o roli mężczyzny

Rozmowy ogólne.

Postprzez ewka » 15 sty 2011, o 01:12

caterpillar

ale genetycy np z kregu pana Dawkinsa powiedza Ci ,ze w tym wszystkim nie ma zadnej wolnosci i SWIADOMEGO wyboru ..niestety.

Zawsze trafią się jacyś panowie i ktoś z ich kręgów. Coś "ogłoszą" i próbują udowodnić światu, że tak jest. I fajnie. Tym sposobem poszerzają się horyzonty (też nam) na wiele spraw.

Ale popatrzcie np na badania nad doborem partnerow . Jeszcze lata temu bylysmy pewne ,ze to NASZ SWiADOMY wybor a jednak okazuje sie ,ze mocno podyktowany podswiadomym wzorem ojca badz opiekuna ,ktory sie nami zajmowal.

Jak dla mnie - to to jest kosmos i coś w stylu...
jesteś DDA?
nie, nie jestem
jesteśjesteś, ale nie jesteś tego świadoma
:D

To, że "człowiek jest stary milionami lat", jak rzekł był M.Quoist - to oczywista oczywistość. Nie widzę związku i niczego wykluczającego się... wiadomo, że coś nas (i naszą świadomość) kształtuje. Taką właśnie, jaka jest. I dlatego to jest ciągle i cały czas NASZ ŚWIADOMY wybór. Fakt, że ta świadomość jest różna... ale ciągle nasza. Nie jest tak, że jak anioł spłynie na człowieka... to jakiś proces. Ja to tak w każdym razie widzę.


Tak samo jak haslo "czlowiek wolny to czlowiek nieprzewidywalny"

A w jakim kontekście padło?
Bo ja włożyłabym je w usta jakiegoś zatwardziałego komucha... który BOI się wolnego człowieka. Człowiek jest przewidywalny, kiedy mu się nakazuje myśleć i mówić w jedynie słusznej nucie, a on w swojej nie-woli nie pomyśli i nie powie inaczej. Jest przewidywalny od kropki do kropki.


wiec ja sie pytam czemu swiat ,ktory buduja "wolni" ludzie ma swoj lad i porzadek,czemu tak dobrze czujemy sie w normach ,zasadach,prawie?

Bo wolny wybiera to, co jest dobre... dlatego jest ład i porządek. Zasady i prawo.

kolejna sprawa ,wolnosc wiaze sie z rozwoje samoswiadomosci, wiec dla mnie hasla Platona sa tak samo utopijne jak haslo "wszyscy mozemy byc bogaci"

Jeśli będziemy podążać w stronę wolności, to coraz więcej jej poczujemy. Hasło Platona bardzo mocno do mnie przemawia.

nie wszyscy ,bo samoswiadomosc nie rozwija sie tak samo u wszystkich ,nie wszyscy jestesmy na tyle dobrze uposazeni np w odpowiednui iloraz inteligencji i nie wszyscy zyjemy w tym samym otoczeniu.

Wolność jest czymś nie do dotknięcia i nie do zmierzenia cyfrą salda na koncie jak np.bogactwo. Czy to się da zmierzyć jedną miarą, to ja wątpię... chyba, że bogaci w miłość, pogodę ducha... wtedy tak, wtedy też wszyscy możemy być bogaci, jeśli do tych skarbów się dokopiemy.

Zgadzam się, że nie każdemu jest dane... ale na pewno każdy ma szansę, która z różnych względów może nie być zrealizowana.


wiec ja osobiscie uwazam ,ze jestesmy mocno ograniczani od genow przez kulture az po nature.

A gdybyśmy nie byli - jak widziałabyś tę wolność niczym nieograniczoną? Czym różniłaby się od tej, którą mamy?

Czy człowiek niezdolny do samodzielnego poruszania się - może być wolny, mimo tak wyraźnych ograniczeń? Może, bo to jest stan ducha, nie ciała.


nie przeszkadza mi to w cieszeniu sie zyciem oraz czerpaniu satysfakcji z tych moich wyborow...mimo iz wiem ,ze nie do konca moga byc moje.

Twoje Twoje. No bo niby czyje?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mikidajlo » 15 sty 2011, o 01:38

Dobre cat dobre...

Wolność - to zależy jak ją postrzegamy. Może faktycznie geny , środowisko ogranicza nas i w tym masz racjię

Wolność miłość trudno jest zdefiniować miłość dla jednych jest kontrolą dla innych danie wolności drugiej osobie.
A ja uważam że po części jesteśmy sami zniewoleni mimo że wolni, nikt nas nie zamyka a my nie umiemy pójść swoją drogą tylko idziemy za reklamą. Ciężko jest wyjść do lasu na spacer ale supermatket odwiedzić i pooglądać nowe sprzęty to czemu nie. I tak kładziemy sobie do głowy że nie mamy tego czy tamtego zapominając o przyrodzie. A przecież natura nas po równo obdarza, jak mi świeci słońce to mojemu sąsiadowi też. Jak kwitnie drzewo to Ja i on widzimy te same pąki czy liście. Tak samo możemy iść do lasu, nad wodę a mimo to każdy z nas wybiera co innego. Jeden jedzie na szeszele inny wychodzi do parku. Każdy z nas jest wolny ale nie każdy potrafi z tej wolności korzystać. Wyjście do parku może być super, może być okazjią na wspaniałą pogawętkę z rodziną na pokazanie potomskwu kory na drzewie z zaznaczeniem północy, kierónków. A jak kto lubi wrażenia to polecam nocą do lasu, może dzika spotka? W pełnię księżyca wszystko się rusza jest super. Dawno nie byłem ale lubię się oddalić w ciemne miejsce i patrzeć na gwiazdy hen hen zawieszone na niebie.
Owszem są przyczyny i skutki. Decydując się na dziecko decydujesz się na nieprzespane noce ale później a właściwie od samego początku na wielką radość, bezgraniczną miłość dziecka do siebie, milion pytać, przytulaków i całusów. I czy to nie jest wolność? wprowadzanie małej istoty w świat życia tu i teraz? Poznawanie jej problemów, marzeń. Obserwowaniuy jak się rozwija i jak w Tobie widzi autorytet? I wiele osób tu się gubi i ucieka do przyjemności w alkochol czy seks przypadkowy ale czyoni są wolni, czy oni są szczęśliwi bo zaliczyli kolejną i są wolni strzelcy - chyba nie.... Nie wiem ja jestem wolny i zaobrączkowany zarazem i to jest cudowne. Trochę kasy brakuje ale to przejściowe podobno.

A czy żeby byś wolnym to nie trzeba regół przestrzegać?

Myślę że w gruncie rzeczy jesteśmy wolny chociaż wiele rzeczy nas zniewala, internet naprzykład.
Avatar użytkownika
mikidajlo
 
Posty: 728
Dołączył(a): 8 wrz 2008, o 11:57
Lokalizacja: łódź

Postprzez sikorka » 15 sty 2011, o 11:23

biscuit napisał(a):
wszak istnieje jeszcze nieporuszana dotąd w wątku
a w sumie dość atrakcyjna forma związków
jak wielożeństwo
:D

a dla kogo atrakcyjna?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 15 sty 2011, o 12:31

Dla tych wszystkich bezbożników i zepsutych moralnie 8) :twisted: :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 sty 2011, o 13:44

mahika napisał(a):albo kohabitant 8)

:D :D :D
Brzmi niczym jurysdykcyjna formułka wycięta z przemowy pieczołowicie udzielającego się na sali prawnika.
A my przecież o współpartnerstwie z miłością naszego życia ;).

---
My, Ludzie, wyposażeni jesteśmy w taką charakterystyczną skłonność - ogromnie lubujemy się w usprawiedliwianiu, tłumaczeniu wszelkich swoich przypadłości czy ograniczeń /najczęściej po to, by nie musieć z nimi walczyć/. A to geny, a to kultura, wzorce z dzieciństwa... I jak najbardziej jest w tym wiele celności.

Ale ja sobie rozpatruję wolność w jeszcze innym aspekcie. Jako właśnie wyzwalanie się od nadanych nam odgórnie standardów postrzegania osobistych "niemoc" (że to... że ćmo... że owo...) i nie tylko "niemoc". Pokonywanie tych schematów.

[Heh i to byłoby na tyle - Ciąg Dalszy Nastąpi, bo mam niezapowiedzianych gości.]
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez mahika » 15 sty 2011, o 13:59

No wiesz? :) Moja przypadłość/ograniczenie w postaci związku nieformalnego nie ma nic wspólnego z genami czy wzorcami z dzieciństwa...
Byłam prekursorem w rodzinie tak żyjącym, przy okazji siejąc zgorszenie, a jednocześnie ucząc ich tolerancji na ten temat 8)

(może nauczę ich jeszcze większej tolerancji na związki homoseksualne, :lol: choć uważam że moja rodzina jest w miare wyrozumiała i tolerancyjna, jak mało która )

Wyższym sferom (w tym artystom, prawnikom również) nie podobało się określenie konkubinat, który kojarzy się z patologią wg. schematów i ograniczeń umysłowych różnych społeczeństw więc uznali że kohabitacja - to brzmi dumnie. Śmieszne to jest :)

Mnie się podoba "partner" i życie partnerskie. Mój partner też mi się podoba (poza paroma przypadłościami, ale to na inny wątek) niezmiernie i niezmiennie od 7 lat :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 sty 2011, o 15:07

mahika napisał(a):No wiesz? :) Moja przypadłość/ograniczenie w postaci związku nieformalnego nie ma nic wspólnego z genami czy wzorcami z dzieciństwa...

Nie zrozumiałyśmy się.
Nie postrzegam zw. nieformalnego (tudzież formalnego) jako "przypadłość" czy "ograniczenie". Bo to indywidualna spr. każdego \i ani mi się śni wartościować tu, co dla kogo korzystniejsze --> wiem, co dla mnie jest najlepsze i koniec tematu ;).\

Chodziło mi o wynajdowanie, często wygodnych ze względu na usprawiedliwiający charakter, teorii.
Coś w deseń:

ewka napisał(a):jesteś DDA?
nie, nie jestem
jesteś, jesteś, ale nie jesteś tego świadoma
:D

Ponieważ osobiście z wieloma tego typu 'wariacjami' się nie zgadzam.

Dla mnie namiastkę wolności stanowią m.in. próby wyzwalania się z takowych stereotypów, przypisań. Gdyż pozwalają głębiej przyjrzeć się sobie. SOBIE bez całej tej otoczki.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez caterpillar » 15 sty 2011, o 15:12

---------- 14:09 15.01.2011 ----------

Zawsze trafią się jacyś panowie i ktoś z ich kręgów. Coś "ogłoszą" i próbują udowodnić światu, że tak jest. I fajnie. Tym sposobem poszerzają się horyzonty (też nam) na wiele spraw.


co nich rowniez zalicza sie Platon

oraz ci panowie dla ,ktorych istnienie Boga a wolnosc czlowieka to dwie sprzeczne rzeczy jedno wyklucza drugie. Bog jako istota ,ktora przenika wszystko i wszystkich ...jak to ma sie do naszej wolnosci?

wiec dla mnie swiat nie jest ani czarny ani bialy .nie da sie go ogarnac jedna teoria.

Podniebna to nie sa sposoby na wytlumaczenie naszych slabosci...

prosta rzecz, czy mozesz przeciwstawic sie biologicznej smierci ,ktora nadchodzi? mozesz powiedziec -ja dzis nie bede umierac bo wole za tydzien?

chocbys sie nie wiem jak upierala jesli twoje cialo odmowi nie zajdziesz w ciaze, nie powstrzymasz akcji porodowej,ani na sle nie urodzisz zdrowego dziecka jesli masz jakas wade ,czy chorobe.

Nasze sklonnosci seksulane ...

wiec istnieja rzeczy na ktore wplywu nie mamy np. biologia ,natura itd badz mamy niewielki i o to mi chodzi.

---------- 14:12 ----------

Ewa w wolnej chwili wyjasnie Ci kontekst tego hasla ..spiesze sie :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 15 sty 2011, o 15:24

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):
mahika napisał(a):No wiesz? :) Moja przypadłość/ograniczenie w postaci związku nieformalnego nie ma nic wspólnego z genami czy wzorcami z dzieciństwa...

Nie zrozumiałyśmy się.
Nie postrzegam zw. nieformalnego (tudzież formalnego) jako "przypadłość" czy "ograniczenie". Bo to indywidualna spr. każdego \i ani mi się śni wartościować tu, co dla kogo korzystniejsze --> wiem, co dla mnie jest najlepsze i koniec tematu ;).\
(...)
Chodziło mi o wynajdowanie, często wygodnych ze względu na usprawiedliwiający charakter, teorii.


wiem co miałaś na myśli tudzież zrozumiałam cię, następnym razem będę ostrzegać kiedy żartuje...

O tym że usprawiedliwiamy dla wygody swoje postępowanie to chyba jasne, a temat był poruszany na forum nie raz...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez caterpillar » 15 sty 2011, o 17:59

Wiec z nieprzewidywalnoscia to jest tak...( nie nie wymysl tego komuch tylko wrecz na odwrot ;) )

Czlowiek przewidywalny to czlowiek zamkniety w "ramy" ,zasady ,system

natomiast wolnego czlowieka charakteryzuje spontanicznosc (nieprzewidywalnosc) lamanie tychze schematow czy niepoddawanie sie im jesli ochoty nie maja.

np komuna v solidarnosc skoro przy komunie jestesmy


ja sie zupelnie zgadzam ,ze w naszych malych wycinkach rzeczywistosci mamy wolnosc a zwlaszcza tu gdzie mieszkamy i w czasach w jakich zyjemy..taka wolnosc chomiczka ja to nazywam ;) .

tylko jak patrze na to "tak z lotu ptaka" to juz widze wiele zaleznosci i siatek narzuconych na nas.

dla mnie wolnosc to nieograniczenie a nie tylko wybory, wiec przyjelam ,ze wolnosc na ziemi jest to MOZLIWOSC poruszania sie w systemach (czyms co jest narzucone) jakie panuja na naszej planecie.


co do DDA hmm skoro wybor jest czyms swiadomym to gryzie mi sie

swiadome podjecie decyzji skoro cos mnie mocno determinuje.

Jesli nie wiem ,ze mam raka nie znaczy ,ze nie umre tylko dlatego ,ze nie wiem.

gdyby wszelkie ulomnosci psychiczne nie byl dla nas problemem w kreowaniu swojego zycia nie byloby psychoterapii i terapeutow itd.

no ja tak to widze

ogolnie peace and love
8) nie katuje sie na codzien czarna wizja mojej niewoli genetycznej itd nie ;)

nie polece na ksiezyc ,bo zarzygalabym cala rakiete :oops: nie zagram na pianinie niektorych utworow nawet jak sie upre, bo mam za krotkie paluszki.
ALE moge poczuc sie wolna grajac "wlazl kotek na plotek "

:D
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez doduś » 15 sty 2011, o 18:00

wolność to świadomość własnych ograniczeń
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez caterpillar » 15 sty 2011, o 18:05

dodus mozesz rozdawac ulotki pod wiezieniem normalnie :) albo w ambasadzie dla ludzi z odmowna viza gdyz to bardzo pocieszaja
:wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 15 sty 2011, o 18:19

doduś napisał(a):wolność to świadomość własnych ograniczeń


tak trzymać :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 15 sty 2011, o 18:28

a wlasciwe, to gdzie w watku o mezczyznach sa mezczyzni? oprocz dodusia nie widze tu nikogo :bezradny: czyzbysmy my kobiety wiedzialy wiecej i lepiej na ich temat? :twisted:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez mahika » 15 sty 2011, o 18:35

w dodatku temat wciąż zbacza z kursu, i o samej ideii "roli mężczyzn" mało się mówi.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 490 gości

cron