przez echo » 6 lis 2007, o 19:40
Aniu,
jakbym siebie widziała ładnych parę lat temu, może nie miałam aż tak dużo rzeczy naraz , ale za to miałam stresującą wielogodzinną pracę, dziecko i ciągłe kursy jakieś w weekend, a dziecko siedziało z niańką albo w przedszkolu prywatnym , bo tam mogło siedzieć dłużej niż do 17. Też byłam zestresowana, zabiegana, aż wreszcie chyba juz tak zdesperowana i zahukana, że rzuciłam to wszystko w cholerę , teraz pracuję z domu niezbyt dużo, studiuję zaocznie nowy kierunek i mnóstwo czasu spędzam z dzieckiem, bo tatuś oczywiście haruje jak wół. No ktoś musi.
Ale piszę o tym nie dlatego, żeby się chwalić, ale właśnie żebyś ty nie dotarła do tego punktu co jak - takiego kiedy zostaje już tylko pierdol.. to wszystko i zrobic zbyt długą przerwę, która raczej obniżyła moje notowania na rynku, a może trochę szkoda. bo gdyby mnie teraz rzucił to pewnie byłoby krucho , ot co, też przegięłam w drugą stronę.
Więc nie daj się zaorać, nie szalej tak z tym wszystkim, wrzuć trochę na luz, a może się wszystko uspokoi.
ZADBAJ O SIEBIE, bo stracisz te piękne lata życia.
a przecież można inaczej. Szukac złotego środka. Po pracy zamiast od razu na nowe studia, czy szkoły - na jakieś hobby, coś dla ciała i ducha.
pozdrawiam mocno
trzymaj się