przykre

Problemy związane z depresją.

Postprzez impresja » 6 lut 2011, o 12:05

TY dajesz sobie pozwolenie na to ,czy coś Cię dotyka ,czy coś wpływa na Twoje emocje.
Nie jesteś bezwładnym liściem na wietrze,którym targają cudze emocje,cudze problemy.
TY dopuszczasz ,TY segregujesz ,TY wybierasz.
Jak sie nie dasz to ktoś może gryźć własny ogon i spalać się w atakowaniu ,Ty mając wewnętrzne i zewnętrzne granice nie przyjmiesz tego.
A więc sens życiu nadajesz TY
impresja
 

Postprzez Smerfna » 6 lut 2011, o 12:08

tak masz racje :) ale akurat cudze emocje i cudze probllemy dotykają mnie :( Bolą mnie, bo to jest w moim domu, w mojej rodzinie.
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez impresja » 6 lut 2011, o 12:12

Pisałąm to do autorki postu,ale.......
Najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić to się poddać ,załamać, i trwać w tym nie szukając rozwiązania.
Wpłynie to bardzo na twoje życie destrukcyjnie,ale jak podejmiesz próby zmian to umocnisz sie w swojej sile,bardziej poznasz siebie ,nauczysz sie wyznaczać granice i będziesz wiedziała czego chcesz ,a czego nei zaakceptujesz.
Spróbuj na TYM podwórku co masz ,pozornie bez wyjścia poszukać jednak jakiegoś sposobu dla siebie.

""" Chodzimy do szkoły, uczymy się, poświęcamy na to jedną trzecią życia, i po co??? Po to aby ktoś był i tal lepszey od nas, madrzejszy, bardziej inteligentniejszy, wyżej postawiony. I gdzie tutaj jest sens???""""

Jeżeli zakładasz z góy ,że ktos i tak będzie/jest lepszy od Ciebie to nie doświadczasz i nie wiesz o jednym podstawowym fakcie ,że jesteś jedyną ,wyjątkowa i niepowtarzalną osobą i jeżeli Bóg dał Ci życie ,to po to ,że świat bez Ciebie nie mógłby istnieć .Twoje życie ma wpływ na życie tych co są obok Ciebie ,oni wpływają na życie innych i.t.d. i tym sposobem masz wpływ na istnienie wszechświata.
Nie patrz nigdy na innych tylko chciej swoje życie uczynić jak najwspanialszym dla CIEBIE
impresja
 

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 15:28

Czy Wy wszyscy nie patrzycie na świat zbyt optymistycznie?
Mam wrażenie, że mówicie o jakichś abstrakcyjnych rzeczach. Rzeczach, które nie istnieją.
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez impresja » 6 lut 2011, o 15:49

człowiek to jest rzecz?
i nie istnieje? :shock: :shock:
impresja
 

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 16:23

Chyba się nie zrozumieliśmy...

Jeśli ktoś mówi, że to wszystko MA sens i jest nim bla, bla, bla... - w tym momencie pada ów sens - to ja biorę taką osobę i - przepraszam za wyrażenie - przypinałm łatkę "optymista" ponieważ ja tego nie uznaję za sens.
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez impresja » 6 lut 2011, o 16:32

I to jest przykre ,że "łatkujesz" wszystko...jest jeszcze opcja ,że mimo różnorodności sytuacji życiowych można mieć postawę akceptującą i satysfakcjonującą co nie oznacza hurra optymizmu nie mającego pokrycia w rzeczywistości.
impresja
 

Postprzez Winogronko7 » 6 lut 2011, o 16:35

Lucifera, może w tym momencie tak uważasz, bo coś w Twoim życiu idzie nie tak. Jeśli nie byłoby sensu to po co to wszystko? Życie, praca, nauka, związki?


""" Chodzimy do szkoły, uczymy się, poświęcamy na to jedną trzecią życia, i po co??? Po to aby ktoś był i tal lepszey od nas, madrzejszy, bardziej inteligentniejszy, wyżej postawiony. I gdzie tutaj jest sens???""""

Smerfna, każdy jest inny, jeden rodzi się i już coś ma, inny musi na to pracować latami. To jest ten sens, by czuć się spełnionym. By dążyć do czegoś, być lepszym.

Takie jest moje zdanie, choć nie jestem przesadną optymistką i podchodze do życia realnie.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez oliwia » 6 lut 2011, o 16:36

A co jest złego w optymistach? Ja też widzę sens w swoim życiu, mimo, że nie zawsze go dostrzegałam, niekiedy wręcz twierdziłam, że go nie ma, że moje życie to jedno wielkie bagno, ale teraz widzę sens życia w najprostszych codziennych sytuacjach, a przede wszystkim w moich studiach, pasji, dziaciakach z domu dziecka, no i oczywiście w najbliższych osobach. Nie twierdzę, że jestem optymistką,oj daleko mi do niej.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 17:33

impresja napisał(a):I to jest przykre ,że "łatkujesz" wszystko...


