to znaczy, że chłopcy mają skłonności do urodziwych kobiet
hmmm. więc jest ryzyko , że zafundują sobie za czas jakiś tzw. "nowy. lepszy model".
Ostrożności nigdy nie za wiele i moim zdaniem trzeba stanowczo i konsekwentnie gości "wychowywać", że interesuje was tylko monogamia i samokontrola. W razie czego same możecie troche powalczyc ich bronią, żeby wzbudzić w nich uczucie niepewności i lekkiej zazdrości. choc to głupie, to czasami pomaga.
Ja po moich dawnych przejściach ze "skokiem w bok" mojego lubego, oczywiście z koleżanką
- wyeliminowałam wszystkie jego kontakty towarzyskie z koleżankami (no poza tymi z pracy, bo tych się nie da niestety, a te są najgorsze czarownice
i on sam uważa, że tak jest lepiej, bo unika pokus i mniej się musi gimnastykować, żeby mu ktoś w oko nie wpadł.
Zawsze byłam zazdrosna, ale potem niestety okazywało się że mam podstawy, więc nie uważam, że to zazdrość, ale zdrowy rozsądek. To okropne. Może źle trafiam, (nawet w pracy ciągle jakieś romanse na moich oczach) a może to taka natura ludzka, a teraz dodatkowo promocja egoizmu i hedonizmu w głupich mediach. Szlag mnie trafia na to.
Normalnie niedługo zobaczycie mnie w jakiejś moherowej bojówce pt. "zdrajcom mówimy NIE"
.
trzymajcie się dziewczyny, a na swoich lubych miejcie oczy i uszy otwarte. Zaufanie to przeżytek
. choć mam nadzieję, że ktoś mi udowodni , że jest inaczej.