znowu coś pękło i na równi pochyłej

Problemy z partnerami.

znowu coś pękło i na równi pochyłej

Postprzez julkaa » 7 sty 2011, o 14:23

Było super. Normalnie. Przez ponad ponad rok.
Teraz znowu zjawił się demon i niszczy wszystko, pozostawiając zgliszcza i żadnej nadziei
miłość
pracę
rodzinę
szkołę
z szybkością błyskawiczy niszczy to, co budowalam długo
znowu przyszły zmory, znowu mnie powaliły na ziemie
znowu chce uciec a nie wiem dokąd
nie chce mi sie żyć


niesamowite,że jeszcze miesiąc temu miałam tyle siły, radości, wiary.\
teraz leże niczym zwłoki i nie wiem co zrobić, żeby sobie pomóc...
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez woman » 7 sty 2011, o 14:27

Julkaa, może to chwilowe, ja myślę, że kazdy z nas ma takie momenty lepsze i gorsze, jak to się mówi raz na wozie raz pod wozem.

Czy stało się co konkretnego?
:slonko:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez zmęczona » 7 sty 2011, o 14:34

witaj Julkaa,widzisz tu każdy z nas ma problemy i woła o pomoc do całego świata ale to już plus że wołasz o pomoc że nie zamykasz się z tym sama w czterech ścianach...krzycz..wykrzycz wszystko co Cię boli...a każdy z nas tu w jakiś sposób swoim słowem i doświadczeniem pomoże wyjść na prostą...sama też mam doła i problemy i próbuje wydostać się na powierzchnię z mroku..rozmawiam tu z ludżmi którzy wiele w życiu przeszli i próbują poradzić spojrzeć na problem obiektywnie....prosze wykrzycz co Cię boli...i nie poddawaj się :wink:
zmęczona
 
Posty: 9
Dołączył(a): 4 sty 2011, o 19:15

Postprzez sikorka » 7 sty 2011, o 15:13

julko :pocieszacz: chcesz pogadac o tej zmorze?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez julkaa » 7 sty 2011, o 21:52

Dzis juz nie mam siły opisywac... Dostałam Cipramil od lekarza. Mam nadzieje ze pomoze...
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Filemon » 8 sty 2011, o 02:22

słyszałem, od więcej niż jednej osoby, że Cipramil, to BARDZO DOBRZE działający lek antydepresyjny i może przynieść znaczną poprawę samopoczucia... z tym, że rezultat przychodzi dopiero po 2-3 tygodniach, więc czeka się dosyć długo...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez kajunia » 8 sty 2011, o 15:21

:(

Ważne, abyś myślała o tym co Cię spotyka, że jest to NORMALNE, że dotyka wielu osób na tym świecie i jest PRZEJŚCIOWE. Póki co musisz przeczekać ten stan. Dobrze, że od razu szukasz możliwej pomocy. Nie każdy tak potrafi.

Może to również symptom tego, że dzieje się coś niedobrego. Ale na poszukiwania i rozmyślania przyjdzie jeszcze czas...

Trzymaj się dzielnie :serce:
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez sikorka » 8 sty 2011, o 15:34

Filemon napisał(a):rezultat przychodzi dopiero po 2-3 tygodniach, więc czeka się dosyć długo...

e... nie tak znowu dlugo. zwlaszcza jesli ma sie perspektywe udanych nastepnych lat :ok: warto przeczekac ... :kwiatek:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 8 sty 2011, o 15:42

I większość tego typu leków ma taki czas działania.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez julkaa » 8 sty 2011, o 15:42

Dziękuję wszystkim za dobre słowo.
Dziś już jest chwilowo trochę lepiej. To niesamowite jaką moc ma kochający partner...
Wiem, ze to wróci. Czuję to. Niemniej zamierzam walczyć.
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez mahika » 8 sty 2011, o 16:37

Jeśli wiesz z czym walczysz, to już połowa sukcesu. Trzymam kciuki :ok:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 14 sty 2011, o 20:31

julkaa, jak tam powrot do rownowagi? odczuwasz poprawe po lekach? :kwiatek2:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: znowu coś pękło i na równi pochyłej

Postprzez impresja » 16 sty 2011, o 12:02

julkaa napisał(a):znowu przyszły zmory, znowu mnie powaliły na ziemie
znowu chce uciec a nie wiem dokąd
nie chce mi sie żyć


.


Potraktuj ten stan, jako wyzwanie do wzmocnienia siły .każdy trudny czas dotyka nas ,abyśmy się kształtowali w poczuciu siły i sprawczości ,że możemy sobie z tym poradzić. Zaakceptuj ten stan spokojnie ze świadomością ,że jest Ci znajomy i że zrobisz wszystko ,żeby sobie z nim poradzić .
Po wyjściu na prostą będziesz miała świadomość swojej siły, spokoju i pewność ,że dasz radę,że potrafisz.
impresja
 

Postprzez julkaa » 1 lut 2011, o 23:42

Na szczęście obyło się bez leków. Okazało się, że kochający partner wystarczył. To był chwilowy kryzys. Niemniej niezaczęte opakowanie mam na czarne godziny w szafce. Mam nadzieje ze nie bede musiała zaczynać - cholernie drogie to świństwo :/
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez KATKA » 2 lut 2011, o 00:11

jesteś szczesciarą :) mając kogoś blisko można poradzic sobie z wieloma potworami...życzę zeby kolejne dni były lepsze
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 128 gości

cron