Rodzice, pomóc mamie...

Problemy z partnerami.

Postprzez caterpillar » 7 sty 2011, o 23:25

kurcze az nie moge doczekac sie II czesci :shock: :D
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Honest » 7 sty 2011, o 23:26

---------- 22:25 07.01.2011 ----------

OK! Swoją drogą, uwielbiam kryminały i thrillery! :lol:

Bianko, jak się masz? Martwię się, tyle masz na głowie...

---------- 22:26 ----------

Monia0107 napisał(a):Tak najlepiej okazać sie frajerem. Widać przepaść w doświadczeniach zyciowych co nie znaczy ze mnie nie może spotkać coś równie dobrego jak Was dziewczyny. :)


Nic bardziej mylnego. Swoimi doświadczeniami mogłabym obdarowac kilka osób. Nie ocenia się ksiązki po okładce.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Monia0107 » 8 sty 2011, o 00:03

część II.
Będzie świetnie bukiet róż przeprosiny...tak ładniej? dodam może coś z halequina jacht,homary,malediwy :D :D :D

Bianko to oczywiście odpowiedzi na ww. beztroskie myśli a Tobie życzę żebyś miała siłę przeanlizować pomóc Sobie +Dziecku+ uciekać, uciekać i z daleka pomóc Mamie, :serce:

Honest nie ma się co licytować. Ale reakcje na tragedie czy niepowodzenia w zależności od ich nasilenia, ilości, powtarzalności zdarzeń poziomu odczuwania psychicznego bólu i tęsknoty u każdego z nas są z wielu przyczyn różne. Np po tym gdy ktoś kogoś napadnie pobije okradnie, poszkodowany pcha się dalej w ciemne zaułki - kłania sie psychologia, lub kupuje broń albo siedzi w domu- ww.propozycja itp.
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Honest » 8 sty 2011, o 00:11

Psychologia nie jest mi obca, ale wiesz, czy takie scenariusze Cię naprawde, no nie wiem, uspokajają, no nie wiem. Super byc przygotowanym na kazda ewentualnośc, ale nie znamy tej Pani, a całą sytuację znamy tylko z jednego źródła, więc trudno tutaj dywagować aż tak... dobitnie.
Ale życzę Tobie powodzenia w rozwiązywaniu własnych spraw, cięzko tak być, pomimo związku, samotnym rodzicem.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Monia0107 » 8 sty 2011, o 00:19

Ale życzę Tobie powodzenia w rozwiązywaniu własnych spraw, cięzko tak być, pomimo związku, samotnym rodzicem.[/quote]

dziękuję za życzliwość, mimo wcześnieszego :yyy: :?
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Honest » 8 sty 2011, o 00:24

Wiesz, inny punkt widzenia nie oznacza, że jestem do Ciebie wrogo nastawiona, czy dobrze Ci nie życzę. :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez KATKA » 8 sty 2011, o 00:48

Monia przede wszystkim, ciężko mi zrozumieć Twoje wypowiedzi.....gubię co chwila sens i być może wyłąpuję tylko co po niektóre fragmenty...muszę się ograniczyć też do wyciagania wniosków własnie z tego co jestem w stanie zrozumieć.
Bez urazy ale myślę, że chcesz tyle swoich mysli przelać na klawiaturę, że ona najzwyczajniej za Tobą nie nadąża. Szanuję każde zdanie ale mam prawo też być zdziwiona wyolbrzymianiem i skrajnościami-na moje oko tak to właśnie wygląda.
Tu nie ma złotego srodka czy dobrej metody i naiwny ten komu się wydaje, ze zaraz ktoś coś takiego poda...
Natomiast sama dyskusja czy wymiana zdań jest w stanie wiele rozjaśnić. Ty popadasz w skrajnosci, których nie potrafię pojąć nawet z Nibylandii.
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez limonka » 8 sty 2011, o 04:54

