kiedy po oświadczynach zaręczyny

Problemy z partnerami.

kiedy po oświadczynach zaręczyny

Postprzez inka85 » 17 sty 2011, o 10:57

Pisałam ostatnio, że mam problem, że mój chłopak się nie oświadcza. Teraz stało się- oświadczył mi się w sobotę :) I mam pytanie (bo zupełnie nie wiem co i jak, co wyszło z mody, jak to ma być). Ile czasu po oświadczynach powinny być zaręczyny? I czy nadal musi tak być, że chłopak oficjalnie pyta/mówi "chciałbym prosić o rękę Państwa córki"? Czy wystarczą po prostu kwiaty dla mamy + wódka dla taty? Dla mojego chłopaka to problem, on nie znosi jak mu się czegoś każe, bo "wypada", bo tak "trzeba". Jak zrobić, żeby ani on nie czuł się urażony, że każę mu pytać oficjalnie rodziców, jak zrobić, żeby rodzice-głównie mama, nie byli zawiedzeni? jak to było u was? tradycyjne zaręczyny? i przede wszystkim-kiedy powinny się odbyć?
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez doduś » 17 sty 2011, o 11:57

I mam dziwne wrażenie (na pewno mylne), że te zaręczyny rozwiązały by wszystkie moje problemy.

Tak napisałaś w poprzedmim wątku. Jak widzę oświadczyny otworzyły kolejny problem.

Ile czasu po oświadczynach powinny być zaręczyny? I czy nadal musi tak być, że chłopak oficjalnie pyta/mówi "chciałbym prosić o rękę Państwa córki"? Czy wystarczą po prostu kwiaty dla mamy + wódka dla taty? Dla mojego chłopaka to problem, on nie znosi jak mu się czegoś każe, bo "wypada", bo tak "trzeba". Jak zrobić, żeby ani on nie czuł się urażony, że każę mu pytać oficjalnie rodziców, jak zrobić, żeby rodzice-głównie mama, nie byli zawiedzeni? jak to było u was? tradycyjne zaręczyny? i przede wszystkim-kiedy powinny się odbyć?


Co wróci jak już zadowolisz wszystkich robiąc zaręczyny/zmówiny ? Ile osób zaprosić na wesele żey Twój marzeczony nie czuł się naciskany a Twoja mam zadowolona ?

A jak już się pobierzecie to jaki problem się pojawi ? Jak cześto bywać u mamy, żeby mąż nie czuł się naciskany a mama odrzucona ?

TAk, pierwszy cytat z Twojej wypowiedzi jest jak najbardziej prawdziwy. Twoje wrażenie jest mylne.

Przykro mi, że popsułem radość z oświadczyn.
A tak włąściwie to nacieszyłaś sie tym pierścionkiem, czy zaraz jak założyłaś go na palec zaczełaś myśleć o tym jak zrobić zaręczyny, zeby nie urazić chłopaka i mamy ? U kogo i co kupić i kiedy i czy wódka i kwiaty czy tort jak na weselu ? Co poczułaś po założeniu pierścionka ? Radość, lekkość, szczęście ? Czy cieżar "konieczności" zrobienia zaręczyn ?

Na koniec odrobina optymizmu. Można tak żyć, ludzie tak żyją całę swoje życie. Warto sie jednak zastanowić co wolę, żeby bardziej uwierało, ćzy zeby bardziej przytulało to moje życie.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez inka85 » 17 sty 2011, o 12:21

Doduś, źle mnie zrozumiałeś. Może źle to nazwałam, że problem. Chcę się po prostu poradzić-jak to powinno wyglądać i dowiedzieć się, jak to wyglądało u innych. Problemy zawsze będą, nie da się ich całkiem uniknąć. Te zaręczyny to po prostu mała kwestia sporna do dogadania,chcę się tylko was poradzić, może macie już doświadczenie i jesteście mądrzejsi na ten temat niż ja.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez Abssinth » 17 sty 2011, o 12:23

powiem krotko i wyraznie - gdybym byla w sytuacji Twojego chlopaka, popychana do tego, zeby nasze zycie bylo takie jak 'powinno', zeby mamusia sie ucieszyla, zeby zrobic tak, zeby rodzicom bylo dobrze -

to powiedzialabym tak:

'kochanie, kocham Cie bardzo mocno, ale jesli mam tylko sluzyc do tego, zeby Twoja mama sie cieszyla, to niestety musisz sobie znalezc kogos innego, bo ja chce zycie sobie ukladac z moja ukochana kobieta,a nie z jej mama'.

obudz sie dziewczyno zanim bedzie za pozno.

to Twoje zycie, a nie Twojej mamy, taty, wujka , cioci czy sasiadki.

jesli tylko patrzysz na to, jak wypadniesz w ich oczach - to wlasnie oddajesz swoje zycie komus innemu.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez inka85 » 17 sty 2011, o 12:28

No tak, ale ja tak nie mówię, chcę tylko wiedzieć-czy to mój wymysł, że powinny się odbyć zaręczyny z kwiatami i wódką zgodnie z tradycją, czy nie ma takiej tradycji i wymyślam? dlatego nie mówię nic chłopakowi zanim się tego nie dowiem. Ucieszyłaby mnie informacja od was, że już nie te czasy i wcale nie musi być zaręczyn. DLATEGO ZWYCZAJNIE chcę się dowiedzieć, jak było u was. Zdaję sobie sprawę z wpływu mamy na mnie i staram się to kontrolować. A jeśli chodzi o sam ślub-na 100% zrobimy go taki, jaki my chcemy, a nie inni.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez mahika » 17 sty 2011, o 12:30

Siostra niedawno za maż wyszła, zaraz po oświadczynach, przyjechali i poinformowali rodziców, był uroczysty obiad (zresztą zawsze jest jak przyjeżdżają), R. poprosił rodziców o rękę oficjalnie (raczej dla tradycji), mama dostała kwiaty a tata nie wiem, bo u nas nie ma tradycji rozdawania i przyjmowania wódki więc alkohol na pewno nie.
Ostatnio edytowano 17 sty 2011, o 13:16 przez mahika, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 17 sty 2011, o 12:34

były zmówiny, jedzenie wódka i "szał ciał" rodziców. Do dziś nie roumiem po co to zrobiliśmy i mam czkawkę jak mi się przypomina
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 17 sty 2011, o 12:46

Ale tu się rozrużnia w kolejności
oświadczyny
zaręczyny
potem dopiero zmówiny. Trzeci dylemat?
nie wiem co jeszcze :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 17 sty 2011, o 12:57

nastepne oczepiny:P
i tradycyjnie prawo pierwszej nocy - z prezydentem miasta, jako ze panow na wlosciach juz nie ma:P

sluchaj inka,

ma byc tak, jak WAM pasuje - WAM, czyli Tobie i jemu. Nie tak, jak ktos mial, ja czy mahika czy dodus czy ktokolwiek inny.

koniec.
osobiscie nie wyobrazam sobie, zeby moj facet przyjezdzal do moich rodzicow i prosil ich o moja reke, z kwiatami, wodka i buchaniem w mankiet.

w ogole sobie nie wyobrazam, zeby kogokolwiek mial o moja reke prosic, poza mna sama.

nie podoba mi sie idea kobiety jako wlasnosci rodzicow oddawanej na wlasnosc jej przyszlemu mezowi.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 17 sty 2011, o 13:02

mojej siostrze to sie podobało, może ince też.

Osobiście mam zdanie takie jak Ty, Abss.

I jeszcze coś. Mnie zawsze oświadczyny, zareczyny czy jak zwał tak zwał, kojarzyły się z wyznaczoną datą ślubu. Teraz odkłada się często na "bliżej nieokreśloną przyszłość" a ten cały pierścień ma oznaczać.. co?
Że nie jest się starą panną, bo to wstyd, albo moze konkubiną, bo to jeszcze gorzej :) Wszystko pod publikę? fuj...

Sorki inka, moze Wy ustaliliście datę, więc moja dygresja nie odnosi się do Ciebie.
Ostatnio edytowano 17 sty 2011, o 13:08 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 17 sty 2011, o 13:04

hej mahika zonko moja :):):)

ale wlasnie o to chodzi - inka sie pyta, jak kto mial..
inka, a jak Ty bys chciala? co by Ciebie uszczesliwilo?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 17 sty 2011, o 13:10

No też własnie, taki spontan powinien być, z potrzeby serca, w dogodnym czasie, dla Ciebie i lubego szczególnie...
Zapomnij o konwenansach, one powodują Twój dyskomfort związany z Waszym związkiem, Waszą miłością...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 17 sty 2011, o 13:11

Jak dla mnie to ciągle chcesz robić coś pod publikę.

