mam 21 lat, szukam tego jedynego partnera, a przez mysl mi przechodzi ze chocby jeden raz sie opije to bede chciała skończyć ten zwiazek!!! Boje się mieć dzieci, boje się ze sama będę alkoholiczkom, boje się że życie zatoczy krąg...
Dziadkowie z jednej strony i z 2, alkoholu było za dużo. Brat mamy dorosły 40 letni kawaler, alkoholik, w domu robił awantury. babcia z tym żyje. Kolejny brat mamy też nadużywa, prawojazdy mu zabrali, ale jakoś jego żona trzyma to w ryzach, nie jest żle.
Mój dom!!! Ojciec, teraz ma tylko jedne dziecko, mnie i braci się wyżekł, ale też alkohol awantury katowanie matki itp... Mama kilka lat temu zaczeła pić, teraz też pije ale bardzo mało - ale alkoholiczka. 2 najmłodszych braci opijaja się co jakiś czas i mam kolorowe noce i poranki - jak dziś.
I jak ja mam normalnie żyć??? Mieć rodzine???? Kocham dzieci nad wszystko, ale nie chce ich skazać na patologie alhoholizm.
tak tak wiem wszystko, moje życie Ja decyduje, wcale tak nie musi byc.... itp itd... Tylko że ja nie wierze!!!!!! z każdym dniem coraz mnie.... ;( ;(