Napisałam:
biorę taką osobę i - przepraszam za wyrażenie - przypinam łatkę "optymista"

No i wyszłam na tą złą i niedobrą. Małe sprostowanie aprop łatkowania, mimo że mały Off Topic to jednak myślę że należy to wyjaśnić. Ja się staram w życiu nie przyklejać łatek i nie szufladkować co mi wychodzi całkiem nieźle, ale w podejściu do optymizmu/realizmu/pesymizmu staram się jednak określać osoby. Mimo, że to jest najmniejszy detal to pomaga mi to w podejściu do danych osób jeśli trochę uogólnię i właśnie w ten sposób określę. Ale wiem, że jest to niesprawiedliwe.

Winogronko7 napisał(a):może w tym momencie tak uważasz, bo coś w Twoim życiu idzie nie tak.Jeśli nie byłoby sensu to po co to wszystko? Życie, praca, nauka, związki?


To jest kwestia czegoś innego. Wszystko co powiemy, ma sens taki: "bo nasze życie". Więc ja się pytam ale jaki ma sens życie jako takie? Można to wsadzić na przkład w schemat: żyjemy aby pracować, pracujemy aby żyć.
No to ja mówię, że wszystko piękne ale co z tego wynika? Jaki sens ma nasze szczęście, nieszczęście, porażki, sukcesy... Ja tego nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć w logiczny sposób. Każde działanie ma przyczynę i skutek.

oliwia napisał(a):teraz widzę sens życia w najprostszych codziennych sytuacjach, a przede wszystkim w moich studiach, pasji, dziaciakach z domu dziecka, no i oczywiście w najbliższych osobach.


To co pisałam pare linijek wyżej. Dobra, życie ma sens bo masz np. pasję. Ale jaki ma sens pasja? Żeby zadowolić Twoje życie.

edit: być może w tym momencie łamię regulamin, bo to co piszę dla niektórych nie brzmi "zdrowo", jak chcecie to mnie usuńcie z forum.
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez oliwia » 6 lut 2011, o 17:47

jeśli chodzi o pisanie to ma to na celu zadowolenie mojego życia, wyrażenie siebie. Lepiej jest przelewać emocje na papier niż żyletką na ciało raniąc przy tym nie tylko siebie, ale i najbliższych. Jest szansa na to, że wydam tomik poezji, dlatego tym bardziej widzę sens w pisaniu. Jeśli chodzi o pomoc dzieciom w domu dziecka to one dają mi siłę, cieszę się kiedy widzę na ich twarzach uśmiech i nie koncentruję się tylko na swoich problemach. Może to co piszę jest wyidealizowane, ale mi takie życie sprawia radość, a co za tym idzie widzę w nim sens.
I wydaję mi się, że o to właśnie chodzi.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 17:56

Jakby się zastanowić to też trochę jestem idealistką, jeśli wyłączę dwie rzeczy: nihilizm i cyznizm (ten rozumiany współcześnie). Niestety widzę, przecieram oczy, znów widzę i nie dostrzegam rzadnych wyższych wartości.

Sprawia Ci radość ponieważ czujesz się spełniona w jakiś sposób. Ale jaki sens ma nasze spełnienie? Aby lepiej nam się żyło? A jaki sens ma nasze życie?

Czuję pustkę. Możnaby nawet rzec iż jestem przeklęta. Mam problem, wiem jakie istnieje rozwiązanie - zająć się czymś, ale nie widzę sensu rozwiązywania problemu ponieważ wiem że i tak to nic nie znaczy. Każde słowo wypowiedziane o cudowności życia traktuję z dystansem. Tym bardziej nie jestem wstanie kupić (za przeproszeniem) "bajki" o Bogu. Jeśli - w moim mniemaniu - Boga nie ma, wielki wybuch - przyczyna naszego istnienia jest bezcelowy. Zatem nasze życie jest bezcelowe.
Ostatnio edytowano 6 lut 2011, o 17:59 przez lucifera, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez oliwia » 6 lut 2011, o 17:59

W takim razie życzę Ci tego żebyś kiedyś je dostrzegła...
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez impresja » 6 lut 2011, o 18:01

---------- 17:00 06.02.2011 ----------

lucifera napisał(a):Jakby się zastanowić to też trochę jestem idealistką, jeśli wyłączę dwie rzeczy: nihilizm i cyznizm (ten rozumiany współcześnie). Niestety widzę, przecieram oczy, znów widzę i nie dostrzegam rzadnych wyższych wartości.

Sprawia Ci radość ponieważ czujesz się spełniona w jakiś sposób. Ale jaki sens ma nasze spełnienie? Aby lepiej nam się żyło? A jaki sens ma nasze życie?



Jak już sie dziecko nałykało cudzej filozofii,to niech zauważy ,ze żadnych piszemy przez ...... :wink:

---------- 17:01 ----------

lucifera napisał(a): Zatem nasze życie jest bezcelowe.


Tylko sobie strzelić w łeb :P
impresja
 

Postprzez lucifera » 6 lut 2011, o 18:02

Przepraszam, ale zawsze mylę jak powinno być to słówko napisane. Taki brak w wykształceniu.
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 246 gości