Rodzice, pomóc mamie...

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 7 sty 2011, o 18:00

Bianko, nie obwiniam Twojej mamy, boć przecie zupełnie nie chodzi o to, by sobie tutaj wyszukać winnego, bo to niczego na dzisiaj nie zmienia. Fakt jest taki (ja go widzę), że ojciec był (i jest) pewnego rodzaju tyranem i wszyscy się temu podporządkowali... z różnych względów. Efekt jest taki, że robi co chce, a wszyscy się boją ruszyć lwa. Tak ja to widzę.

Bianka napisał(a):A wnioski dla mnie są takie żeby odkladac SOBIE pieniadze na czarną godzinę i się uniezaleznic, dorobic wyksztalcenie jakie konkretny zawod i umiec sie sama utrzymac zeby jakby co nie bac sie zostac sama...

Bardzo słusznie. Poczucie, że jest się (lub w razie godziny W będzie się) niezależnym - to ważne poczucie. I potrzebne, jak sądzę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez woman » 7 sty 2011, o 18:54

Honest, jak najbardziej zgadzam się z Tobą.
To on ślubował mamie Bianki i to od niego wymagac powinna lojalności.
Nie podoba mi się też nazywanie owej pani Dziunią i z gruntu jej takie pejoratywne ocenianie.
Znam podobny przpadek od drugiej strony, gdzie podobna "dziunia" moja koleżanka zakochała się bardzo, bardzo w 20 lat starszym panu.
Ów pan również na stanowisku, znany w mieście, polityk, prawnik...
On też ją kochał, ale nie odszedł od żony ze względu na majątek właśnie, dom, kredyty, dzieci...

W życiu nic nie jest niestety czarno - białe.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez mahika » 7 sty 2011, o 19:07

Ano, w pełni zgadzam sie z woman... z Honest też..
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 7 sty 2011, o 20:49

Poza tym, jak się kogoś kocha, to "puszcza się wolno". Tak wynika z definicji miłości. Bardziej wówczas zalezy komuś na szczęściu drugiej osoby, aniżeli na swoim i jeśli może je osiagnąć z kims innym, to się tego nie utrudnia... To definicja miłości, moim zdaniem.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Monia0107 » 7 sty 2011, o 22:52

Bianko piszesz że Miasto w którym jesteś nie jest duże, ludzie dużo o sobie wiedzą,Tata szanowany i znany więc mniemam, że dziunia wie o Was podstawowe rzeczy + jęki Taty typu żona jest bo jest zadowolony nie jestem, a ja mam swoje życie.
Obrona wstepna to już chyba jedyne wyjście adwokat w przygotowaniu tj. taki, który przed ewentualnym rozwodem będzie realizował plan i radził jak zebrać wystarczajacą ilość sytuacji obciążajacych Tatę tak by prócz domu, lub jego połowy wypłacał Twojej Mamie wystarczające alimenty (firma duża nie bedzie łatwo zrobić kombinacji księgowych) można wspomnieć o stanie zdrowia pogarszajacym się...przez stres.

Może się panna znudzi - policzek dla Taty- powrót
gorzej gdy się znudzi a bedzie w brzuchu dzieciak. Wydaje mi się, że wówczas Tata, jeśli jakoś nie pcha się do Twojego Maleństwa z czułościami, będzie zwiewać ... ale to już za późno.

Przed tym Mama musi sie zabezpieczyć.

Taka przebiegła istota wymyśli wówczas prócz pieniędzy na pa pa poważnych alimentów, pozyskania części udziałów w firmie i szargania opinii - taki trochę film dług.A jeśli ktoś jej doradzi, że teoria o gwałcie byłaby jeszcze bardziej dochodowa? Proszę się nie nabijać tylko zastanowić. :)
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez KATKA » 7 sty 2011, o 23:04

:shock:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Monia0107 » 7 sty 2011, o 23:08

KATKA napisał(a)::shock:


czy KATKO jestes z NIBYLANDII?
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez woman » 7 sty 2011, o 23:12

Monia0107 napisał(a):
KATKA napisał(a)::shock:


czy KATKO jestes z NIBYLANDII?

To ja chyba też jestem :)
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Honest » 7 sty 2011, o 23:12

woman napisał(a):
Monia0107 napisał(a):
KATKA napisał(a)::shock:


czy KATKO jestes z NIBYLANDII?

To ja chyba też jestem :)


Ja tez! :shock:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Monia0107 » 7 sty 2011, o 23:14

Ale Wam sie dziewczyny w puchu siedzi miło nocą gwieździstą. Nic tylko zazdrościć .... :shock: :)

ww. przykłady to życie a nie destrukcyjne myśli ...ja też chcę pod klosz w Nibylandii
Ostatnio edytowano 7 sty 2011, o 23:18 przez Monia0107, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Honest » 7 sty 2011, o 23:17

Wiesz co Monia, jakby patrzec na sprawy życiowe przez pryzmat, jaki proponujesz, to w ogóle nie powinno się wychodzic z domu.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez woman » 7 sty 2011, o 23:19

A ja myślę Monia, że marnujesz wielki talent, byłaby z Ciebie druga Agata Christie :)
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Honest » 7 sty 2011, o 23:20

woman napisał(a):A ja myślę Monia, że marnujesz wielki talent, byłaby z Ciebie druga Agata Christie :)


O tak ;]
Woman, czytasz w moich myślach ;] Zaczynam się bać :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez woman » 7 sty 2011, o 23:23

Honest napisał(a):
woman napisał(a):A ja myślę Monia, że marnujesz wielki talent, byłaby z Ciebie druga Agata Christie :)


O tak ;]
Woman, czytasz w moich myślach ;] Zaczynam się bać :D

Bój się, w dobrym kryminale dreszczyk emocji jak najbardziej wskazany :)
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Monia0107 » 7 sty 2011, o 23:25

Tak najlepiej okazać sie frajerem. Widać przepaść w doświadczeniach zyciowych co nie znaczy ze mnie nie może spotkać coś równie dobrego jak Was dziewczyny. :)
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości