Normalność...

Problemy z partnerami.

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 02:12

sikorka napisał(a):juz wyjasniam, otoz homoseksualizm jest dla mnie sprzeczny z prawem naturalnym, z prawem wedlug ktorego zostalismy stworzeni. a ja sie tym prawem kieruje, wiec kazda sprzecznosc z tym prawem jest dla mnie nienormalna.


całkiem zabawny pogląd... ;) :lol:

-=-=-=-=-=-=-

agik, dziękuję Ci za odniesienie się... po tym co napisałaś, czuję że już wszystko w porządku... :) pozdrawiam! :)

p.s.

a przy okazji nasunęła mi się taka refleksja, że w sumie wcale nie jest tak trudno jakoś się wzajemnie dogadać (bez szczególnie wzbogaconego słownictwa... ;) :lol:), jeżeli obie strony:
- szczerze się komunikują
- traktują z szacunkiem
- wykazują dobrą wolę wychodząc sobie na przeciw...

i chyba to jest... normalne, między tak zwanymi normalnymi ludźmi... ;) bo chyba to co w człowieku traktuje się jako normalne, to na przykład zdolność do wczucia się w potrzeby i uczucia własne oraz drugiego człowieka a psychopatia natomiast i jakieś formy pokrewne kojarzą się z wyjściem poza normę i z zaburzeniem... zresztą są tak oceniane przez fachowców na gruncie naukowym czy też medycznym... (a homoseksualizm... - nie jest! ;) )
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 8 lut 2011, o 09:55

MAHIKA-Czy mało jest takich rzeczy które kiedyś były "nienormalne" budziły oburzenie a w tej chwili spowszedniały?
Świat się zmienia w jakiś tam swój naturalny sposób i każdy czas ma swoją normalność.

MAHIKA-Potrafię byc złośliwa. Ale nie lubię wyzwisk, przekleństw, takiej wzmożonej agresji słownej.
Wiem, to widać. Złośliwość w białych rękawiczkach jest ciągle złośliwością;)

AGIK-Ewka, niestety, to pobożne zyczenie tylko.
Bo na przykład- oszukiwanie na podatkach, łapówkarstwo, powszechne chamstwo w urzędach, w relacjach społecznych, jest statysycznie ( Mahikowo ) normalne, ale czy warto o ten zastany porządek walczyć? Czy wręcz na odwrót: warto z nim walczyć?

Oczywiście, że warto z nim walczyć. Jeśli nie - to coś nienormalnego "robimy" z normalnego, a to budzi mój sprzeciw.
Próbuję i próbuję... i nie wiem. Co to jest "statystyczna normalność"?


ABS-bo ta, nie tylko nienormalnosc, wrecz PATOLOGIA - jest dla tej osoby norma.
Dlatego norm nie określa się na podstawie jakiegoś małego obszaru. Musi też być jakieś odniesienie, bo pokraki wyjdą.

FIL-ewka, to zabawne, bo wychodzi na to, że byłabyś szczęśliwa z tego, że Twoje dziecko jest szczęśliwe z... nienormalną rodziną! skoro JESTEŚ PEWNA, że homoseksualizm jest nienormalny społecznie...
A jeszcze zabawniej byłoby, gdyby moje dziecko kradło i kradzież Z TEGO POWODU uznałabym za normalność:)

To się Fil nie wyklucza... mając świadomość nienormalności rodziny mojego dziecka - mogę być szczęśliwa ich szczęściem. To zahacza o miłość, tolerancję i te inne fajne "rzeczy".


FIL-ja, sam będąc osobą homoseksualną, uważam że sprawa nie jest w pełni jasna, dlatego trudno mi tę kwestię przesądzać jednoznacznie... przy czym nie przeszkadza mi to w niczym życiowo... jeśli jednak ktoś wyraźnie pod moim adresem kieruje słowa orzekające nienormalność, to... albo sam jest nienormalny jeśli nie zdaje sobie sprawy, że zachowuje się niewłaściwie, albo jest normalny ale chamski i bez kultury...
Wszystko zależy od tego, jak się tę nienormalność czyta. Można np. na 4 sposoby:
1- gorszy
2- inny
3- odbiegający od większościowych standardów
4- głupi
Obstawiam opcję 3... Ty zdaje się wybrałeś inną;)


SIKORKA-dla mnie orientacja homoseksualna jest czyms nienormalnym, ale w zyciu do glowy by mi nie przyszlo nazywac nienormalnym CZLOWIEKA ktory taka orientacje posiada.
No też właśnie o to chodzi!

AGIK-Dlaczego, w związku z tym, mam przyjmować cudze wartości? Tylko dlatego, ze są "normalne"?
Każdy ma swoje i to jest okej.
Społecznie jednak jakieś normy się określa. Mamy kodeksy i regulaminy, które porządkują. Jasne, że nie ma obowiązku przyjmować czy przestrzegać... a wtedy możemy mieć bezpośredni kontakt z paragrafem. I nie pomogą tłumaczenia, że w moim systemie wartości wszystko jest w normie.


PODNIEBNA-Normy (etyczne, prawne, obyczajowe, religijne etc.) są nieodzowne dla utrzymania ogólnego ładu, stanowią spoiwo bez którego nie można mówić o jakimkolwiek funkcjonowaniu społeczności.
No właśnie!

AGIK-Czy możemy przyjąć choćby jako ryzykowną hipotezę, że nie atakujemy się, tylko wymieniamy pogladami?
Świetny pomysł :oklaski:

AGIK-Czyli, jak na przykład ja zacznę malować, pisać wiersze, żeby się nie spalić z pożadania na przykład żonatego meżczyzny, to całe to moje działanie można o kant dupy roztrzaść, bo wręcz jest przeciwieństwem naczelnej idei przedłużania gatunku???
Strasznie to uprościłaś... lub pokręciłaś;) I to jakoś tak dziwnie.

KAJUNIA-Ewa, a nie sądzisz że normy społeczne (tak jak zresztą wszystko na świecie) mogą podlegać ewolucji?
Oczywiście! I podlegają.

FIL-a przy okazji nasunęła mi się taka refleksja, że w sumie wcale nie jest tak trudno jakoś się wzajemnie dogadać (bez szczególnie wzbogaconego słownictwa... ), jeżeli obie strony:
- szczerze się komunikują
- traktują z szacunkiem
- wykazują dobrą wolę wychodząc sobie na przeciw...

No jak dla mnie - nic odkrywczego :)
Zauważ Fil, co się z tą komunikacją dzieje, kiedy jedna ze stron nie spełnia (lub przez chwilę nie spełni) jednego z punktów... druga jakoś tak z automatu też spełniać przestaje. Ciekawe, nie?

Alem się upisała;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 10:14

ehhh
Ostatnio edytowano 8 lut 2011, o 11:04 przez mahika, łącznie edytowano 8 razy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez kajunia » 8 lut 2011, o 10:25

ewka napisał(a):
FIL-ewka, to zabawne, bo wychodzi na to, że byłabyś szczęśliwa z tego, że Twoje dziecko jest szczęśliwe z... nienormalną rodziną! skoro JESTEŚ PEWNA, że homoseksualizm jest nienormalny społecznie...
[color=blue]A jeszcze zabawniej byłoby, gdyby moje dziecko kradło i kradzież Z TEGO POWODU uznałabym za normalność:)



Tylko jest zasadnicza różnica- kradzież to również krzywdzenie innych, a homoseksualizm nikogo nie krzywdzi sam w sobie.
To porównanie jest dla mnie nie na miejscu.
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 10:32

Odmienność czyli przyjmijmy że mniejszość.
Odmienność która krzywdzi innych ludzi - z wiadomych względów jest napiętnowana, tępiona...

Odmienność która nie krzywdzi innych ludzi - napiętnowana bo tak każe społeczeństwo, bo tak każe Bóg, bo tak i już
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez kajunia » 8 lut 2011, o 10:37

mahika napisał(a):Odmienność która nie krzywdzi innych ludzi - napiętnowana bo tak każe społeczeństwo, bo tak każe Bóg, bo tak i już


No i mi się to osobiście nie mieści w głowie.
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 8 lut 2011, o 10:50

mahika napisał(a):Odmienność która nie krzywdzi innych ludzi - napiętnowana bo tak każe społeczeństwo, bo tak każe Bóg, bo tak i już

Tak sobie rozmyślam - jakie czynniki stanowią podłoże plus motor mechanizmu napiętnowywania ? (oprócz doktryn religijnych). Dogłębnie zakorzeniona chęć wynajdywania kozłów ofiarnych ??
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 10:52

myślę, że duża część tych czynników zawarta jest w trzech punktach które wkleiłam odnośnie homofobii.

mnie też rusza w takich prozaicznych sytuacjach wykrzykiwanie
to jest normalne (bo ja tak robię)
to jest normalne(bo moji najbliźsi tacy są)
tak jest normalnie(bo ja i moje otoczenie tak mamy)
Ostatnio edytowano 8 lut 2011, o 11:00 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 8 lut 2011, o 10:58

jeżeli obie strony:
- szczerze się komunikują
- traktują z szacunkiem
- wykazują dobrą wolę wychodząc sobie na przeciw...

od siebie dodam, szanują swoje poglady mimo ich odmiennosci.

w tym wątku to, na moje oko, wylazły fobie, uprzedzenia, nietolerancja, egoizm i hipokryzja :)

pozdrawiam wszystkich celnie trafionych :)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 11:01

Nikt nie jest perfekcyjny...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 8 lut 2011, o 11:06

i bardzo dobrze ! :lol:
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Abssinth » 8 lut 2011, o 11:45

