Błogosławieni, którzy się smucą, zamiast kącika narzekacza

Rozmowy ogólne.

Postprzez Sansevieria » 24 sty 2011, o 22:49

---------- 21:46 24.01.2011 ----------

Kasiorek, miejże litość nad sobą :) Ksiadz mówi, jak umie, ale bynajmniej nie jest tak, że każda wypowiedź każdego księdza to natchnienie Ducha Świętego. Księża niestety różne rzeczy głoszą, niekiedy mocno trącące herezją też. A już zabójczymi uproszczeniami są na pewno. Doskonale rozumiem, jak się mogłas czuć jako nastolatka, bo niestety nie jesteś jedyną osobą, jaką znam, z podobnymi przeżyciami. :(
Nie chcę tu robić "kącika katechetycznego", więc jeśli chciałabyś kiedyś temat podrążyć, zapraszam na priv. :)

---------- 21:49 ----------

kajunia napisał(a):[ pomaganie innym (również zwierzętom, o czym KK zapomina i ma u mnie za to grubą krechę)

Czy mnie pamięć myli, czy to święty Franciszek z Asyżu coś tam o "braciach mniejszych" napomykał...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez kajunia » 24 sty 2011, o 22:52

Sansevieria napisał(a):Wyrazy podziękowania w imieniu św. Franciszka z Asyżu, Kajuniu....


Szkoda, że to było tak dawno San i aktualnie problem zwierząt nie występuje w Kościele. A o Franciszku z Asyżu uczyłam się na lekcjach polskiego, w życiu nie usłyszałam nawet pół kazania na temat maltretowania naszych małych braci hmm... Niech zmienią zapis w takim razie jakimś dekretem bo chcę swojego psa i koty spotkać w niebie (lub w piekle:twisted: )
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez Księżycowa » 24 sty 2011, o 22:56

No własnie... Bóg stworzył zwierzęta jeszcze przed człowiekiem a słyszałam, ze w niebie ich nie ma... Ja chcę mojego Maksia kiedyś spotakć i wyściskać jego łepetynkę, przytulić... Jeśli nie ma ich w niebie, to ja chcę za ,,Tęczowym most"

Dlaczego Bóg miał by nie wpuścić do nieba tego, co sam stworzył? To jest bez sensu...

Dzięki Sansevieria na pewno w końcu skorzystam, zawsze chciałam o tym porozmawiać, ale nie mam głowy ostatnio... :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Sansevieria » 24 sty 2011, o 23:00

Bo kaznia zwykle dotyczą czytania z danego dnia. Nawiązanie do maltretowania zwierząt zależy od danego księdza. Znajdź miłośnika zwierząt a będziesz miała aż nadto. Jak się chcesz załapać na kazanie o relacji człowiek/zwierzę, to może być trudno trafić, choć jest jakiś dzień w roku, kiedy się zwierzaki do kościoła przyprowadza i błogosławi. Nie ogólnokościelny, ale dopuszczony. Gabarytowe można w miejscu stałego pobytu, bo jednak byk w kaplicy to pewne ryzyko :D A co do duszy zwierząt jest wielce interesująca teologiczna koncepcja tego tematu dotycząca. Zapoznałam się z okazji odejścia naszego wieloletniego kociego przyjaciela, ale w tej chwili nie pomnę linka. Ale cóż, większość ludzi poprzestaje na tym, że "ksiądz powiedział, że zwierzęta nie mają duszy" i samemu poszukać już nie mają potrzeby :(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez kajunia » 24 sty 2011, o 23:01

Po prostu Kościół wpada chyba w pułapkę własnych regulacji. Niektóre sprawy po prostu powinny zostać niedopowiedziane, albo stanowić wolny wybór w zakresie postrzegania pewnych spraw dla każdego człowieka indywidualnie. Niestety tak nie jest i powoduje niepotrzebne poczucie winy wśród osób "niezdecydowanych" lub zgadzających się ale nie w pełni z tymi propozycjami. Idea bardzo piękna, ale wykonanie fatalne... ;) A trzeba pamiętać i nie dać sobie wcisnąć kitu, że autorem tych regulacji nie jest żaden Bóg tylko zwykły zjadacz chleba, czasem nawet bez gruntownego wykształcenia i zerowym pojęciu o psychologii, filozofii, etyce itd.

Dlatego Kasiorku, najlepiej złapać do tego więcej dystansu, dobrze mówisz że mamy prawo popełniać błędy, nietrafione decyzje itd. Bez tego nie umielibyśmy odróżniać dobra od zła.
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez Księżycowa » 24 sty 2011, o 23:02

Duszy, to coraz częściej nie mają ludzie... :cry:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Sansevieria » 24 sty 2011, o 23:03

Kajuniu, bardzo wiele spraw jest niedopowiedzianych na poziomie nauczania KrK, natomiast jest "dopowiadanych" na poziomie umownego "księdza proboszcza". I to jest czasem naprawdę "święta zgroza".
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Księżycowa » 24 sty 2011, o 23:06

Jeżeli istota stworzona przez Boga nie ma duszy, to ja nie mam w po co zyć... Tylko te istoty powodują, że czuję w środku takie dobre ciepełko... :cry: :cry: Jesli mój Maks i Nuczka ani moja kotka nie mają duszy... to... znaczy, że nie sprawiedliwe jest, ze cierpią,. czują ból i odchodzą w takich chorobach... :cry: :cry: :cry:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez kajunia » 24 sty 2011, o 23:07

Sansevieria napisał(a):Kajuniu, bardzo wiele spraw jest niedopowiedzianych na poziomie nauczania KrK, natomiast jest "dopowiadanych" na poziomie umownego "księdza proboszcza". I to jest czasem naprawdę "święta zgroza".


Za dużo formalizacji i przerośniętych struktur, a za mało w tym wszystkich prawdziwej idei. Często katolicy tak zapędzają się w swoim nawracaniu innych, że powodują ból i krzywdzą. Nie mówię tu oczywiście o Tobie :D

Że ludzie (czyt. też księża) są omylni to wiemy wszyscy. Ale najgorsze jest to, że aparat kościelny nic z tym nie robi. Zamiast zwalczać dewiacje i korupcję to kryje swoje własne brudy. I to jest okropne dla mnie. Mi osobiście Kościół Katolicki jako instytucja (nie jako ludzie) kojarzy się z hipokryzją.
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez parnasus » 24 sty 2011, o 23:21

Biblie napisali ludzie przy asystencji Ducha Świetego . Autorem Bibli jest Bóg .

A skąd posiadasz taką wiedzę ?
To są twoje przekonania i ty w to wierzysz . Nie można tego uznać za fakt bo opiera się to stwierdzenie na wierze w coś czego nie można udowodnić . I właśnie na tym polega wiara.
Wiara to nie naiwność . Apostoł Paweł napisał o Berejczykach że jest z nich bardzo zadowolony bo badają pisma czy rzeczy rzeczywiście się tak mają w pismach dla tego że wielu przychodzi i błędne nauki wam mówią ....
W twoim poście przewija się brak racjonalności , człowiek jest istotą czująca i uwarunkowaną kulturowo. Biblia jest zbiorem opowieści jak różni pisarze widzieli to co widzieli a oceniali to przez pryzmat własnych słabości. Oczywiście jest to moje przekonanie

Sansevieria

Już samo pojęcie "cierpienia" jest wielce pojemne. A poza tym w założeniu chrześcijaństwa jest nie dawanie szczęścia "tu i teraz". To bywa efektem ubocznym


Z tym stwierdzeniem jakoś się tez nie zgadzam
:P
Pytanie które zawsze i się pcha na pyszczek;
Coś się Bogu nie do końca udało . Bóg stwarza dzieła doskonale jednym z pierwszych dzieł był szatan określany jako piękny anioł, który własnymi pragnieniami stał się przeciwnikiem Boga (stąd nazwa diabeł ) i kusi ludzi by też stali się przeciwnikami . Adam z Ewą częstują się jabłkiem za podszeptem węża , już to powinno ich pobudzić do myślenia no bo od kiedy gad gada. Większy ciężar spada na Ewę bo to jej pomysł był i pierwszą karą są bolesne miesiączki ogólna nie czystość w tym czasie i brak dostępu do kazań , co akurat sprytnie panie ominęły fechtując kazaniami męskiej populacji, facet zaś ma tylko w pocie czoła pracować :lol: A swoją drogą to kto mu kazał żreć ?
Akcja przenosi się o jakieś 4000lat Bóg posyła swojego syna by został złożony w ofierze za grzech pierwszego człowieka i tu dylemat bo obrzydliwością w oczach pana są ofiary z ludzi. Klaps akcja przenosi się o 2000 lat do Etiopii ludzie umierają z głodu ... dalej cierpią ...
Nie jest dla mnie objawem miłości narażanie swojego dzieła na takie cierpienia , karanie rozłożone tak bardzo w czasie i tak okrutne jakoś do mnie nie przemawia.
Założenie szczęście tu i teraz, jest jak dla mnie jak najbardziej właściwe , bo to jest to życie które mam a mgliste obietnice po śmierci jak na razie są dla mnie nic nie znaczą bo mam ciało fizyczne i żyje w środowisku jak najbardziej temu ciału przyjaznym . Chrześcijaństwo obiecuje coś po śmierci a jeżeli to jest ściema ....
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Postprzez Honest » 25 sty 2011, o 01:03

1KOR13 napisał(a):Biblie napisali ludzie przy asystencji Ducha Świetego . Autorem Bibli jest Bóg .

Mahika nie chce mi się z Tobą dyskutować bo i tak sie nie dogadamy .


Wiesz, jeśli załozyłeś wątek, to kultura osobista, czy wiara - jak wolisz, powinna jednak ustosunkowac się do argumentów mahiki. Ujęla je bardzo rzeczowo i zwięźle.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 25 sty 2011, o 10:51

Honest, chyba wszystko jasne ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sansevieria » 25 sty 2011, o 11:07

parnasus napisał(a): Założenie szczęście tu i teraz, jest jak dla mnie jak najbardziej właściwe , bo to jest to życie które mam a mgliste obietnice po śmierci jak na razie są dla mnie nic nie znaczą bo mam ciało fizyczne i żyje w środowisku jak najbardziej temu ciału przyjaznym . Chrześcijaństwo obiecuje coś po śmierci a jeżeli to jest ściema ....

Twardy jest żywot fałszywych alternatyw. Katolicyzm ani nie wyklucza życia doczesnego w stanie zadowolenia oraz szczęśliwości subiektywnej, ani tego nie zakazuje, ba - porafią nawet niektórzy sugerować, iż sam fakt bycia żywym tu i teraz może być jednym ze źródeł odczuwania szczęśliwości :)
Mgliste obietnice po śmierci nic dla Ciebie nie znaczą - wolna wola. Musu nie ma. Jest faktem, że co do kwestii pośmiertnych jedynie mgliste obietnice są do dyspozycji. Można sobie wybrać z dostępnych pakietów, stworzyć własną koncepcję albo olać w ogóle i twierdzić, że po śmierci jest NIC.
Bez względu na to, jak bardzo każdy pragnie i chce czuć się szczęśliwy "tu i teraz" cierpienie w wielu odmianach jest stwierdzalne i nieuniknione. Na poziomie fizycznym, emocjonalnym, wskutek zdarzeń nieuniknionych, działań i zaniechań innych ludzi na skalę mikro oraz makro. Szukać go nie ma po co, i tak się pojawi. Mam wrażenie że sztuką jest przeżyć swoje doczesne bytowanie w stanie ogólnego szczęścia mimo cierpienia, którego uniknąć się zwyczajnie nie da.
Piszesz, że "chrześcijaństwo obiecuje coś po śmierci, a jesli to ściema..." A jeśli nie ? Niestety w pewnych sprawach ewidentnie wybiera się "w ciemno" :lol:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez 1KOR13 » 25 sty 2011, o 12:13

Mahika poprostu nie mamy płaszczyzny porozumienia i dyskusji . Tak jak lewica i prawica zacznie dyskutować , to i tak każdy wie swoje, a próby tłumaczenia spełzaja na niczym .
Ja załozyłem temat dla tych , którzy są wierzący i praktyujący w 100 % . Zbawienie to wszystko albo nic . Wiara to bycie radykalnym i gorącym , bez miernoty .
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez Abssinth » 25 sty 2011, o 12:15

hmm
kazda religia obiecuje cos po smierci.

i jakos tak jest, ze zadna z tych religii nie zamierza uchylic rabka tej tajemnicy dla zywych :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości