---------- 11:28 10.01.2011 ----------
wydaje mi się, że forum nie wystarczy w tym przypadku i trzeba szukać też profesjonalnej pomocy mimo wszystko... Ewentualnie możesz spróbować pogadać z psychologiem on-line. Korzystałam kiedyś z tego i polecam. Rozmowa na skypie kosztuje bodajże ok 30 zł więc jeśli bardzo potrzebujesz pomocy to jest to jakieś rozwiązanie. Wiadomo, że nic nie zastąpi normalnej terapii, ale mi osobiście pomogło to rozwiązać kilka problemów.
Nie jestem niestety psychologiem, ale takie problemy zazwyczaj wynikają chyba z braku poczucia własnej wartości i jakichś tam nieprzepracowanych problemów z dzieciństwa, młodości itp. Pracować nad poczuciem własnej wartości możesz również sama. Poszukaj w sobie silnych stron, to co w sobie lubisz, możesz wypisać nawet tu wszystkie swoje atuty, nawet te najbardziej absurdalne. Powinno się sobie to powtarzać i przypominać możliwie często, choćby i codziennie rano.
Nie wiem czy to może pomóc, ale ja bym poszukała na Twoim miejscu jakiejś pasji, zainteresowania. Czegoś, co mogłoby mnie wzbogacić i jednocześnie odciągnęło myśli od zaręczyn, pierścionków itd. To może być cokolwiek: książki, fotografia, siłownia, czy nawet długie spacery i relaksacje. Skup się na sobie, na swoim życiu. Tak żeby skierować swoje myślenie na siebie, zamiast na chłopaka z pierścionkiem
Ogólnie z tego co się orientuję to terapia nerwic polega w dużej mierze na relaksacji. Tym też możesz zająć się sama- możesz spróbować medytacji, słuchać muzyki, uczyć się odpoczywać i wyciszać.
Zastanawiam się, czy tu na tym portalu mogłabyś otrzymać pomoc od specjalisty. Może ktoś się bardziej orientuje w tym temacie?
---------- 11:35 ----------
blanka77 napisał(a): zaczyna mieć rozterki[/b]
Nie wydaje mi się, żeby chodziło o to... Raczej prawdziwym problemem nie jest to, że on nie dał jeszcze pierścionka (i dlaczego tego nie zrobił), a to, że dla Inki jest to aż tak ważne, że aż destrukcyjne w pewnym sensie.
Ja bym nie panikowała, że się rozmyślił. Pierścionek sporo kosztuje
, na pewno to przemyślał i czeka na właściwy moment. I całkiem słusznie, bo ten moment Inko jeszcze nie nadszedł. Najpierw zajmij się sobą i swoim zdrowiem