Uzależnienie od jedzenia

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez BasiaSz » 23 paź 2007, o 08:00

Poczytalam Was troche Dziewczyny.Moze malo dokladnie i w ktoryms z postow juz bylo to wspominane.
Podczas diety odchudzajacej swietnym skladnikiem pozywienia jest swiezy,badz suszony ananas.
Zawiera on enzymy i aminokwasy wspomagajace spalanie tluszczu.Obcnie wiele wspomagaczy zawiera enzymy pobrana wlasnie a ananasa.Dodatkowo ten owoc dostarczy Wam oogrom wit C i wiele innych skladnikow.
Coz jeszcze moge dopisac...? Musicie pamietac,ze wazne jest owniez w jaki sposob spozywacie posilek.Jesc trzeba powoli i dlugo i dokladnie przezuwac.To bardzo wazne.Slina ma rozpoczac proces trawienia,nie zoladek.
Poza tym wspaniale sobie radzicie.Trzymajcie sie cieplutko!Pozdrawiam Was Basia.
BasiaSz
 
Posty: 43
Dołączył(a): 17 sie 2007, o 21:44

Postprzez mariola123 » 23 paź 2007, o 12:05

Witam nowe koleżanki ,którym nieobcy jest problem nadwagi :P

Jestem już 4 tydzień ABSTYNENTKĄ od kompulsów .Jak narazie radzę sobie nieżle ,ubywa mi wagi pomalusienku ale ........jem to co wszyscy domownicy ,nie chodzę głodna a co za tym idzie i wściekła ,nie miałam od początku abstynencji ani jednego ataku obżarstwa.Nie jestem na żadnej diecie ,jem normalnie w ilościach które sobie sama wydzielam.A wiecie dziewczyny co jest jeszcze piękne w tej abstynencji :?: .Otóż to że np .po zjedzeniu 2 kromek chleba z czymś tam ,nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia ,kompletnie żadnych ,czuję się fantastycznie syta .Czerpię radość z jedzenia a nie boję się go .Czuję stabilizację choć przedemną jeszcze długa droga.

Ramona witaj w klubie i z miłością do siebie samej zacznij walkę . :!: :!: :!:

Basia dzięki za rade ,uwielbiam ananasy i wogóle owoce .Co wiesz na te tematy to pisz śmiało ,pewnie niejedna osoba z nich skorzysta. :!: :!: :!:

Dziękuję za zainteresowanie problemem :wink: :wink: :wink:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez mahika » 23 paź 2007, o 19:57

dołaczam do klubu, choć schudłam 20 kilo, chcę jeszcze 10 to mam duzo takich podobnych sytuacji do waszych.
Ostatnio znalazłam coś ciekawego, siostra zastosowała i jest zadowolona. Ciekawe czy to zdrowo, ale jej pomaga. Może i ja sie skuszę? Co o tym myślicie?
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2426226

A tu znalazłam jeszcze coś
http://www.anonimowizarlocy.org/index.php

Troche sie przestraszyłam...
:(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez BasiaSz » 23 paź 2007, o 22:23

Troszke wytlumacze sie...
Jestem chudzielcem... Odezwalam sie,bo z zawodu jestem dietetykiem.

Troszke przez net mozna doradzic,musicie jednak pamietac,ze kazda z Was jest inna i ma inny metabolizm....
Glodowka do niczego dobrego nie doprowadza.Odchudzanie powinno byc zawsze pod kontrola lekarska.
Niezbednikiem jest ruch,czyli odpowiedni zestaw cwiczen.Na poczatek polecam wszystki basen,reszta cwiczen,czyli ich dobor wymaga specjalisty.
BasiaSz
 
Posty: 43
Dołączył(a): 17 sie 2007, o 21:44

Postprzez mahika » 23 paź 2007, o 22:34

Basen, moge tylko pomarzyć, jest taaaaki drogi i paredzisiat kilometrów, a inne ćwiczenia no cóż, wadaserca mi nie pozwala na wilki wysiłek :(

A picie wody to chyba nie głodówka, zwłazcza ze mozna jesćwszystko tylko nie jestes w stanie zjeść dużo bo woda cię przepełnia pobrzegi :) :) :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez BasiaSz » 23 paź 2007, o 22:41

Wlasniiiie dlatego mowie,ze odchudzanie wymaga kontroli lekarskiej,Nie ma jednej diety cud,dla wszystkich. Mahiko woda z pewnoscia Ci nie zaszkodzi,umarkowany wysilek(oczywsci odpowiednio dobrany)tez nie.Na poczatek sprobuj jesc mniejsze porcje,ale za to czesciej.Koniecznie jedz powoli i kazdy kes musi byc przezuty i dokladnie wymieszany ze slina.
BasiaSz
 
Posty: 43
Dołączył(a): 17 sie 2007, o 21:44

Postprzez mahika » 23 paź 2007, o 22:48

Dzięki Basia, ja nie jem już dużo, czasem mam napad obżarstwa, ale nie taki częsty. Od roku utrzymuję swoją wagę i tylko czasem sobie marzę że jeszcze te 10 liko i byłabym już naprawde taaaka laska, ale jest ok.
Schudłam przez stres. Faktycznie nic nei jadlam, al enie mogłam.....
Treaz choćbym chciała to dużo nie zjem :)
Ale czasem, to aż sie boje. jem przez godzinę, dwie bez przerwy. Czasem :) Rzadko :)
Wiem, niezdrowo....
ale jest ok !!!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez aleksander_krol » 24 paź 2007, o 11:03

problem z sylwetką to problem psychologiczny.....ważne jest by nie stracić przy tym smaku życia.....polecam lekturę artykółów w miesięczniku "Charaktery" pisanych przez znawców tematu... www.charaktery.com.pl polecam nr 2 Style i Charaktery http://www.charaktery.com.pl/style_i_ch ... y/2007/02/
aleksander_krol
 
Posty: 2
Dołączył(a): 24 paź 2007, o 10:18

Postprzez mariola123 » 27 paź 2007, o 16:01

Witajcie moi mili :!:
Cieszy mnie to że jest zainteresowanie problemem a zaręczam was że jest bardzo dużo ludzi uzależnionych od jedzenia tylko że nie zdają sobie z tego sprawy bądz nie chcą się do tego przyznać przed samym sobą i z różnych innych względów. Ja sobie zdałam sprawę z tego że jestem chora ,choć jeszcze nie tak dawno myślałam że mnie ten problem nie dotyczy.I to jest pierwszy krok ku zdrowieniu .Wreszcie podjęłam walkę z nałogiem.Dziś mija równiótkie 4 tygodnie abstynencji ,ani jednego ataku obżarstwa ,waga choć pomału idzie w dół .Nigdy w życiu żadnych diet ,im większe restrykcje żywieniowe tym większa potem obsesja na punkcie jedzenia i miast chudnąć TYJE SIĘ i to coraz bardziej .Pozdrawiam WAS wszystkich ,wspierajcie mnie a może i ja WAM się do czegoś przydam .PA :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez Agata1 » 31 paź 2007, o 20:06

Witajcie

Chetnie dołącze do Was, bo sama mam problem z objadaniem się. Myślę że w grupie będzie nam łatwiej ten problem pokonać. Duzo na temam nadmiernego objadania się czytałam, bo borykam sie z tym problemem jakieś 4 lata i jak dotąd bez większego powodzednia. Wiem, żed jest to nałóg jak każdy inny i samemu bez pomocy ciężko jest z tego uzależnienia wyjść - chyba, że ktoś ma bardzo silna wolę czego o sobie powiedzieć nie mogę. Problem, że nadmiernie się objadamy tkwi w naszych głowach. Wspirajmy się nawzajem piszcie jak sobie z tym radzicie.
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Postprzez alutka » 31 paź 2007, o 23:22

własnie sobie z tym nie radzę a myślałam ,że tak. "Pożarłam" wszystko co było do zjedzenia i...idę spać, pokonana. Smutno mi :smutny:
alutka
 
Posty: 33
Dołączył(a): 18 sie 2007, o 21:04

Postprzez mahika » 31 paź 2007, o 23:33

he he, a ja nie mam chleba, a w lodówce przewiew i tylko jogurt i kiszony ogórek. A moze taka smutna pusta lodówka jest rozwiazaniem ?
:)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 1 lis 2007, o 01:15

mahika napisał(a):he he, a ja nie mam chleba, a w lodówce przewiew i tylko jogurt i kiszony ogórek. A moze taka smutna pusta lodówka jest rozwiazaniem ?
:)

Na pewno... a jak rodzina woła "jeść", to co wtedy robimy?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 1 lis 2007, o 10:00

:(
Nie mam rodziny....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez renata1975 » 1 lis 2007, o 13:54

Witam
A ja jem duzo...
I JEST mi z tym dobrze tym bardziej ze poprawić mi to nastroj co ostatnio nie jest najlepszy wiedz całymi dniami siedze w słodyczach
renata1975
 
Posty: 330
Dołączył(a): 31 paź 2007, o 22:15
Lokalizacja: Z piekła

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości