Mam na imie pukapuk jestem alkoholikiem dwie osoby w jednej

Problemy związane z uzależnieniami.

Mam na imie pukapuk jestem alkoholikiem dwie osoby w jednej

Postprzez pukapuk » 4 lis 2007, o 18:29

To jest problem który próbuje rozwiązać gdzie jest granica między pukapuk a alkoholik,jakoś nie mam ochoty zostać tylko alkoholikiem choć wiem że nim będę do końca życia. Na ile ja wybrałem picie i od kiedy to picie wybrało mnie. :?
pukapuk
 

Postprzez bunia » 5 lis 2007, o 00:37

Witaj....skad ta pewnosc,ze bedziesz alkoholikiem do konca zycia?....skoro tak to moze nie warto zadawac pytan.....to nie alkohol wybiera Ciebie tylko Ty alkohol.....Ty jestes panem swego zycia i Ty decydujesz jak ma ono wygladac.
Pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mahika » 5 lis 2007, o 00:50

a ja jestem pjama mhika punkówa na 9 cm obcasach i też nie wiem kim do końca jestem... witaj w zwariowanym świcie :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ambrozja. » 6 lis 2007, o 18:22

....Będziesz tym kim chcesz być....!!!!......
Ambrozja.
 

Postprzez pukapuk » 7 lis 2007, o 18:18

To nie jest tak do końca bunia. Jak się jest alkoholikiem to już tak się ma do końca życia.Piłem ryzykownie przez połowę życia trzy razy próbowałem dokonywać wyboru i nie pic za każdym razem lądowałem w szpitalu na detoxsie. I dopiero po ostatnich występach zdałem sobie sprawę że nie kieruje swoim życiem gdy piję. Poddałem się leczeniu i dowiedziałem się że alkoholizm to choroba teraz wiem że napić się mogę w każdej chwili ale wiem jakie będąkonsekwencje zapicia i jedyny wybór jaki mogę dokonać to nie CHCIEć pić. Tylko jedna sprawa mnie przeraża to to co tak naprawdę czuje i czego pragnę. Teraz miejsce gorzały zajmują uczucia i to jest coś czego nie do końca rozumie.
pukapuk
 

Postprzez bunia » 7 lis 2007, o 21:27

Pukapuk....to oczywiste,ze teraz wiecej miejsca jest dla uczuc - przedtem je zapijales....alkohol jest takim znieczulaczem tylko,ze falszywym bo problemy zostaja.
Zastanow sie przed czym uciekales zaczynajac pic jak rowniez w okresach powrotow.
Moze warto abys poszedl na terapie i rozprawil sie z tym co zapijales abys latwiej mogl sie cieszyc abstynencja i na nowo przezywal juz na trzezwo zycie - mam nadzieje,ze je polubisz czego Ci serdecznie zycze :wink:
Pozdrowka
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pukapuk » 7 lis 2007, o 22:45

Bunia 9 tygodni temu rozpocząłem terapie pogłębioną i zdaje sobie sprawę że zaczyna dotykać rzeczy których się boje a przy okazji grupa jest delikatnie mówiąc jeszcze "pijana" lecą pioruny atmosfera ataku wycofuje mnie. Mam wrażenie że to jak teraz funkcjonuje jest znowu stanem przejściowym takim innym okresem abstynencji to znaczy w innym stylu :?:
pukapuk
 

Postprzez bunia » 7 lis 2007, o 23:17

To dlugi proces i trudny no ale sam wiesz zycie z alkoholem tez ma swoje konsekwencje... pewnie gorsze....dasz rade jesli tylko chcesz - trzymam kciuki!!
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości