Nieszkodliwe uzależnienie (?)

Problemy związane z uzależnieniami.

Nieszkodliwe uzależnienie (?)

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 20:45

Trochę głupio mi o tym pisać. Sprawa wrecz żałosna i wielu zbagatelizuje.

Czy można się uzależnić od Coca - Coli? Zawsze muszę mieć pod ręką tę markę i praktycznie tylko to piję. Jak nie mam to piję co innego, dzień lub dwa, ale po dłuższym czasie znów chcę mieć ten gazowany rozpuszczacz śróbek. Normalnie w dniu pracy, wracając z miasta kupuję butelkę lub dwie jak nie mam. Pamiętam że kiedyś pijałam litrowe butelki i mniej razy. Teraz codziennie muszę wypijać dwa litry. Jak mi się poszczęści to wypijam trzy - czasem i cztery litry. Rodzina mi mówi, że mają dośc wbijania mi do głowy że mam przestać kupować "czarne świństwo". Gdy pytają mi się czy naleję im trochę to staram się jak najmniej aby było więcej dla mnie.

Zastanawiam się czy to możliwe abym uzależniła się od Coca - Coli?
Pewnie nie myślałabym o tym w ten sposób, gdyby nie te ciągłe docinki ze strony całej mojej familii.

Proszę, nie śmiejcie się z tego. Jeśli uważacie, że to załosne, nie odpowiadajcie, a temat poprostu zejdzie gdzieś tam w dół bez odpowiedzi, zostawiające miejsce na poważne uzależnienia, rujnujące życie. A ja się w tym czasie najpiję Coca - Coli
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez Filemon » 6 lut 2011, o 21:17

cola zawiera bodajże kofeinę, podobnie jak kawa, zatem przypuszczam, że może się zdarzyć tego rodzaju uzależnienie...

jak wiadomo, uzależnienia mają też swoją warstwę psychiczną a nie tylko chemiczną, tak więc możliwe, że i ten czynnik z jakiegoś powodu gra rolę w Twoim przypadku...

tak czy inaczej, o ile mi wiadomo generalnie biorąc napoje GAZOWANE i ZAWIERAJĄCE SZTUCZNE DODATKI pite w dużych ilościach są zdecydowanie niezdrowe...

ja piję sporo, ale głównie herbatę, wodę mineralną (taką, którą sobie wybrałem, bo prawie nie ma gazu i jest średniozmineralizowana i smaczna :) oraz napój liptona z zielonej herbaty - bez gazu i bez konserwantów, który bardzo lubię i latem pochłaniam litrami... :) )

może zrób sobie przygodę, pod tytułem: poszukiwanie fajnego lecz w miarę zdrowego napoju dla siebie...? ;) może próbując różne napoje znajdziesz coś co nie jest szkodliwe w większych ilościach...

...albo gdzieś po drodze... znudzi Ci się ta cola! :D
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez bunia » 6 lut 2011, o 21:19

...kiedys bylam Cola narkomanka :D pol roku - mozna.....ale mozna tez odstawic :wink: ....uzaleznienie jest w Twojej glowce czyli komorkach :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 21:31

Problemem jest w zasadzie to - piję wersję tylko i wyłącznie light - iż nie mam zbyt wielu alternatyw ze względu na swoją... hmmm... chorobę. Wszelkiego typu soki i inne słodkie praktycznie odpadają. Zostaje mi woda - ok, lubię wodę ale bez przesady - herbata - zdecydowanie nie przepadam, choć raz na jakiś czas wypiję - oraz pepsi/coca cola light. No i padło na Colę. Trochę jakby z przymusu, trochę jakby z wyboru. Z tego co mi wiadomo to kofeiny tam jest niezbyt wiele... na oko może max. 2%
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Re: Nieszkodliwe uzależnienie (?)

Postprzez impresja » 6 lut 2011, o 23:05

lucifera napisał(a):Teraz codziennie muszę wypijać dwa litry. Jak mi się poszczęści to wypijam trzy - czasem i cztery litry. i


A nie jesteś od tego gruba?
Nic nie musisz
impresja
 

Postprzez caterpillar » 6 lut 2011, o 23:34

---------- 22:32 06.02.2011 ----------

niegrozne uzaleznienie brzmi troche jak niegrozna trucizna :wink:

picie takiej ilosci coli nie wyjdzie Ci na zdrowie to gwarantuje a aspartam w wersji light to gorsze swinstwo niz cukier.

to bardzo niezdrowy nawyk a jak silny najlepiej przekonasz sie probojac odstawic cole na kilka dni.

moze warto wybrac sie do lekarza pierwszego kontaktu, w sumie nie wiem co radzic.

ja cole pije tylko okazjonalnie z alkoholem a w domu praktykujemy wode ,herbate, kawe,kakao zadnych gazowanych swinstw.

pomysl o zdrowiu..warto ja mam problemy z zoladkiem i uwierz to nic przyjemnego.



p.s. czy twoj avatar to kuchenka?? :shock: hehehe :D skad ten pomysl ?


pozdrawiam!

---------- 22:34 ----------

looknij tu

http://www.poradnia.pl/ciekawostki/805- ... -coca-coli
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 23:40

Co do avataru to nie mojego autorstwa :( choć podobne projekty mam w planach... "Never eat from the grave": http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs314.snc4/41023_461589330814_93211205814_6419885_7146541_n.jpg

Taki Off Topic...

Co do Coli, to faktycznie mam problem jak jej nie mam. Jako substytut mogę na krótko pić np. sok, albo "Lipton Green Tea", ale dłuższą metę, to musi być Cola.
No ale w zasadzie jak to niby miało być? Idę do lekarza pierwszego kontaktu i mówię: "Dzień dobry Pani doktor, widzi Pani, mam taki problem. Jestem uzależniona od Coca - Coli light. Proszę mnie skierować na 'detox' "

EDIT:

co do linku to chyba jednak nie to... kawa mi nie zastępuje Coli. Więc wnioskuję, że raczej nie chodzi o kofeinę
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez caterpillar » 6 lut 2011, o 23:50

---------- 22:49 06.02.2011 ----------

mysle ,ze nie przeczytalas uwaznie ...problemem jest to ,ze fatycznie takie uzaleznienie wystepuje jak widac u wielu ludzi na swiecie a powodem moze byc kofeina

wlasciwie nie wiadomo czemu siegaja akurat po cocacole

---------- 22:50 ----------

p.s. ok kuchenka ma glepsze przeslanie kumam :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 23:55

Powodem może być kofeina, ale nie musi. U mnie jak mniemam nie jest kofeina powodem. Teraz jak trochę ochłonęłam z tymi myslami... może ja po prostu stwarzam sobie kolejny problem? Wyolbrzymiam fakt iż lubię Coca - Colę i znajduję sobie durną wymówkę przed całą, nękającą mnie z tego powodu rodziną? Może ja tylko uciekam przed stawieniem czoła temu co lubię?
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez caterpillar » 7 lut 2011, o 00:02

u Ciebie problemem jest nadmiar picia cocacoli ..jakby nie patrzec :wink:

ale rozumiem ,ze to wierzcholek gory lodowej...chcesz napisac cos wiecej?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez lucifera » 7 lut 2011, o 00:18

W tym przypadku myślę, że może mam wyrzuty sumienia. Nie spełniem oczekiwań - jakie kładą mi członkowie rodziny, w tym rodzice - czyli w tym kontekście nie jestem w stanie zadowolić ich tym, że przestanę pić. Bo mimo całej wiedzy na temat szkodliwości substancji zawartych to mnie nie zraża do spożywania tegoż napoju. Kiedy mi mówią za każdym razem, że mam nie robić mam ochotę im powiedzieć soczyste i dostadne 'odwalcie się' - w tym momencie to był oczywiście eufemizm.

Ale ja tak gdybam. Myślałam, że ktoś mi powie czy to uzależnienie czy nie.
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez Sansevieria » 7 lut 2011, o 00:24

Wiesz, zasadniczo to życie nie powinno polegać na spełnianiu czyichś oczekiwań. Może zamiast rozważać zdanie Twojej rodziny na temat spożywania przez Ciebie coli spróbuj spojrzeć na to egocentrycznie i mając w nosie ich zdanie spróbuj mieć własne. Naprawdę czy oni są za czy przeciw to jest bardziej ich sprawa. A ostry bunt to często odwrotna strona totalnego posłuszeństwa.
A poza tym tak, to o czym piszesz jest najprawdopodobniej uzależnieniem. Nie o kofeinę nawet chodzi, tylko o niemożność życia "bez" w komforcie, o zniewolenie spowodowane brakiem. Leczone są nawet uzależnienia od wody mineralnej.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez lucifera » 7 lut 2011, o 00:28

Jeśli jest to uzależnienie, to co powinnam zrobić? Psycholog?
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez Sansevieria » 7 lut 2011, o 00:39

Jesteś z nami od niedawna. Ale już z tego co napisałaś można wyczuć i zauważyć, że ta cola jest jakimś elementem trudnej układanki Twojego życia. Pisałaś w wątku o samookaleczeniach. Tu piszesz pośrednio o nie spełnianiu oczekiwań rodziców. I jeszcze by można znaleźć inne ślady prowadzące do wniosku - "jest problem właściwie całe stado problemów". Luci, jeśli nie masz oporów wewnętrznych i masz warunki - psycholog jak najbardziej, zwal to komuś na głowę, nie bądź z tym sama.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez lucifera » 7 lut 2011, o 00:50

"jest problem właściwie całe stado problemów"


Tak. Ten problem to ja. Jakby spojrzeć z zewnątrz to chyba sama sobie stwarzam problemy. I myślę, że raczej nikt mi nie pomoże, ponieważ jednym z problemów jest ciągła potrzeba egzaltacji. Co z tego, że znów zwalę komuś to wszystko na głowę - a zwalałam już wielu ludziom - skoro za jakieś dwa tygodnie znów będę czuć ten 'ciężar' i znów pojawi się przymus egzaltacji.
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 223 gości