Mamy kodeksy i regulaminy, które porządkują. Jasne, że nie ma obowiązku przyjmować czy przestrzegać... a wtedy możemy mieć bezpośredni kontakt z paragrafem. I nie pomogą tłumaczenia, że w moim systemie wartości wszystko jest w normie.


niestety, te kodeksy i regulaminy sa tworzone przez ludzi, z zalozenia niedoskonalych. I wychodza z tego takie potworki, ze na przyklad w panstwie teoretycznie rozwinietym i tolerancyjnym az do bolu (dyskryminacje sie tutaj traktuje jako przestepstwo), ja i moj ukochany popelniamy przestepstwo tym, w jaki sposob uprawiamy seks.
Gdyz pewna frakcja polityczna sobie ustalila,ze to,co robimy, jest nienormalne, do tego stopnia nienormalne, ze niewazne jest to, iz oboje sie na to zgadzamy i sprawia nam to przyjemnosc - to jest tak nienormalne, ze nikt nie jest w stanie sie na to zgodzic swiadomie. A nawet jesli sie zgodzi to jest zapewne niespelna rozumu i nie wie, ze to jest ZLO i czyni nieodwracalna szkode komus lub czemus.

w moim systemie wartosci wszystko jest w normie, w systemie wartosci mojego wspolsprawcy wszystko jest w normie...nikogo nie zmuszamy, zeby sie do nas przylaczal, nie narazamy innych nawet na widok tego co robimy - wiec co ma do tego norma prawna?

wciaz istnieja na tym swiecie kraje, w ktorych homoseksualizm jest karany smiercia.

wciaz istnieja na tym swiecie kraje, gdzie kobieta rozmawiajac z mezczyzna naraza sie na to, ze jej wlasna rodzina ja zabije lub 'tylko' obleje kwasem.

wciaz istnieja na tym swiecie miejsca, gdzie norma jest obciecie lechtachki kobiecie i/albo zaszycie jej pochwy.

miedzy innymi dlatego kodeksy i regulaminy mnie draznia.dlatego wlasnie tlumaczenie tego czy tamtego tym, ze to norma, nie ma dla mnie ZADNEGO sensu.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kajunia » 8 lut 2011, o 12:12

Abssinth napisał(a):wciaz istnieja na tym swiecie miejsca, gdzie norma jest obciecie lechtachki kobiecie i/albo zaszycie jej pochwy.

miedzy innymi dlatego kodeksy i regulaminy mnie draznia.dlatego wlasnie tlumaczenie tego czy tamtego tym, ze to norma, nie ma dla mnie ZADNEGO sensu.


:oklaski:

Być może nie zawsze normy są złe. Jest wiele osób, które może potrzebują tego, aby poczuć się bezpiecznie, aby mieć jakiś punkt odniesienia- i ok, o ile to nie krzywdzi w pewnym sensie innych i nie rodzi nietolerancji. No ale stwierdzenia, że homoseksualizm jest nienaturalny i nienormalny... dla mnie to jest właśnie oznaka nietolerancji i brak empatii. Nikogo nie namawiam oczywiście do zmiany stanowiska, ale warto może czasem krytycznie spojrzeć na te nasze "normy" którymi się otaczamy- czy aby nie wyrządzamy niepotrzebnie krzywdy komuś, kto przecież nie musi mieć takiego zdania jak my.

Być może ja też jestem czasem nietolerancyjna, dla osób nietolerancyjnych :roll: Niby rozumiem co składnia ludzi do takiego konserwatywnego myślenia, a z drugiej strony nie rozumiem takiej chęci do ingerowania w czyjeś życie, wypowiadania się w imieniu ogółu. Dlaczego uważacie, że homoseksualizm jest nienormalny? (Najbardziej bym chciała usłyszeć jakiś konkretny argument, który nie wynika jedynie z poglądów religijnych)
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez agik » 8 lut 2011, o 12:21

AGIK-Czyli, jak na przykład ja zacznę malować, pisać wiersze, żeby się nie spalić z pożadania na przykład żonatego meżczyzny, to całe to moje działanie można o kant dupy roztrzaść, bo wręcz jest przeciwieństwem naczelnej idei przedłużania gatunku???
Strasznie to uprościłaś... lub pokręciłaśWink I to jakoś tak dziwnie.


Ale akapit, który poprzedzał przytoczone przez Ciebie zdanie tez przeczytałaś?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 12:23

Nie znam osoby która ZAWSZE trzyma sie swoich zasad i przekonań.
Istnieje bowiem takie coś jak różnorodność zdarzeń i towarzyszących im okoliczności.
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć swojego zachowania i często posądzani jesteśmy o hipokryzję czy fałsz, nietolerancję jeśli zdarzy nam się zachować inaczej niż przewidywał ogół.
Jednak da się wyczuć osoby które mają to we krwi, a które nie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości