Problem egzystencjalny

Problemy związane z depresją.

Postprzez Filemon » 15 sty 2011, o 21:56

miguel, akurat w tym obszarze mam doświadczenia bardzo podobne do Twoich... tylko, że ja spędziłem nie pięć lat tylko kilkanaście na różnych tak zwanych psychoterapiach... to jest wszystko najczęściej o kant d*py potłuc, bo po prostu oni nie umieją leczyć emocjonalnych zaburzeń, nie dysponują skutecznymi metodami, więc w sumie to nie są żadne terapie ani leczenie, moim zdaniem...

ale ja z tego wyciągnąłem jeden konkretny wniosek: "umiesz liczyć...? liczyć na siebie!" ;) to znaczy stwierdziłem, że jak najbardziej będę korzystał z każdej dostępnej pomocy, w tym także psychoterapeutycznej, ale traktuję to tylko jako część moich działań i jedynie jakiś rodzaj wsparcia, bo wiem już, że mała jest szansa, żeby mi to wniosło coś więcej... zatem najwięcej zależy ode mnie samego i moich różnych pomysłów, wysiłków, inicjatyw, itp... od mojego podchwytywania życiowych szans, wychodzenia do ludzi, stopniowego przełamywania lęków, pracowania nad zmianą własnego podejścia do takich czy innych spraw, kiedy dostrzegę, że jest ono dla mnie samego niekorzystne i tak dalej...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez miguel » 15 sty 2011, o 22:06

Filemon napisał(a):to jest wszystko najczęściej o kant d*py potłuc, bo po prostu oni nie umieją leczyć emocjonalnych zaburzeń, nie dysponują skutecznymi metodami, więc w sumie to nie są żadne terapie ani leczenie, moim zdaniem...

Tutaj możliwe że masz rację. Chociaż nie wykluczam, że są tacy którzy potrafią. Nie wiem, mieszkam w niedużym mieście i tutaj nic właściwie nie ma.

Filemon napisał(a):zatem najwięcej zależy ode mnie samego i moich różnych pomysłów, wysiłków, inicjatyw, itp... od mojego podchwytywania życiowych szans, wychodzenia do ludzi, stopniowego przełamywania lęków, pracowania nad zmianą własnego podejścia do takich czy innych spraw, kiedy dostrzegę, że jest ono dla mnie samego niekorzystne i tak dalej...

Widzisz, tutaj jest właśnie podstawowy problem że ja nie umiem. Tak po prostu. Nie wiem co powinienem zrobić, jak to zrobić, jak kontynuować działania i w jakim kierunku. Nasłuchałem się banałów o pracy nad sobą, przełamywaniu lęków, wychodzeniu do ludzi........tylko co z tego? Mi to kompletnie nie wychodzi. Ja chyba bym musiał dostać instrukcję obsługi, krok po kroku, łopatologicznie, jak dla kompletnego laika. Może po prostu nikt nie potrafi pojąć że ja mam problem z czymś coś dla innych nie jest żadnym problemem, że nie posiadam umiejętności które kształtują się przez wiele lat, począwszy od dzieciństwa itp itd. I jeśli mówię że w tej sferze czegoś nie umiem, to nie znaczy że mi się nie chce, ani nawet że się boję (co oczywiście też jest prawdą) .........ale przede wszystkim to że naprawdę nie umiem.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez Sansevieria » 15 sty 2011, o 22:40

Miguel, a czy jest ktokolwiek, komu ewentualnie byłbyś posłuszny? Tak naprawdę, nie w teorii? Bo wiesz, nie wystarczy dostać instrukcję obsługi czyjegoś autorstwa, żeby urządzenie zadziałało, jeszcze ją trzeba zastosować. Dokładnie, skrupulatnie i z pełnym zaufaniem. Wielokrotnie pisałeś, że sam nie umiesz. OK. Zatem przychodzi ktoś i mówi - zrób tak a tak. Zaufasz mu? Kto by to musiał być, żebyś mu zaufał i podaną inastukcję wykonał?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez pszyklejony » 16 sty 2011, o 00:17

"bo nie znam innej rzeczywistości, innego życia, innego siebie. Nie mam punktu odniesienia, rozumiesz?"

ależ rozumiem doskonale, trzeba sięgnąć poza horyzont, takie to jest trudne niestety.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Witajcie

Postprzez sojkos » 21 sty 2011, o 21:34

Ja mam uczucie czasami pustki i kombinuje ile wlezie:)))))),Ty rowniez sprobuj:),Zacznij od prostych rzeczy ktore dla ciebie nie maja sensu a zobaczysz pozniej z czasem ze jednak warto sie bezsensownymi rzeczami zajac:).Pozdrawiam:)
sojkos
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 17:26

Postprzez miguel » 27 lut 2011, o 20:50

---------- 20:14 08.02.2011 ----------

sojkos napisał(a):Ja mam uczucie czasami pustki i kombinuje ile wlezie:)))))),Ty rowniez sprobuj:),Zacznij od prostych rzeczy ktore dla ciebie nie maja sensu a zobaczysz pozniej z czasem ze jednak warto sie bezsensownymi rzeczami zajac:).Pozdrawiam:)


Ale jak to się ma do głównego problemu?

---------- 19:50 27.02.2011 ----------

Ehh ja już nie mam siły. Ile można walczyć nie odnosząc jakichkolwiek efektów? No nic k.... nie wychodzi, na żadnym polu.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez Abssinth » 8 mar 2011, o 15:58

Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 304 gości