bycie z kimś a DDA

Problemy z partnerami.

bycie z kimś a DDA

Postprzez Smerfna » 22 sty 2011, o 22:39

W mojej rodzinie jest dużo alkoholu, za dużo. Chyba mam zespół DDA.
Wiem że Wy też macie podobne doświadczenia, problemy. Stąd moje pytania:

1. Czy wasi partnerzy są tacy jak powinni być??? Tzn wolni od nałogu, czuli, dobrzy, z właściwym kręgosłupem moralnym. tzn wiem że nie ma ideałów.

2. Czy wasi partnerzy wiedzą o waszych problemach??? Kiedy zostali "uświadomieni"??? Czy przez to nikt się od was nie odwrócił???

3. Czy żyjecie normalnie??? Czy popełniacie te same błędy przez które cierpicie???
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sansevieria » 22 sty 2011, o 22:57

1. Wyszłam za mąż przed terapią, związałam się z człowiekiem "z problemem", acz nie w alkoholu sprawa. Tym niemniej ja w pewnym momencie poszłam na terapię, potem zmiany we mnie wymusiły niejako terapię par, no i mąż się przymierza do podjęcia własnej - indywidualnej. Ja swoja "wygaszam" Czyli w sumie nieźle :) Pierwszy mąż był nie leczonym DDA i szlag małżeństwo trafił z dużym hukiem.
2. Wie. Ogólnie, czyli zna temat. W szczegóły nie jest wprowadzony, bo na co mu one? Ci co się odwrócili ode mnie przez "to", mają u mnie przegwizdane.
3. Żyję normalnie, a nawet w tym wszystkim wręcz szczęsliwie i z upodobaniem. Popełniam rzecz jasna odpowiednią ilość błędów, ale nie są to te dawne. Tych dawnych nie dałabym rady powtórzyć, bo za dobrze je znam, łącznie ze skutkami.
Bez pomocy z zewnątrz (fachowej) nie mogłabym napisać tego, co powyżej. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Księżycowa » 22 sty 2011, o 23:25

Mój Ł wie... od poczatku wiedział co się u nas dzieje... długie lata się przyjaźnimy... Jak mu powiedziałam? BYłam tak zdesperowana, był to moment, kiedy postawiłam na siebie, kiedy powiedziałam mu prosto z mostu - mam problemy emocjonalne, spowodowane sytuacją w domu, zastanów się... On jak na razie jest, chyba nie chce uciekać. Co w mojej głowie, to w głowie i nie obarczam go tym, ale kiedy jest jakaś przeszkoda w zrozumieniu, to wtedy mu tłumaczę moje zachowanie, które mu się nie podoba (jeśli jest spowodowane DDA) i tłumaczę, że staram się zmienić... pRACUJĘ NAD sobą...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 168 gości