kobieta w pracy..

Rozmowy ogólne.

Postprzez biscuit » 23 sty 2011, o 02:51

Bianko
pisałam wcześniej o tym
że preferencje co do wyboru mężczyzny jako zwierzchnika w pracy
mogą być związane
z przekazywanym przez rodziców
patriarchalnym wzorem wychowania

co może skutkować tym
że dziewczynki chętniej prezentują podporządkowanie i uległość
wobec mężczyzn niż wobec kobiet
bo wydaje im się to naturalnym porządkiem hierarchicznym w stadzie
stąd preferują jako swoich zwierzchników właśnie mężczyzn

Twój przykład wydał mi się adekwatny do tej hipotezy
z racji przedstawienia szczegółowej historii Twojej rodziny
skoro więc zabrałaś głos w dyskusji
to wyraziłam swoją hipotezę na ten temat
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Honest » 23 sty 2011, o 03:08

Biscuit, a że tak się wtrącę. Jaką jesteś szefową?
Ja miałam dotąt prawie samych mężczyzn nade mną (prezes, dyrektorzy i v-ce dyr) i zaledwie jedna kobietę.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez biscuit » 23 sty 2011, o 03:11

Honest napisał(a): Jaką jesteś szefową?

branża z zakresu finansów
ale nie wchodzę i nigdy nie wchodziłam w skład zarządów
szczebel menedżerski
Ostatnio edytowano 23 sty 2011, o 03:40 przez biscuit, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Honest » 23 sty 2011, o 03:13

biscuit napisał(a):
Honest napisał(a): Jaką jesteś szefową?

branża z zakresu finansów


Chodziło mi bardziej o Twoje cechy jako szefa. Jesli mogłabys swój punkt widzenia ujawnić?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez biscuit » 23 sty 2011, o 03:25

Honest napisał(a): Chodziło mi bardziej o Twoje cechy jako szefa. Jesli mogłabys swój punkt widzenia ujawnić?

wydaje mi się
że decydujące znaczenie w moim przypadku ma merytoryczna wiedza
i doświadczanie
oraz odpowiedni dobór współpracowników już na etapie rekrutacji

w przeważającej części moimi podwładnymi były kobiety
dobrze wyedukowane, z odpowiednim poziomem umiejętności komunikacyjnych,
pracowite, odpowiedzialne
więc po prostu nie miałam i nie mam większych problemów
we współpracy z kobietami
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Honest » 23 sty 2011, o 03:28

Myslę, że znasz swoja wartośc. Dobrze, że dobierasz sobie do współpracy osoby inteligentne, jako pewien gwarant, a raczej prognostyk dobrej współpracy. Moja jedyna szefowa bała się inteligentnych podwładnych, a raczej tego, że zagrożą jej pozycji, w związku z czym każda bardziej zdolna jednostka była eliminowana - dosłownie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez biscuit » 23 sty 2011, o 03:38

Honest
ja jestem leniwa jeśli chodzi pracę
ale umiem ją zorganizować, skontrolować i zarządzić nią
więc profesjonalizm i pracowitość podwładnych to mój skarb!!!
dzięki temu jeszcze funkcjonuję na rynku pracy

jeśli chodzi natomiast o poczucie własnej wartości
to mam jeszcze niestety dużo ugoru do zaorania
:(
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Honest » 23 sty 2011, o 03:56

Hmmmm... ale mysle, że trzebaby rozgraniczyć poczucie wartości jako kobiety i jako pracownika. Mozna czuć sie dobrym szefem, a w sferze prywatnej już miec inne podejście do własnych zalet i wad. Ale z tego co opisałaś, taką szefowa chciałabym mieć. Naprawde. Twoja rolą jest niejako umiejętne zarządzanie zasobami ludzkimi, a że jak podajesz, jesteś leniwa, to znaczy??? Migasz się??? Bo to można wielorako rozumiec, często w zalezności od profesji - leniwy i niezbyt oddany pracownik w niektórych branżach to taki, który nie poświęca rodziny dla pracy.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez biscuit » 23 sty 2011, o 04:14

Honest napisał(a):jesteś leniwa, to znaczy??? Migasz się???

to znaczy, że moja praca już mnie nie interesuje
i wykonuję ją bez pasji, z pewnym wysiłkiem
i koniecznością pokonania oporu własnego
po prostu wykonuję ją dla celów zarobkowych
oraz z racji tego, że odpowiada mi pod rozmaitymi praktycznymi względami
dlatego obecnie kształcę się również w innej branży

co do poczucia własnej wartości
to mimo w miarę bezproblemowego wykonywania swojej funkcji zawodowej
niedostatki w zakresie adekwatnego poczucia własnej wartości
przebijają się we wszystkie sfery mojego życia
w jedne mniej, w inne bardziej
ale żadna z nich nie jest zaimpregnowana od dysfunkcji
i możliwa do precyzyjnego wydzielenia
jako kompletnie niezainfekowana
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez ewka » 23 sty 2011, o 12:37

biscuit napisał(a):
ewka napisał(a):No. Coś w tym jednak musi być.

no
na przykład patriarchalny model wychowania
programujący kobiety jako uległe wobec mężczyzn

wg którego, żena, za pultem może se stać
ale nie dosiadać szefowskiego stołka

powoduje on, że potem kobietom łatwiej jest wykonywać polecenia mężczyzn
niż te wydawane przez kobiety
bo uznają to za "naturalny" stan rzeczy
odpowiadający wyuczonemu porządkowi hierarchicznemu
8)

To oczywiste, że model wychowania nas kształtuje. Jest część kobiet, którym ten model nie przeszkadza i druga część, której przeszkadza... i oby każdy się w swoim dobrze czuł.

Co znaczy "uległe"? Mnie model "szef-mężczyzną" zupełnie w niczym nie przeszkadza... czy to z marszu znaczy, że jestem uległa?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Honest » 23 sty 2011, o 13:01

biscuit napisał(a):
Honest napisał(a):jesteś leniwa, to znaczy??? Migasz się???

to znaczy, że moja praca już mnie nie interesuje
i wykonuję ją bez pasji, z pewnym wysiłkiem
i koniecznością pokonania oporu własnego
po prostu wykonuję ją dla celów zarobkowych

Biscuit, ale tego co opisujesz nie nazwałabym jeszcze lenistwem. To, jak piszesz, brak pasji, a to nie jest równe lenistwu. Nie kazdego praca musi fascynowac, choć sa takie zawody, gdzie jest to bardzo wskazane.

oraz z racji tego, że odpowiada mi pod rozmaitymi praktycznymi względami
dlatego obecnie kształcę się również w innej branży



I to jest zdrowe podejście. Podobno prace, bądź choćby stanowisko i z tym związany zakres obowiązków powinno się zmieniac co 5 lat. Wtedy jest to sytuacja zdrowa, zachowuje się świeżośc umysłu i jest wieksza szansa, aby uniknąc wypeleniu zawodowemu.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez biscuit » 23 sty 2011, o 13:08

Honest napisał(a): Biscuit, ale tego co opisujesz nie nazwałabym jeszcze lenistwem.

tak, użyłam tego słowa w potocznym jego znaczeniu
choć ono samo w sobie jest oceniające

mam świadomość, że to po prostu brak wewnętrznej motywacji powoduje
że czegoś nie chce mi się robić w pracy
a że zewnętrzna motywacja jest
to działam mimo oporu własnego
mniejszego lub większego
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Honest » 23 sty 2011, o 13:13

Dobrze, że to widzisz, potrafisz nazwać i podjąc jakieś alternatywne działania, zmierzając do przekwalifikowania.
Biscuit, sprawiasz wrażenie osoby bardzo wymagajacej wobec siebie. Mam rację? Do zespoły pewnie także, ale akurat ja jestem w stanie szanowac tylko wymagającego szefa / szefową.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez biscuit » 23 sty 2011, o 13:28

---------- 12:24 23.01.2011 ----------

ewka napisał(a): To oczywiste, że model wychowania nas kształtuje. Jest część kobiet, którym ten model nie przeszkadza i druga część, której przeszkadza...

obawiam się, że tak
że są kobiety którym nie przeszkadza ani brak równouprawnienia
ani dyskryminacja kobiet ze względu na płeć

no ale, jak napisałam
myślę, że to kwestia właśnie stylu więzi w domu pierwotnym
wzorce wdrukowywane są w dzieciństwie
w najgłębsze warstwy osobowości
i uznane są za własne przekonania
i dlatego potem w dorosłości
brak równouprawnienia ani dyskryminacja ze względu na płeć
im nie przeszkadza

drogą do wyzwolenia ze szkodliwych przekonań
jest po prostu dogłębne poszerzenie świadomości

---------- 12:28 ----------

Honest napisał(a): Biscuit, sprawiasz wrażenie osoby bardzo wymagajacej wobec siebie. Mam rację?

tak, choć to już uległo pewnej zmianie z czasem
obecnie jestem dla siebie już bardziej wyrozumiała
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Honest » 23 sty 2011, o 13:29

To dobrze, że zmieniłaś to nieco. Rzuciło mi się to w oczy, gdyż mam ten sam problem, ale jestem dopiero na początku drogi do zmian.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 410 gości

cron