sex a rozwoj zwiazku???

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 6 lis 2007, o 22:46

odpowiedź na to pytanie wypłynęła z głebi Twojego serca, moze to właściwe rozwiązanie :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez scooby007 » 6 lis 2007, o 22:49

No wiesz tylko boje się jej teraz zostawić kiedy jej tata ma raka bo wtedy to bedzie poprostu masakra ale ja tak dłużej ciągnąć nie potrafie moze poczekam jeszcze z tydzien i zobacze jej zachowanie i jak bedzie tak samo to poprostu musze wziąść sprawy w swoje ręce
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez Megie » 6 lis 2007, o 23:02

tak seks dwojga osob, ktore sie kochaja jest naprawde piekny i nie da sie porownac z tym gimnastykowaniem cial, kiedy brak milosci z obu lub nawet z jednej strony..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez scooby007 » 6 lis 2007, o 23:04

No tak ten sex kiedy oboje chcieliśmy był piękny do czasu właśnie tylko pada pytanie dlaczego z tym koniec?? Nie chodziło by mi o ten sex kiedy byśmy go wcale nie uprawiali ale kiedy już zaczeliśmy a nadszedł pewny moment kiedy ona mówi "Nie" i ma jakies tam mało sensowne wymówki to chyba cos jest nie tak :evil:
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez Megie » 6 lis 2007, o 23:11

czasami sobie mysle na ten temat..
jak tego nie utracic?
Jest tak pieknie miedzy nami. Wiadomo to poczatki.. ale co robic zeby bylo pieknie, zebysmy sie kochali, szanowali do konca...Zeby ten seks zawsze byl cudowny..
CZasami mysle moze zbyt czeste kochanie sie spowoduje ze mu sie "przejje" Jak jesz duzo slodyczy to moze Cie zemdlic...

Nigdy nie bylam tak szczeliwa jak teraz przy Nim, On mowi ze czuje to samo. W koncu zycie ma sens..

A dlaczego mowi Nie? Pytales ja scooby007? Trzeba rozmawiac...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez scooby007 » 6 lis 2007, o 23:12

Pytałem przeczytaj mój temat rozstanie po raz 3
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez mahika » 6 lis 2007, o 23:24

a moze to stres i czuje ze z powodu choroby ojca nie powinna, a dyskoteka nie wydaje sie jej zła jak sex, może boi sie że jak to zrobi to Bóg sie wkurzy i stanie sie coś okropnego, wiem głupio brzmi ale ja tak miałam, jak mama tak mocno zachorowała. Dziecinnie brzmi, ale się bałam...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez scooby007 » 6 lis 2007, o 23:25

Tylko sęk jest w tym że jak był już chory to uprawialiśmy to przez okrągły rok czy wiecej i nie było jej głupio
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez Megie » 6 lis 2007, o 23:25

No wlasnie, bo piszecie o braku seksu.. a co z nadmiarem? Czy nadamiar moze zaszkodzic? Czy moze sie to przejesc jednej ze stron? Jak z tym walczyc..
Nie zamartwiam sie tym strasznie.. Ale na poczatku myslelismy zeby nie za wczesnie zaczac- bo to moze zaszkodzic zwiazkowi, a teraz ja czasami mysle czy nie zaduzo- czy mu sie nie przejje.. Ale co zrobic, czesto to jest silniejsze od czlowieka...

Scooby007 - odpisalam w Twoim poscie..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez scooby007 » 6 lis 2007, o 23:28

No nadmiar sexu hm... no napewno kiedy bedzie togo za dużo On skoro się kochacie to Dyskretnie ci to powie ale pewnie zaraz padną jakieś podejrzenia.. (Bez obrazy)
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez Megie » 6 lis 2007, o 23:34

dobrze jest o tyle, ze rozmawiamy o tym, caly czas..

i jak narazie wyglada na to, ze mamy podobne temperamenty...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez scooby007 » 6 lis 2007, o 23:39

No to chyba dobrze :)
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Postprzez Loki86 » 6 lis 2007, o 23:53

samym seksem człowiek nie żyje. Jednak jeżeli seks będzie dla was swoistym obrządkiem iście magicznym to choćby nie wiem ile go było w związku będzie go zawsze prawie w sam raz :P. Trzeba tylko troszkę wyobraźni i chęci oby nie stało się to machinalną czynnością. ;) A ten temat był już pod tak wieloma kontami opisywany omawiany zgłębiany i nadal można odkryć coś nowego co pasuje tylko wam i nikomu innemu. (Holibka tylko nie myślcie że ja się tylko tym jaram :D)
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez mahika » 6 lis 2007, o 23:55

No no Loki, a ja już tak pomyślała,
i do tego Twojego lasu sie wkońcu wybiorę :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez scooby007 » 6 lis 2007, o 23:57

No może i nie jest ale chyba w moim przypadku to chyba jest coś nie tak. Ok rozumiem żeby było go za dużo to przeciez jak by mi powiedziała to to bym sie nie pogniewał ale skoro tak stawia sprawe to nie mam innego wyboru jak tylko czekać i robić to co uważam za stosowne
Avatar użytkownika
scooby007
 
Posty: 57
Dołączył(a): 3 paź 2007, o 10:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 397 gości

cron