sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Problemy z partnerami.

Postprzez Lelula » 3 lut 2011, o 18:29

z tykwy mozna zrobic lampy??
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Postprzez mahika » 3 lut 2011, o 18:33

ZERKNIJ Lelula
Kilka dni temu, Blanka pokazała swoje przepiękne dzieła, obiecała nawet pomóc :)
Nie wiem co z tego będzie, ale spodobało mi sie :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Lelula » 3 lut 2011, o 18:37

Dzięki Mahika!

Cuda- nie dziwy...:D

to ja sie nawet za to nie biorę, bo mogę cudnie to spieprzyć...

ale kibicuję w przedsięwzięciu...:D
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Postprzez blanka77 » 3 lut 2011, o 19:39

---------- 18:34 03.02.2011 ----------

mahika napisał(a):A ja Blance chciałam powiedzieć że melduje zasianie nasion tykwy :P


Mahiczko, już zasiałaś? :) To do wiosny zakwitną Ci w doniczkach :)

Ja nigdy sama nie hodowałam tych roślinek i zamierzam wysiać chyba w marcu (tak wyczytałam w poradach), ale już się nie mogę doczekać :)

No to będę się Ciebie radziła w kwestii hodowli bo mnie wyprzedziłaś :)

Dzisiaj zaraziłam swoją koleżankę tykwami :) Była zachwycona co z tym można wyczyniać :)

Mam "hurtownię" nasion tykwy birdhouse i kobry, gdyby ktoś chciał to odstąpię. Nasiona pochodzą ze zbiorów jesiennych 2010r.

Chętnie Wam oczywiście pomogę podczas robienia takich lamp. To nie jest trudne, zachęcam gorąco. Zdjęcia nie oddają nawet 50% tego jak pięknie wygląda coś takiego, ani tego jaki klimat wytwarza się w pomieszczeniu.

Chyba założymy nowy wątek: Problemy w związku z tykwami :)

---------- 18:39 ----------

Lelula napisał(a):sorki Fillku, zrobię offtop

Blanka- baaaardzo lubię Cię czytać

pozdrawiam



Baaardzo dziękuję :) Jest mi bardzo miło, chociaż czasami pewnie miła nie jestem w wyrażaniu swoich opinii. Nieraz jestem zła, nieraz jest mi strasznie przykro gdy ktoś przeżywa swój "koszmar", ale tak jak każdy, staram się pomóc w dobrej wierze :)

Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie i jednak zachęcam do robienia lamp :) nic nie popsujesz :)

Ja ostatnio zaczęłam robić biżuterię z różnych kamieni, korali, koronki itp. Polecam dla ludzi o mocnych nerwach :) bo czasami brak cierpliwości może doprowadzić do tragedii :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez mahika » 3 lut 2011, o 19:47

Ha, dobry wątek.
w domu posiałam w skrzynkach, żeby na wiosnę do gruntu wsadzić gotowe flance.
Moze trochę się pospieszyłam, ale taka niecierpliwa jestem... trudno.
To odmiana birdhaus.

Filemon, sorki...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 3 lut 2011, o 19:59

mahika napisał(a):Ha, dobry wątek.
w domu posiałam w skrzynkach, żeby na wiosnę do gruntu wsadzić gotowe flance.
Moze trochę się pospieszyłam, ale taka niecierpliwa jestem... trudno.
To odmiana birdhaus.

Filemon, sorki...


Ja się Tobie nie dziwię, samą mnie korci żeby posiać, ale jedyne co mnie powstrzymuje, to to, że mam mało miejsca na parapetach :)

Myślę, że Fil się nie obrazi, bo jesteśmy w sanatorium i kazdy leczy się na swój sposób :)

A może Filku zrobimy Ci lampeczkę na pociechę? :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Filemon » 3 lut 2011, o 23:51

Hej, hej... ;)

blanka77 napisał(a):To Ty Fil musisz podjąć decyzję, czy będziesz potrafił tkwić w tym wszystkim, czy taki układ będzie Ci odpowiadał. Bo jeśli nie, to masz rację trzeba to przerwać, bo zranisz samego siebie. A wiadomo, z czasem rodzą się uczucia i rozstanie będzie bardziej bolało.