Nie ma "matrycy" wskazującej jak mają przebiegać i w jakiej kolejności te rzeczy, o których piszesz.

Ja bym się cieszyła gdyby to wszystko odbywało się w jakiś naturalny sposób, bez tych wszystkich ceregieli, a Tobie wyraźnie zależy na tzw. wielkiej pompie. Skoro już Ci się oświadczył, to na diabła ma się powtarzać? jeśli ma być przyjęcie lub większe wesele, to niech rodzina się spotka przy obiedzie i poustala.

Współczuję szczerze Twojemu chłopakowi, bo nie pozostawiacie mu prawa wyboru. Czy Ty nie masz swojego zdania? Musisz wszystko robić dla innych lub tak jak inni? Po co go zmuszać do wypowiadania formuł przed rodzicami skoro i tak mieszkacie i żyjecie razem od dawna. Dla mnie to cyrk. Ale to moje zdanie i oczywiście nikt się nie musi zgadzać.

U mnie było wszystko spontanicznie, bez udziału rodziców. Było miło i przyjemnie. I rodziny akceptowały nasze decyzje, czy się zgadzali, czy nie i czy mieli takie, a nie inne wyobrażenia. Pewnie zrozumieli, że to nasze życie i to nam ma sprawiać radość to co robimy.

Rozumiem, że się cieszysz, że się oświadczył itd. Ale ja mam inne podejście do tych rzeczy niz Ty. Rób tak jak Ci podpowiada rozum i serce. Ale weź też pod uwagę uczucia i odczucia Twojego partnera, bo to też jego ślub, nie tylko Twój.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez annika2224 » 17 sty 2011, o 13:14

Mam podobne zdanie do Abssinth.
Owszem, była sobie taka tradycja zaręczyn, z całym tym cyrkiem z kwiatami, wódką dla szanownego Taty i zapytaniem o rękę córki, ale wydaje mi się, że obecnie trochę się od tego odchodzi... Oczywiście, każdy rozwiązuje to jak chce i jak mu się podoba, ale sądzę że nie jest już tak, że zaręczyny w takiej formie MUSZĄ się odbyć. Nie muszą, jeśli Wam się to nie podoba, jeśli Twój chłopak Inka nie czuje się fajnie w takiej konwencji itp.
U mnie to było tak, że mój chłopak się oświadczył, a potem poszliśmy poinformować rodziców o naszej decyzji o ślubie. Poinformować, a nie prosić o żadne zgody. Prawo do rozporządzania swoją ręką masz tylko Ty ;) Jak i każdą inną częścią ciała...
annika2224
 
Posty: 5
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 17:15

Postprzez ewka » 17 sty 2011, o 13:15

Gratuluję Inka!!!

Jest coś takiego, jak tradycja. Lub zwyczaj. Dlaczego nie? Ja uważam, że jak najbardziej można... o ile nie jest sprzeczne z własnymi przekonaniami. Nie wydaje mi się, że trzeba się ściśle trzymać "przepisów" - jak zrobicie, tak będzie. I już.


Ile czasu po oświadczynach powinny być zaręczyny?

Ile uznacie.

I czy nadal musi tak być, że chłopak oficjalnie pyta/mówi "chciałbym prosić o rękę Państwa córki"?

Na pewno nie MUSI, ale to jest ładny gest w stosunku do rodziców.

Czy wystarczą po prostu kwiaty dla mamy + wódka dla taty?

Wg mnie - tak.

Dla mojego chłopaka to problem, on nie znosi jak mu się czegoś każe, bo "wypada", bo tak "trzeba". Jak zrobić, żeby ani on nie czuł się urażony, że każę mu pytać oficjalnie rodziców, jak zrobić, żeby rodzice-głównie mama, nie byli zawiedzeni?

Żeby nie było, że mu się każe... to może niechby sam coś zaproponował?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości