ej no Fil pewnie ,ze latwo nie bedzie ale co cholera z waznych rzeczy jest w zyciu latwe ?
zobaczysz ,ze zaswieci slonce..bo wszystko przemija tak?
Filemon napisał(a):ja się dzisiaj kładę i nakrywam kocem po szyję...
zdaje mi się, że czeka mnie przykre rozstanie, którego bym nie chciał, ale chyba nie potrafię inaczej...
tak, chciałbym potrafić inaczej... chciałbym pozostać w tym kontakcie, ale jeśli to zrobię, to będę kolejne miesiące w bardzo bliskiej, intensywnej relacji z kimś kogo obecnie lubię i kto mi się podoba (ja jestem wolny i On też...) więc zapewne naturalną koleją rzeczy zaangażowałbym się bardziej, bo potrzebuję w moim życiu miłości, czułości, ciepła i wzajemnego wsparcia... (na dodatek, u mnie ma to charakter nie tylko naturalny, ale dodatkowo znajduję poprzez to poczucie ukojenia i bezpieczeństwa, więc działa to na mnie jak lekarstwo na nierozwiązane problemy w duszy...) tymczasem wiele wskazuje (i są to także pewne fakty a nie tylko domniemania...), że pozostałoby to nieodwzajemnione...
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: anusadonepiri i 30 gości