KATKA napisał(a):Monia przede wszystkim, ciężko mi zrozumieć Twoje wypowiedzi.....gubię co chwila sens i być może wyłąpuję tylko co po niektóre fragmenty...muszę się ograniczyć też do wyciagania wniosków własnie z tego co jestem w stanie zrozumieć.
Bez urazy ale myślę, że chcesz tyle swoich mysli przelać na klawiaturę, że ona najzwyczajniej za Tobą nie nadąża. Szanuję każde zdanie ale mam prawo też być zdziwiona wyolbrzymianiem i skrajnościami-na moje oko tak to właśnie wygląda.
Tu nie ma złotego srodka czy dobrej metody i naiwny ten komu się wydaje, ze zaraz ktoś coś takiego poda...
Natomiast sama dyskusja czy wymiana zdań jest w stanie wiele rozjaśnić. Ty popadasz w skrajnosci, których nie potrafię pojąć nawet z Nibylandii.
Pare osob podziela Moj problem....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Monia0107 » 8 sty 2011, o 05:16

limonka napisał(a):
KATKA napisał(a):Monia przede wszystkim, ciężko mi zrozumieć Twoje wypowiedzi.....gubię co chwila sens i być może wyłąpuję tylko co po niektóre fragmenty...muszę się ograniczyć też do wyciagania wniosków własnie z tego co jestem w stanie zrozumieć.
Bez urazy ale myślę, że chcesz tyle swoich mysli przelać na klawiaturę, że ona najzwyczajniej za Tobą nie nadąża. Szanuję każde zdanie ale mam prawo też być zdziwiona wyolbrzymianiem i skrajnościami-na moje oko tak to właśnie wygląda.
Tu nie ma złotego srodka czy dobrej metody i naiwny ten komu się wydaje, ze zaraz ktoś coś takiego poda...
Natomiast sama dyskusja czy wymiana zdań jest w stanie wiele rozjaśnić. Ty popadasz w skrajnosci, których nie potrafię pojąć nawet z Nibylandii.
Pare osob podziela Moj problem....


A ja uważam, że zbyt dużo osób ma różowe okulary.
Nie mam zamiaru nikim wstrząsnąć, ale naiwność i brak przewidywania w tym przypadku może skończyć się kiepsko. Stąd scenariusze mniej optymistyczne przedstawiam po to, by wziąć je również pod rozwagę.

Niestety na wokandzie przedstawine sa dowody skrajne =często wcześniej nierealne a prawdziwe. Aby się uchronić przed zadanym ciosem, tak jak w szachach należy znać min. 3 ruchy przeciwnika do przodu.Czy to złe?

W związku opartym na solidnych szczerych podstawach nie warto zaprzatać sobie głowy, ale gdy cokolwiek szwankuje człowiek powinien przewidywać również skrajnie złe zakończenie,obserwując.... i lepiej mile się zaskoczyć niz okazać się przegranym.
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Abssinth » 8 sty 2011, o 12:20

a w sumie poczytalam sobie....i tak z mojej strony to Monia dobrze prawi.


w takich sytuacjach na kzady gatunek literacki trzeba byc przygotowanym - harlequin malo prawdopodobny, ale zdarzyc sie moze; powiesc sensacyjna czesto bywa; kryminal tez; a i horror moze sie zdarzyc w ostatecznosci- malo to psyvholi, co mysla, ze jak zone zabija, to beda mieli idealne wyjscie i wolna droge, a przynajmniej zona nie bedzie chciala polowy majatku?

I osobiscie nie widze tutaj szczesliwego zakonczenia, a raczej wlasnie bardziej prawdopodobne jest uzeranie sie o podzial majatku, absurdalne oskarzenia wyciagane nie wiadomo skad, cala ta psycho machina....i tu wlasnie Monia dobrze mowi - na wszystko trrzeba byc przygotowanym. Bo sytuacje nie rozwijaja sie tak, jakbysmy chcieli, tylko chaotycznie.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez KATKA » 8 sty 2011, o 12:43

no ok...czy ktos powiedział, że nie...ale to wszystko to gdybanie...i bardzo mi sie nie podoba nagonka na laskę, która jest elementem tych gdybań :( Abss to chyba nie za dobrze nakrecać ninawisć do osoby, któa w tym wypadku nie moze się bronić...
Jeśli tatuś faktycznie zdradza...a ja tego mimo wszystko pewna nie jestem...to on spierdzielił sprawe... :roll: i jak bedzie chciał to bedzie ja spierdzielał nadal. W tym wypadku uwieszanie się jego "kochanki" jest głupie...bo co bo łatwiej...bo tatusia ruszyć nie mozna...To tylko zawracanie sobie głowy tak naprawdę. jesli ojciec nie chce przestać to nic nie pomoze....i wtedy zamartwianie się jego nową panią to samonakręcanie. Padły tu słowa o samobujstwie ...załamaniu...rozumiem, że nienawisc do nieznanej kobiety temu zapobiegnie??
i niech każdy pisze co chce...ale mi sie nie podoba, ze Monia pisze chaotycznie...a została mi zarzucona jakaś nibylandia totalnie "zez dupy" i to jest juz dla mnie dziwne.
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 8 sty 2011, o 12:49

Mnie też sie nie podoba nagonka. To nic nie zmieni!
A popatrz katka, obie byłyśmy zdradzane w życiu.
Tylko z czasem dotarło do nas ze to facet ponosi winę, to on nam coś obiecał i nie dotrzymał słowa. Że to od niego zależy czy bedzie nam wierny. Że jak nie ta, to inna...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Monia0107 » 8 sty 2011, o 13:17

KATKA napisał(a):no ok...czy ktos powiedział, że nie...ale to wszystko to gdybanie...i bardzo mi sie nie podoba nagonka na laskę, która jest elementem tych gdybań :( Abss to chyba nie za dobrze nakrecać ninawisć do osoby, któa w tym wypadku nie moze się bronić...
Jeśli tatuś faktycznie zdradza...a ja tego mimo wszystko pewna nie jestem...to on spierdzielił sprawe... :roll: i jak bedzie chciał to bedzie ja spierdzielał nadal. W tym wypadku uwieszanie się jego "kochanki" jest głupie...bo co bo łatwiej...bo tatusia ruszyć nie mozna...To tylko zawracanie sobie głowy tak naprawdę. jesli ojciec nie chce przestać to nic nie pomoze....i wtedy zamartwianie się jego nową panią to samonakręcanie. Padły tu słowa o samobujstwie ...załamaniu...rozumiem, że nienawisc do nieznanej kobiety temu zapobiegnie??
i niech każdy pisze co chce...ale mi sie nie podoba, ze Monia pisze chaotycznie...a została mi zarzucona jakaś nibylandia totalnie "zez dupy" i to jest juz dla mnie dziwne.


Widocznie pod kloszem się piękniej żyje, zdrowiej .... tylko można skończyć jak preparat do badań po odkryciu swej szklanej bombki. Wówczas gdy coś przykrego Cię dotknie to zaboli niewspółmiernie gorzej niz po latach treningu.
Co do chaotycznego pisania... może nie rozuzmiesz, co nie jest ani złe ani dobre po prostu nieprzydatne do tematu, Twoja ort też się nie podoba a "zez dupy" to jakis medyczny koszmar.

Jaka nienawiść ,nagonka???? - doczytaj -podkreślone wężykiem - taki żart z kabaretu.
Chodzi o rozmowę,wyjasnienie, zrozumienie czy dziunia nie odpusci. Jeśli Tata nie dorósł do rozstania z klasą i trzyma "za ogonki sroczki dwie" przepraszam Bianko, to jest zachowawczy lub niepewny że z dziunią bedzie na stałe... ale NIE MA PRAWA KATOWAĆ SYTUACJĄ MAMY i całej Rodziny Bianki.

Ponadto nie jestem ciekawa ale może to wiele wyjaśni ile Masz lat i czy fakt zdradzenia :( nie przyspiesza realizmu w myśleniu?
Ostatnio edytowano 8 sty 2011, o 13:31 przez Monia0107, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez mahika » 8 sty 2011, o 13:23

Monia, nie jesteś jedyna z bagażem złych doświadczeń.

To wątek Bianki.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 8 sty 2011, o 13:27

spiesze wyjasnic, ze faktycznie - nienawisc do laski jest bez sensu.

juz tu pare razy pisalam co mysle o 'biednych misiach zmusznych do zdrady przez te zle kobiety' :P


chodzilo mi tylko o to, ze na wszystkie ewentualnosci trzeba byc przygotowanym.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zehepheduk i 99 gości