoseksualizmu bym nie chciala i dlugo bym sie musiala z tym godzic.


no to szykuj się już powoli na to godzenie, żeby nie tracić na czasie... bo jeśli homoseksualizm, to patologia wynikająca na przykład z... uwarunkowanej rozwojowo niechęci chłopczyka do obłudnej mamusi i pełnego uprzedzeń tatusia, to masz jak w banku... ;) :lol: albo zamówcie sobie u bozi córeczkę... może z lesbijką chociaż tatusiowi łatwiej przyjdzie dojść do zgody... :lol: :P

a poza tym z jakim "mężem" Ty tu po raz któryś już wyjeżdżasz... przecież Ty męża nie masz i żyjesz z kochankiem w grzechu ciężkim wedle swojego sikorczego pojęcia... a czy tego męża jeszcze w ogóle będziesz miała i na jak długo, to się dopiero okaże - a bo to mało chłopów zwiało od ołtarza, jak się jeszcze w ostatniej chwili zorientowali w co się pakują... ;)

sikorka napisał(a):
kajunia napisał(a):Tylko czy nie sądzisz, że baaardzo skrzywdziłabyś tym własne dziecko? Takim właśnie myśleniem?

nie twierdze, ze nie, natomiast nie oznacza to, ze przestalabym kochac wlasne dziecko - po prostu byloby mi trudno pogodzic sie z tym, ze ma homoseksualny zwiazek.


czyli sikora kochałaby krzywdząc... :lol: a to dopiero tragi-komedia... :?

zmień podejście ptaszyno... i otwórz się trochę na świat i ludzką odmienność, bo jak sama widzisz w różny sposób Cię może życie doświadczyć i może się stać tak, że będziesz niszczyć i krzywdzić swoim żałośnie ograniczonym podejściem człowieka, którego sama urodzisz i będziesz rzekomo kochała... :? będziesz mu pewnie nawet mówić, że go kochasz a jednocześnie krzywdzić.... :? myślisz, że masz gwarancje (od bozi może...? ;) ), że Ciebie akurat homoseksualne dziecko ominie...? możesz się mocno przeliczyć - współczuję wówczas temu dziecku takich rodziców...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez bunia » 8 lut 2011, o 18:36

Moze tak Wszystkim wiecej luziku :wink: bo "nienormalnosc" to nie tylko negatywy ktore wszyscy widza nawet majac zamkniete oczka a pozytywow nie widza przez lupe :D......kazdy czlowiek cos wnosi do zycie, ma swoje miejsce, i wara tym :evil: ktorzy usiluja to zmienic i ewentualnie palic na stosie.......amen :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 18:42

ewka napisał(a):To się Fil nie wyklucza... mając świadomość nienormalności rodziny mojego dziecka - mogę być szczęśliwa ich szczęściem. To zahacza o miłość, tolerancję i te inne fajne "rzeczy".[/color]


znowu zabawne - swoim brakiem logiki...

jeżeli dziecko żyje w rodzinie nienormalnej, albo innymi słowy: dysfukcyjnej, to nie ma takiej możliwości, żeby było szczęśliwe... weźmy pierwszą lepszą książkę o DDA i DDD - właśnie dysfunkcja czy też nienormalność rodziny wyklucza prawidłowy rozwój dziecka i jego szczęście w takiej rodzinie...

a zatem to co piszesz dalej (miłość, tolerancja i te inne fajne "rzeczy"), to już tylko pustosłowie w Twoim wykonaniu, w tym wypadku...

ewka napisał(a):FIL-ja, sam będąc osobą homoseksualną, uważam że sprawa nie jest w pełni jasna, dlatego trudno mi tę kwestię przesądzać jednoznacznie... przy czym nie przeszkadza mi to w niczym życiowo... jeśli jednak ktoś wyraźnie pod moim adresem kieruje słowa orzekające nienormalność, to... albo sam jest nienormalny jeśli nie zdaje sobie sprawy, że zachowuje się niewłaściwie, albo jest normalny ale chamski i bez kultury...
Wszystko zależy od tego, jak się tę nienormalność czyta. Można np. na 4 sposoby:
1- gorszy
2- inny
3- odbiegający od większościowych standardów
4- głupi
Obstawiam opcję 3... Ty zdaje się wybrałeś inną;)


wybrałem inną w odbiorze Twojej wypowiedzi i Ty mi to ułatwiłaś, także tym co jeszcze zacytuję PONIŻEJ... - NIE dziękuję w tym wypadku zupełnie - bo nie ma za co... :?

kajunia napisał(a):
ewka napisał(a):
FIL-ewka, to zabawne, bo wychodzi na to, że byłabyś szczęśliwa z tego, że Twoje dziecko jest szczęśliwe z... nienormalną rodziną! skoro JESTEŚ PEWNA, że homoseksualizm jest nienormalny społecznie...
[color=blue]A jeszcze zabawniej byłoby, gdyby moje dziecko kradło i kradzież Z TEGO POWODU uznałabym za normalność:)



Tylko jest zasadnicza różnica- kradzież to również krzywdzenie innych, a homoseksualizm nikogo nie krzywdzi sam w sobie.
To porównanie jest dla mnie nie na miejscu.
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 323 gości