Ja juz staram sie o tym nie myslec - choc roznie mi wychodzi...Bo gdy wchodze na wspomnienia tych cudownych chwil - zwlaszcza, gdy moj zwiazek sie rozpoczynal - a wtedy zawsze sa fajerwerki....to mi sie gorzej robi i wpadam w doliny, a pozniej was tu zameczam
Teraz staram sie odciac od tych wspomnien , bo jestem na etapie i w sytuacji, ze to bardzo boli.
Wierze Loki, ze i na nas przyjdzie czas i spotkamy kogos, kogo bardzo pokochamy z wzajemnoscia
, a teraz trzeba swoje przebolec niestety... Ach, to zycie...
"Jest czas uciech cielesnych i czas wstrzymywania sie od nich" , jak to bylo w pewnej ksiedze...
Pozdrawiam.