Do tego dobija mnie myśl, że w życiu moje małżeństwo nie będzie tak udane, jak moich dziadków... Niedawno mieli 50-tą rocznicę ślubu, a zachowują się, jakby dopiero co wzięli ślub... Mam wrażenie, że wszystko jest przeciwko mnie, że nigdy nie spełnię ani jednego swojego marzenia....
Kiedyś myślę ludzie żyli inaczej. nie było tyle telewizji, takiej presji, żeby wyglądać, żeby mieć. W telewizorach jak się już pojawiły nie było na co drugim kanale rozebranych prawie do naga lasek w telewizji ocierających się o wszystko, co im się na drogę napatoczy. Ja odczuwam to tak, że ludzie mieli więcej wartości, poszanowania dla samych siebie...
Mimo, że było biednie, nie było nacisku by ,,mieć"...
Teraz trzeba mieć, by w ogóle przezyć od miesiąca do miesiąca. Jak patrzą dziadkowie na to wszystko, to pewnie nie jedni nie nadążają...Dlatego nie każdy może ,,mieć" wszystko, często nie starcza. Przy takich tematach ciągle nasuwa mi się temat sponsoringu. Czasem myślę, że ludzie powinni się zbuntować, zrobić jakiś strajk po domem naszych pożal się Boże władz. Powinni się wstydzić, że za ich rządów ich kraj schodzi na psy...
A chłopak? Poświadczy ewentualnie o sobie i swoim uczuciu i wierności.
Wybranko, nie wiem co Ci powiedzieć... A na co mama jest chora?