San może zabrzmi to jak wypowiedz współuzależnionej albo osoby z zespołem maltretowanej kobiety albo też kogoś z jeszcze innym zespołem ale on taki nie jest...
Ludzie pogubieni ze sobą niestety potrafią wkręcać partnerów w bardzo niedobre relacje, a tym one gorsze, że pętla na szyi zaciska się niepostrzeżenie i jest z pięknego jedwabiu. Oni kochają, bardzo i naprawdę szczerze. Oraz toksycznie. Czasem są bliscy, a czasem postrzegają w całkiem niedostępnych rejestrach.
Nie potrafię tego przyjąć. On nie zachowywał się przemocowo. On naprawdę był dla mnie dobry, nikt nigdy się o mnie tak nie troszczył, nie był dla mnie taki dobry, czuły. jeśli cokolowiek z tego jest prawdą to on to robi nieświadomie, na pewno nie z premedytacją...
Może nie umiesz tego intelektem i analitycznie potraktować, ale nie z samego intelektu człowiek się składa. Smile
A no nie potrafię tego ogarnąć umysłem i to mnie dręczy bo jednak lubię tak wszystko zrozumieć... no a my się mi nie mieścimy w głowie... może właśnie ten mój lęk to właśnie jest ta intuicja, co mnie ostrzega.
Honest. My nie jesteśmy już razem. A jeśli chodzi Ci oto czy postawił mi ultimatum - jeśli się nawrócę to będziemy razem, to nie zrobił tego. Zresztą w jednej z rozmów na temat ewentualnych szans powrotu do siebie, powiedział, że zdaje sobie sprawę, że mnie skrzywdził i teraz nie chce mi bardziej mieszać w głowie dopóki sam sobie wszystkiego nie poukłada...