Dużo siły Ci życzę

Buziaki


no to jest właśnie to, jak ja czuję w tej sprawie, dziękuję Ci blanka :) - i to jest też moja odpowiedź dla Ciebie, agik... :)

DZIĘKUJĘ WAM DZIEWCZYNY za wsparcie...

:kwiatek2: :slonko: :kwiatek2:

i gadajcie tu sobie o czym chcecie - w końcu babska rzecz i przywilej, sobie pogadać.... ;) ale jak trza już co konkretnie zdziałać, to i tak wiadomo, że chłopa trzeba, bo inaczej... dzieci z tego nie będzie! :haha: :P

blanka77 napisał(a):.....Jest mi bardzo miło, chociaż czasami pewnie miła nie jestem w wyrażaniu swoich opinii.


w moim odczuciu właśnie jesteś miła, rzeczowa i rozsądna w tym co piszesz - chyba zawsze czytam Cię z przyjemnością i często z zainteresowaniem... :)

ewka napisał(a):[color=blue]Rozumiem, Filuś. Sytuacja jakby patowa.

"sygnalizuje brak innych perspektyw..."
No niby oczywiste - choć przecież bywa, że perspektywy się zmieniają. Nie zawsze da się przewidzieć i sami siebie potrafimy zaskoczyć... jest ryzyko, że bolałoby bardziej, gdyby się nie zmieniły.


tak, ewka... to rozsądne co piszesz a nawet z lekka prorocze...
On także przeżywa rozterki i wątpliwości - czym mnie skubany... ;) przy sobie jeszcze zatrzymuje... :) ALE... ja jestem taki Filemon, że nie dam się za nos wodzić - On wie, że bez wzajemności z tej mąki chleba nie będzie...

możliwe zresztą, że i z mojej strony coś może się zmienić i mnie samego zaskoczyć... ja przecież też nie znam przyszłości... ale trochę znam własny charakter i naturę swoich problemów, więc raczej powinienem zakładać, że jeśli będę wchodził dalej w taki głęboki kontakt, to prawdopodobnie coraz bardziej będę się angażował i do pewnego stopnia jest to przecież naturalne... nienaturalne raczej wydaje mi się takie czyjeś zablokowanie w tym obszarze...

ale nic to - na razie przedyskutowałem na tyle, na ile czułem potrzebę... :) dzięki i teraz powstrzymam się raczej od dalszych roztrząsań a zobaczę co przyniesie życie... :)

buziaki serdeczne dla wszystkich spragnionych ciepła i odrobiny czułości... :) :buziaki:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 4 lut 2011, o 09:30

To ja jeszcze na chwilę w ramach przedyskutowanego już problemu :D... bo nie mogę się powstrzymać :D

Filemon napisał(a):ale trochę znam własny charakter i naturę swoich problemów, więc raczej powinienem zakładać, że jeśli będę wchodził dalej w taki głęboki kontakt, to prawdopodobnie coraz bardziej będę się angażował i do pewnego stopnia jest to przecież naturalne...

Oczywiście, że naturalne.
Idąc Twoim tokiem myślenia odnośnie "własnego charakteru i natury swoich problemów" - automatycznie nie dajesz sobie (i Wam) szansy na "cośtam". I co mnie uderzyło - czy Ty czasami tej szansy nie odbierasz sobie tak w ogóle? Na przyszłość? Z innym też partnerem? Bo to jest Fil piękne, szlachetne i bardzo rozsądne, że z powodu własnych obciążeń nie wchodzi się w relacje, a zaangażowanie jest pod ścisłą kontrolą... tylko po jaką cholerę, to nijak nie mogę wyczaić.

Pozwolę sobie spuentować J. Twardowskim:

"Ryczał
ryczał na cztery strony że miłość odeszła
miała być zawsze a była za krótko
miała być jak mercedes a była jak moskwicz
nawet wiatr co na nas gwiżdże
rozpłakał się w studni

głuptasie nie wybrzydzaj
wystarczy że przyszła"
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 4 lut 2011, o 18:40

ewka napisał(a):[color=blue].....czy Ty czasami tej szansy nie odbierasz sobie tak w ogóle? Na przyszłość? Z innym też partnerem? Bo to jest Fil piękne, szlachetne i bardzo rozsądne, że z powodu własnych obciążeń nie wchodzi się w relacje, a zaangażowanie jest pod ścisłą kontrolą... tylko po jaką cholerę, to nijak nie mogę wyczaić.


nie nie, ewka... to nie tak - to wycofanie nie dla dobra drugiej osoby, tylko dla własnego: żeby się nie wpakować emocjonalnie jak śliwka w kompot, bo jak się pragnie (chorobliwie i zdrowo - pół na pół) uczucia, bliskości i więzi z drugim człowiekiem a ten człowiek daje nam dosyć wyraźne komunikaty, że z jego strony trudno raczej liczyć na wzajemność, no to bezpieczniej jest nie pchać się dalej w bliską zażyłość, tylko raczej właśnie włączyć "wsteczny bieg"...

ja już zresztą próbowałem w życiu inaczej (bo mam ku temu naturalny... "napęd" czy też parcie... ;) ), no i właśnie wychodziłem na tym kiepsko, bo kończyło się mniej lub bardziej boleśnie...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez blanka77 » 4 lut 2011, o 18:50

Rozumiem, starasz uchronić siebie przed złym ulokowaniem swoich uczuć, a wiesz, że w tej sytuacji w jakiej jesteś, tak by własnie było.

Dobrze, że masz taką samokontrolę, wiem też, że to co chcesz zrobić będzie trudne.

Fil, mam nadzieję, że będzie dobrze, znajdziesz kogoś kogo pokochasz z wzajemnością. Tego Ci życzę bo uważam Cię za super faceta, z którym warto spędzić życie. Sądzę tak na podstawie Twoich poglądów, wypowiedzi. To oczywiście moje zdanie.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Filemon » 4 lut 2011, o 19:02

blanka77 napisał(a):Rozumiem, starasz uchronić siebie przed złym ulokowaniem swoich uczuć, a wiesz, że w tej sytuacji w jakiej jesteś, tak by własnie było.


tak - w tej sytuacji i z tą osobą, bo to człowiek, który ma również ze sobą problemy i to dosyć poważne, chociaż też różne miłe, interesujące cechy i zalety... :) zresztą On sam się "łamie" wewnętrznie - bo z jednej strony czuje się ze mną często dobrze i fajnie w kontakcie a z drugiej wyraża obawy odnośnie własnego braku wzajemności... :( ja nauczyłem się już, że takie słowa są jak ostrzeżenia i należy je brać na poważnie a nie puszczać mimo uszu, choć oczywiście bywa i tak, że niekiedy są to tylko czyjeś lęki, które potem się rozwiewają... (to jest też jakaś nadzieja, która mnie czasem nachodzi, ale na podstawie własnych życiowych doświadczeń, to mi się wydaje, że tylko się tak łudzę... :( )

zresztą, gdybym już kochał, to pewnie wówczas nie patrzyłbym już na nic i musiałbym dopiero ewentualnie "rozbić się na ścianie", żeby wtedy zrozumieć, że niestety nic z tego...

echhh...

dziękuję, blanka!

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez blanka77 » 4 lut 2011, o 19:04

Najważniejsze to się nie załamywać, jeśli się oczywiście da.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez ewka » 5 lut 2011, o 11:14

Filemon napisał(a):nie nie, ewka... to nie tak

No to dobrze :)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 8 lut 2011, o 20:59

KĄCIK DLA.... NIEGRZECZNYCH DZIECI!!!

:haha:

http://emo-julcia.blog.onet.pl/HEj-To-j ... 02515823,n


Obrazek

HEj To jA jUlkaa Ajć .!


Ajć !! HaJ jEstEm JuLkAA A dla PRzyYjaCiÓóÓł JulKaa i BęDę OPisywaaŁa swOje CrayZY dAys ! aJĆ . ! JarzębinKa . ! I pozdErki dlA MArtu$k! ajĆ . ! roza całus

JeStEm SoBą . !
PoNiEwAż KrÓlOwA JeSt TyLkO JedNa . ! AjĆć . !
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez julkaa » 8 lut 2011, o 21:17

:paluszek:
administrator
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: imiheerom i 53 gości

cron